TROLLIGRANT_s_001y.pdf

(1505 KB) Pobierz
TROLLIGRANT
ANETA NOWORYTA
TROLLIGRANT
Aneta Noworyta
1
Kup książkę
Text copyright©2016 by Aneta Lampen - Noworyta
Illustrations copyright©2016 by Aneta Lampen - Noworyta

St. Job’s house

Sint Jobstraat 49

3024 EG Rotterdam, Holandia
ISBN : 978-83-944872-3-2

Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie całości lub fragmentów ( z wyjątkiem tekstów krytycznych) możliwe tylko
po uzyskaniu pisemnej zgody wydawcy.

www.anetanoworyta.com
2
Kup książkę
TROLLIGRANT
Jest taki moment o
świcie,
kiedy delikatne promienie słońca rozpraszają się
w unoszącej się nad
łąkami
mgle. Gdy polne kwiaty powoli otwierają kielichy,
a kropelki rosy osiadłe na trawach mienią się wszystkimi kolorami tęczy. Gdzieś nad
strumykiem witają się z sąsiadami
żaby
i wodne kurki, a w lesie słychać już kwilenie
m
ł
o d y c h p t a s z k ó w , k t ó r e d o m a g a j
ą
s i
ę ś
n i a d a n i a .

Właśnie w takim momencie na drodze do Starego Lasu pojawił się nieznajomy.
Szybko przeciął
łąkę
i zniknął pomiędzy drzewami, by zatrzymać się przy pierwszym
s t a r y m d
ę
b i e . W y c i
ą
g n
ą ł
m a p
ę
, r o z e j r z a
ł
s i
ę
, p o d r a p a
ł
w wielką głowę, po czym ruszył dalej. Dróżka prowadziła nad jezioro, w północnej
części lasu. Przybysz znów zerknął na mapę, by sprawdzić, czy zmierza we
właściwym kierunku. Kiedy minął zagajnik z młodymi bukami, jego oczom ukazała
się mała chatka. Chateńka nie miała właściciela od bardzo dawna. Dach był
dziurawy, w oknach nie było szyb, a drzwi spróchniały do cna. Obcemu jednak to
nie przeszkadzało. Zmęczony długą wędrówką, wszedł do
środka
i natychmiast
osunął się na stare
łóżko
stojące pod porośniętą mchem
ścianą.
Obudził się późnym
popołudniem, nadal zmęczony i głodny jak wilk. Usiał więc nad brzegiem wody,
rozpalił ognień i nawarzył w rondelku resztkę kaszy, którą znalazł w plecaku.
Zapach przypomniał mu dom, który teraz zdawał się być na końcu
świata.
Przez
myśl przebiegło kilka ostatnich chwil spędzonych z bliskimi oraz panorama skał
wystających z zimnego morza. Obcy otarł
łzę,
która cichutko spłynęła po czerwonym
policzku i natychmiast zabrał się za porządkowanie terenu wokół chatki, która teraz
miała stać się jego nowym domem.
3
Kup książkę
Rusałki pierwsze zauważyły przybysza. Gdy tylko dojrzały pokraczne stworzenie,
4
Kup książkę
Zgłoś jeśli naruszono regulamin