Wolniewicz B. Filozofia i wartości T.I.pdf

(11925 KB) Pobierz
Bogusław
Wolniewicz
FILOZOFIA
I
WARTOŚCI
ROZPRAWY
I
WYPOWIEDZI
*
Z
FRAGMENTAMI
PISM
TADEUSZA
KOTARBIŃSKIEGO
W
arszawa
1993
Spis
treści
Spis
treści................................................................................
V
Wstęp....................................................................................
VII
Rozprawy
Rola
cudów
w
apologetyce
.............................................
3
Psychotronika
jako
neookultyzm......................................
15
Scjentyzm
i
okultyzm........................................................
34
Naczelne
wartości
naukowego
poglądu
na
świat
....
62
Myśl
Elzenberga..................................................................
69
Potrzeby
i
wartości...........................................................
,95
Z
antropologii
Schopenhauera..........................................
101
Ewolucja
a
rewolucja.......................................................
120
Szkic
do
postaci
Tadeusza
Czeżowskiego.......................
125
Z
aksjologii
Elzenberga....................................................
142
O
pojęciach
.fanatyzmu”
i
.tolerancji”.............................
153
O
istocie
religii................................................................
160
Antropologiczne
podstawy
demokratyzmu.......................
199
Epifania
diabła................................................................
208
Wypowiedzi
Herbert
Marcuse..................................................
O
Danikenie
............................................................
Cywilizacja
techniczna.............................................
227
233
235
237
245
Wspomnienie
o
Suszce.............................................
Z
antropologii
Tadeusza
Kotarbińskiego..................
W
stulecie
urodzin
Tadeusza
Kotarbińskiego............
250
253
257
259
264
O
Przysposobieniu
do
życia
w
rodzinie.......................
Dwa
listy
w
kwestii
żydowskiej
..............................
Neokanibalizm
.........................................................
Słowo
w
sprawach
szkoły..........................................
Kilka
tez
do
sporu
o
aborcję....................................
Z
270
pism
Tadeusza
Kotarbińskiego
Tadeusz
Kotarbiński:
uczony
i
myśliciel
(Fragmenty
pism)......................................................
Nota
bibliograficzna......................................................
281
297
299
Indeks
nazwisk............................................................
Indeks
przedmiotowy...................................................
304
Wstęp
Zebrane
tu
rozprawy
i
wypowiedzi
łączy
nie
tylko
osoba
ich
autora
i
luźna
wspólnota
tematyki zaznaczona
w
tytule.
Re­
prezentują
one
także
i
chyba
dość
jednolicie
pewien
spo­
sób
uprawiania
filozofii,
odmienny
od
obu
dziś
panujących:
pozytywistycznego
i
hermeneutycznego.
Odzwierciedla
się
w
nim
pogląd
autora
na
jej
naturę.
Filozofia
nie
jest
nauką.
Z
jednym
ważnym
zastrzeżeniem
można
nawet
rzec,
że
gdzie
zaczyna
się
nauka,
tam
kończy
się
filozofia,
i
odwrotnie.
Świat
nie
kończy
się
jednak
wrazznau­
ką, a
żyć
w
nim
i
myśleć
trzeba.
Filozofia
jest
dziś
tym,
czym
zawsze
była:
próbą
racjonalnego orientowania
się
w
świecie,
gdzie
brak
wiedzy_pQZytywnej.
Jest
więc
sprawą
serio,
nie
jak
się
czasem
słyszy
intelektualną
zabawą.
Choć
filozofia
nie
jest
nauką,
jest
jednak
pewnym
pozna­
niem.
Nie
wszelkie
bowiem
poznanie
musi
być
naukowe.
Nauką
nie
jest
np.
ani
pedagogika,
ani
historiografia.
Można
by
tu
wprawdzie
oponować,
że
przecież
historiografia
ustala
pewne
fakty!
Owszem,
ale
znaczy
to
jedynie,
że
jest
jakąś
formą
poz­
nania,
niekoniecznie
naukowego.
Prokurator
też
ustala
pewne
fakty,
a
jednak
nikt
jego
działalności
naukową
nie
nazywa.
Aby
coś
(np.
pedagogika)
było
nauką,
nie
wystarczy,
by
mia­
ło
swój
przedmiot
(np.
„wychowanie”)
i
swą
metodę
badania
(np.
„obserwację
uczestniczącą”).
Brak
bowiem
wtedy
elementu
trzeciego
i
decydującego,
mianowicie
teorii
owego
„przed­
miotu".
Teoria
jest
pierwsza:
póki
jej
nie
mau_J>ie
ma
nauki.
Metodologicznie
chybiony
jest
pogląd,
jakoby
nauka
powsta­
VIII
I
WSTĘP
wała
tak,
najpierw
wskazuje
się
przedmiot
zamierzonego
ba­
dania,
niczym
pole
do
uprawy;
potem
szuka
się
stosownej
me­
tody;
wreszcie
przyłożywszy
jedno
od
drugiego
zbiera
się
plon
w
postaci
teorii,
czyli
naukowego
poznania
wskazanego
już
przedtem
„przedmiotu”.
Naprawdę
jest
całkiem
inaczej:
ani
przedmiotu,
ani
metody
nie
da
się
wskazać
niezależnie
od
ja­
kiejś
gotowej
już
teorii.
Dopiero
ona
wyznacza
przedmiot ba­
dania
(swój
„model”),
zaś
obecność
jej
gwarantuje,
że
mamy
też
pewną
metodę.
A
skąd
teoria?
Teoria
pojawia
się
tylko
przez
błysk
geniuszu.
Nie
każdy
zespół
domniemań
czy
poglądów
jest
jednak
zaraz
teorią.
Teoria
pewnego
przedmiotu
(np.
teoria
potencjału)
jest
zbiorem
twierdzeń
o
nim
i
nie
byle
jakim.
Wchodzące
w
skład
takiego
zbioru
twierdzenia muszą
bowiem
spełniać
co
najmniej
cztery
trudne
warunki:
(1)
Muszą
być
ze
sobą
logicz­
nie
powiązane
w
jeden
system,
tak
by
dało
się
wśród
nich
wyodrębnić
twierdzenia
naczelne
(aksjomaty)
i
wysnuwane
z
tamtych
dedukcyjnie
wnioski
(tezy pochodne). Inaczej
każde
zdanie
takiej
„teorii”
byłoby
nowym
aksjomatem.
Bez
teorii
nie
ma
nauki,
a
bez
dedukcji
nie ma
teorii.
(2)
Muszą
wśród
nich
występować
prawa,
a
więc
tezy
ściśle
ogólne,
czyli
nie
tylko
generalizacje
uzyskane
przez
proste
wyliczenie.
I
muszą
to
być
prawa
nietrywialne,
czyli
takie,
że
ich prawdziwość
jak
prawdziwość
komunałów
nie
jest
z
góry
przesądzona.
(3)
Muszą
one
być
powszechnie
uznane,
czyli
musi
zachodzić
co
do
nich
konsens
znawców.
Gdzie
konsensu
nie
ma,
tam
nie
ma
też
nauki.
(4)
Muszą
one
wreszcie
spełniać
p
o
-
stulat
krytycyzmu:
„trzeba
odrzucać
twierdzenia
nie­
uzasadnione”.
Postulat
ten
odróżnia
wyraźnie
naukę
od
pseudonauki.
Pseudonaukę
cechuje
zawsze
obniżony
poziom
krytycyzmu,
zwany
eufemistycznie
„otwartością”.
Wyraża
za­
sada:
„wolno
uznawać
twierdzenia
nieobalone!”
Taka
zasada
jest
Jednak
niezgodna
z
duchem nauki.
Postulat
krytycyzmu
zmniejsza
prawdopodobieństwo
uznania
fałszu;
zasada
„otwar­
tości”
zmniejsza
prawdopodobieństwo
odrzucenia
prawdy.
W
obu
zatem
wypadkach
zmniejsza
się
prawdopodobieństwo
jakiegoś
błędu.
Ale
błąd
błędowi
nie
równy.
Świadomość
nau­
kowa
polega
na
zrozumieniu,
że
błąd
pierwszego
rodzaju
jest
groźniejszy
od
drugiego.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin