Bogaty ojciec. Biedny ojciec.pdf

(1220 KB) Pobierz
Bogaty ojciec
Biedny ojciec
Czyli czego bogaci uczą swoje dzieci na temat
pieniędzy i o czym nie wiedzą biedni i średnia klasa!
Robert T. Kiyosaki
i Sharon L. Lechter
DEDYKACJA.
Książka ta jest dedykowana wszystkim rodzicom, najważniejszym nauczycielom dzieci.
PODZIĘKOWANIA:
W jaki sposób powiedzieć dziękuję, gdy istnieje tak wielu ludzi, którym należy się to podziękowanie?
Oczywiście książka ta jest podziękowaniem dla moich dwóch ojców, którzy odegrali przemożną rolę jako
wzorcowe postacie oraz dla mojej mamy, która nauczyła mnie miłości i dobroci.
Wiele osób bezpośrednio przyczyniło się do powstania tej książki. Należą do nich: moja żona Kim, która
sprawia, że moje życie stanowi całość. Kim jest moim partnerem w małżeństwie, biznesie i życiu. Bez niej
byłbym zgubiony. Dziękuję rodzicom Kim, Winnie i Billowi Meyerom, za wychowanie tak wspaniałej córki.
Dziękuję Sharon Lechter za złożenie kawałków znajdujących się w moim komputerze i stworzenie z nich
książki. Dziękuję mężowi Sharon, Mike'owi za pomoc prawną związaną z własnością intelektualną oraz ich
dzieciom, Phillipowi, Shelly i Rickowi za udział i współpracę. Wyrażam również moje podziękowania takim
osobom, jak: Keith Cunningham za wsparcie wiedzą finansową i inspirację; Larry i Lisa Clark za przyjaźń i
zachętę; Rolf Parta za talent techniczny; Anne Nevin, Bobbi DePorter i Joe Chapon za wskazówki związane
z uczeniem się; DC i John Harrison, Jannie Tay, Sandy Khoo, Richard i Veronica Tan, Peter Johnston i Suzi
Dafnis, Jacąueline Seow, Nyhl Henson, Michael i Monette Hamlin, Edwin i Camilla Khoo, K.C. See i
Jessica See za profesjonalne wsparcie; Kevin i Sara z InSync za świetną grafikę; John i Shari Burley, Bili i
Cindy Shopoff, Van Tharp, Dianę Kennedy, C.W. Allen, Marilu Deignan, Kim Arries i Tom Weisenborn za
finansową inteligencję; Sam Georges, Anthony Robbins, Enid Vien, Lawrence i Jayne Taylor–West, Alan
Wright, Zig Ziglar za mentalnąjasność; J.W. Wilson, Marty Weber, Randy Craft, Don Mueller, Brad Walker,
Blair i Eileen Singer, Wayne i Lynn Morgan, Mimi Brennan, Jerome Summers, dr Peter Powers, Will
Hepburn, dr Enriąue Teuscher, dr Robert Marin, Betty Oyster, Julie Belden, Jamie Danforth, Cherie Clark,
Rick Merica, Joia Jitahide, jeff Bassett, dr Tom Burns i Bili Galvin za to, że są prawdziwymi przyjaciółmi i
za wspomaganie przedsięwzięcia. Dziękuję też Center Managers i dziesiątkom tysięcy absolwentów
programu Money and You, Business School for Entrepreneurs oraz Frank Crerie, Clint Miller, Thomas Allen
i Norman Long za to, że są świetnymi partnerami w biznesie.
2
Spis treści:
PODZIĘKOWANIA...................................................................................................................2
WSTĘP
Istnieje potrzeba... .........................................................................................................................4
ROZDZIAŁ PIERWSZY
Bogaty ojciec, biedny ojciec .......................................................................................................13
ROZDZIAŁ DRUGI - Lekcja pierwsza:
Bogaci nie pracują za pieniądze..................................................................................................19
ROZDZIAŁ TRZECI - Lekcja druga:
Dlaczego naleŜy uczyć umiejętności finansowych? ...................................................................45
ROZDZIAŁ CZWARTY - Lekcja trzecia
Pilnuj swojego biznesu ...............................................................................................................66
ROZDZIAŁ PIĄTY - Lekcja czwarta:
Historia podatków i potęga spółek..............................................................................................72
ROZDZIAŁ SZÓSTY - Lekcja piąta:
Pieniądze wymyślili bogaci ........................................................................................................80
ROZDZIAŁ SIÓDMY - Lekcja szósta:
PRACUJ BY SIĘ UCZYĆ – NIE PRACUJ ZA PIENIĄDZE..................................................96
ROZDZIAŁ ÓSMY
Pokonywanie przeszkód............................................................................................................104
ROZDZIAŁ DZIEWIĄTY
Zaczynamy................................................................................................................................117
ROZDZIAŁ DZIESIĄTY
Czy wciąŜ chcemy wiedzieć więcej..........................................................................................134
EPILOG
Jak zapłacić za studia dziecka w USA mając tylko 7000$ .......................................................138
O autorach
...............................................................................................................................145
3
WSTĘP
Istnieje potrzeba...
Czy szkoła przygotowuje dzieci do życia w prawdziwym świecie? – Jeśli będziesz pilnie się uczyła i
uzyskasz dobre stopnie, znajdziesz bardzo dobrze płatną pracę z dodatkowymi świadczeniami – mieli
zwyczaj mawiać moi rodzice. Ich życiowym celem było zapewnienie mojej starszej siostrze i mnie wyższego
wykształcenia, abyśmy miały jak największe szanse na życiowy sukces. Gdy w 1976 roku otrzymałam na
Florida State University dyplom z wyróżnieniem z zakresu rachunkowości – będąc jedną z najlepszych
studentek – moi rodzice osiągnęli swój cel. Było to ukoronowanie osiągnięć ich życia. Zgodnie z
założeniami "mistrzowskiego planu" zostałam zatrudniona przez firmę należącą do czołowej ósemki firm
rozrachunkowych i widziałam moją przyszłość jako długą karierę oraz bardzo wczesną emeryturę.
Mój mąż, Michael, szedł podobną ścieżką. Oboje pochodziliśmy z ciężko pracujących rodzin posiadających
skromne środki, ale reprezentujących wysoką etykę zawodową. Michael również ukończył naukę z
wyróżnieniem i to na dwóch kierunkach: najpierw na studiach inżynierskich, a potem prawniczych. Zaraz po
studiach został zaangażowany przez posiadającą wysoki prestiż firmę prawniczą z Waszyngtonu, która
specjalizowała się w prawie patentowym; wyglądało to na świetlaną przyszłość z dobrze określoną drogą
kariery i gwarantowaną bardzo wczesną emeryturą.
Mimo, iż nasze kariery były pomyślne – nie doprowadziły do tego, czego oczekiwaliśmy. Oboje po kilka
razy zmienialiśmy pracę i zawsze dla właściwych powodów; nie oddaliśmy jednak naszego zabezpieczenia
emerytalnego komuś innemu do zarządzania w naszym imieniu. Nasze fundusze emerytalne rosną tylko
dzięki naszym własnym wkładom.
pracując ciężej i ciężej tylko po to, by płacić więcej podatków i pogrążyć się w długach. Nie istnieje już coś
takiego, jak pewna praca; słyszałem też o restrukturyzacji przedsiębiorstw. Wiem również, że dzisiejsi
absolwenci uczelni zarabiają mniej niż wtedy, gdy ty ukończyłaś studia. Popatrz na lekarzy. Nie
robią już
takich pieniędzy jak dawniej. Wiem, że nie mogę polegać na ubezpieczeniu społecznym lub funduszu
emerytalnym pracodawcy, gdy przejdę na emeryturę. Potrzebuję nowych odpowiedzi.
Miał rację. Podobnie jak ja, potrzebował nowych odpowiedzi. Rady moich rodziców były skuteczne dla
ludzi urodzonych przed 1945 rokiem, ale mogą być katastrofalne dla tych z nas, którzy urodzili się w szybko
zmieniającym się świecie. Nie mogę już po prostu mówić moim dzieciom: – Idź do szkoły, osiągaj dobre
wyniki, szukaj dobrej i pewnej pracy.
Wiedziałam, że muszę szukać nowych sposobów kierowania edukacją moich dzieci.
Jako matkę, a zarazem księgową, trapił mnie brak szkolnej edukacji związanej z finansami. Wielu
dzisiejszych młodych ludzi otrzymuje karty kredytowe przed opuszczeniem szkoły średniej, nigdy jednak nie
wzięli udziału w zajęciach na temat pieniędzy czy sposobów inwestowania, a zrozumienie tego jak odbywa
się naliczanie procentu złożonego na ich kartach, pozostawiono im samym. Mówiąc wprost: brak podstaw
4
finansowych i wiedzy o tym jak pracują pieniądze, powoduje, że młodzi nie są przygotowani na spotkanie ze
światem, który na nich czeka, światem, w którym wydawanie pieniędzy jest wyniesione ponad oszczędzanie.
Gdy mój najstarszy syn – będąc świeżo upieczonym studentem –pogrążył się w strasznych długach
związanych z kartami kredytowymi, nie tylko pomogłam mu zlikwidować te karty, ale udałam się też na
poszukiwanie programu, który mógłby mi pomóc w finansowej edukacji dzieci.
Pewnego dnia minionego roku zadzwonił z pracy mój mąż. – Mam kogoś, z kim powinnaś się spotkać –
powiedział. – Nazywa się Robert Kiyosaki. Jest biznesmenem oraz inwestorem i przybył, aby złożyć podanie
dotyczące otrzymania patentu na grę związaną z edukacją. Myślę, że to jest to, czego szukałaś.
Wraz z Michaelem stanowimy świetne małżeństwo posiadające troje wspaniałych dzieci. W czasie, gdy to
piszę, dwoje z nich znajduje się na studiach, a jedno właśnie rozpoczyna naukę w szkole średniej.
Wydaliśmy fortunę na zapewnienie naszym dzieciom jak najlepszej edukacji.
Pewnego dnia 1996 roku jedno z moich dzieci wróciło do domu rozczarowane szkołą. Syn był znudzony i
zmęczony nauką. – Dlaczego muszę spędzać czas na uczeniu się czegoś, czego nigdy w życiu nie będę
stosował? – protestował.
– Odpowiedziałam bez namysłu: – Dlatego – że jeśli nie uzyskasz dobrych stopni – nie dostaniesz się na
studia.
Bez względu na to czy dostanę się na studia, czy też nie – odpowiedział – zamierzam być bogaty.
– Jeżeli nie ukończysz uczelni, to nie otrzymasz dobrej pracy –odpowiedziałam z odrobiną paniki i
matczynej troski. – Jeśli nie będziesz miał dobrej pracy, jak zamierzasz stać się bogatym?
Mój syn głupio się uśmiechnął i z wolna potrząsnął głową okazując lekkie znudzenie. Taką rozmowę
odbywaliśmy już wcześniej wiele razy. Chłopak spuścił głowę i odwrócił wzrok. Po raz kolejny słowa
matczynej mądrości nie docierały do jego uszu.
Pomimo tego, że był sprytny i miał silną wolę, zawsze był grzecznym młodym człowiekiem mającym
respekt.
– Mamo – zaczął. Teraz była moja kolej na wysłuchanie wykładu. – Nadążaj za czasami! Rozejrzyj się
wokół: najbogatsi ludzie nie stali się bogatymi dzięki swojemu wykształceniu. Spójrz na Michaela Jordana i
Madonnę. Nawet Bill Gates porzucił Harvard, założył Microsoft i jest teraz najbogatszym człowiekiem w
Ameryce – wciąż przed czterdziestką. Istnieje też baseballista, który zarabia 4 miliony dolarów na rok,
mimo, że mówią o nim, iż nie grzeszy mądrością.
Między nami zapanowała długa cisza. Dochodziło do mnie to, że dawałam mojemu synowi takie same rady,
jakie dawali mi moi rodzice. Świat wokół nas zmienił się, ale rady się nie zmieniły.
Otrzymanie dobrego wykształcenia i zdobywanie dobrych stopni nie zapewniają już sukcesu, jednak nikt
poza naszymi dziećmi tego nie zauważył.
– Mamo – kontynuował – nie chcę pracować tak ciężko jak ty i tata. Zarabiacie dużo pieniędzy i żyjemy w
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin