Opowiastki_dla_dzieci_e_c21f.pdf

(1100 KB) Pobierz
OPOWIASTKI DLA DZIECI
www.miastoksiazek.com
| 1
Kup książkę
© Copyright for this edition by miastoksiazek.com
Tytuł: Opowiastki dla dzieci
Autor: M.J. Zaleska
Wydane przez Miasto Książek
www.miastoksiazek.com
Ilustracja na okładce:
© Brux - Fotolia.com
Projekt graficzny okładki:
miastoksiazek.com
Ilustracje:
© Anna Velichkovsky - Fotolia.com
Wydanie 1
ISBN: 978-83-7954-017-4
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie, rozpowszechnianie części lub całości
bez zgody wydawcy zabronione
Kup książkę
WĘDRÓWKA CELINKI DO
ZACZAROWANYCH KRAJÓW
D
zień był mroźny, ale pogoda prześliczna. Słońce świeciło jasno, śnieg przykrył ziemię i
drzewa szronem ubielił.
Mama pozwoliła Celince pójść na przechadzkę. Dziewczynka włożyła pelerynkę i ciepłe
buciki, włóczkowy kapturek na głowę, a rączki schowała w mufkę.
Bardzo przyjemnie było chodzić po śniegu, bo tak głośno chrupał pod nóżkami. Celinka szła
ciągle do przodu, nie oglądając się za siebie. Przeszła ogródek, potem łączkę za ogródkiem i
zbliżyła się do lasku, gdzie latem mnóstwo ptasząt świergotało na gałęziach, a w trawie było
mnóstwo kwiatów. Ale teraz wszystkie ptaszki odleciały do cieplejszych krajów, a ziółka spały
pod śniegiem.
Celinka szła śmiało dalej przez lasek, nucąc piosenkę. Wtem usłyszała za sobą głosik jakiś
cieniutki:
— Ku-ku! Ku-ku!
Celinka wiedziała, że zimą nie ma kukułek w
lesie, ciekawa więc była bardzo, kto tak do niej
woła. Patrzyła w górę, obracała się na
wszystkie strony, ale nic dojrzeć nie mogła. A
głosik odzywał się raz po raz, to dalej, to bliżej,
choć nie mogła rozpoznać, skąd wychodził. W
końcu nasza dziewczynka spostrzegła małą
główkę, wychylającą się z za grubego pnia, a
zabawny mały człowieczek wyskoczył ze swej
kryjówki i stanął przed nią.
Celinka poznała od razu, że nie był to mały
chłopiec, tylko karzełek, bo dzieci mają
OPOWIASTKI DLA DZIECI
www.miastoksiazek.com
| 4
Kup książkę
odmienny wyraz twarzy; o karłach zaś słyszała nieraz, chociaż nigdy jeszcze żadnego na
własne oczy nie widziała. Inna dziewczynka na jej miejscu pewnie by się przestraszyła, ale
ona nie była wcale bojaźliwa i ucieszyła się nawet, że będzie miała z kim porozmawiać, więc
odezwała się zaraz:
— Jak się masz karzełku, co tu porabiasz? Może pójdziesz ze mną na przechadzkę?
— I owszem — odpowiedział grzecznie karzełek — ja także wyszedłem na przechadzkę,
możemy więc iść razem. Ale jak się panienka nazywa?
— Nazywam się Celinka. A ty?
— Ja nazywam się Chochlik.
— A gdzie ty mieszkasz, Chochliku?
Mówiąc to, Celinka przypomniała sobie, że słyszała nieraz od swojej piastunki o karłach, co
mieszkają w krajach zaczarowanych, w podziemnych jaskiniach, i strzegą zaklętych skarbów.
Dodała też zaraz, nie czekając odpowiedzi karzełka:
— A może ty mieszkasz w prześlicznym zaczarowanym pałacu pod ziemią i pilnujesz drogich
kamieni? O, gdybyś mi takie cudne rzeczy pokazał!
— Więc nie chciałabyś mieć na własność tych skarbów,
tylko na nie popatrzeć? — zapytał karzełek z uśmiechem
figlarnym.
— Ale czy ty naprawdę masz jakieś skarby, mój
Chochliku? — zawołała Celinka, składając rączki, bo z
wielkiego zdziwienia i radości wyjęła je obie z mufki.
Dobrze, że mufka była uwiązana na wstążce u szyi, bo
inaczej upadłaby w śnieg.
— Jestem zwierzchnikiem nad różnymi skarbami na
ziemi i pod ziemią — mówił karzełek, prostując się z
dumą bardzo zabawną i podpierając się w boki obiema
rękami. — Mogę tymi skarbami obdarzać grzeczne
OPOWIASTKI DLA DZIECI
www.miastoksiazek.com
| 5
Kup książkę
Zgłoś jeśli naruszono regulamin