Spis treści:
Wstęp
ZŁOTY WIEK
Poul Anderson NAZYWAM SIĘ JOE
Robert A. Heinlein WSZYSCY WY ZMARTWYCHWSTALI...
Lloyd Biggle jr OPRAWCA MUZYCZNY
Theodore Sturgeon SPODEK SAMOTNOŚCI
Isaac Asimov SNY ROBOTA
Edmond Hamilton DEGENERACJA
Arthur C. Clarke DZIEWIĘĆ MILIARDÓW IMION BOGA
James Blish DZIEŁO SZTUKI
Ray Bradbury CIEMNOSKÓRZY BYLI I ZŁOTOOCY
NOWA FALA
Harlan Ellison „KAJAJ SIĘ, ARLEKINIE!”, POWIEDZIAŁ TIKTAK
R.A. Lafferty MATKA EUREMY
Robert Silverberg PASAŻEROWIE
Frederik Pohl TUNEL POD ŚWIATEM
Brian W. Aldiss KTO ZASTĄPI CZŁOWIEKA?
Ursula K. Le Guin CI, KTÓRZY ODCHODZĄ Z OMELAS
Larry Niven NIESTAŁY KSIĘŻYC
POKOLENIE MEDIÓW
George R.R. Martin PIASECZNIKI
Harry Turtledove DROGA NIEWYBRANA
William Gibson & Michael Swanwick POJEDYNEK
Karen Joy Fowler STWARZANIE
C.J. Cherryh GARNKI
John Crowley ŚNIEG
James Patrick Kelly SZCZUR
Terry Bisson NIEDŹWIEDZIE ODKRYWAJĄ OGIEŃ
John Kessel CHYTRE WYJŚCIE
Lisa Goldstein TURYŚCI
George Alec Effinger JEDEN
Wybór najlepszych opowiadań science fiction stulecia równa się wyborowi najlepszych opowiadań science fiction tysiąclecia. Albo nawet wszech czasów, bo historia science fiction tak naprawdę zaczyna się grubo po roku 1900, w chwili gdy Hugo Gernsback zaczął wydawać pierwsze pismo poświęcone „fikcji naukowej”, określonej jako „naukowe romanse wzorowane na dziełach H.G. Wellsa”.
H.G. Wells czy Juliusz Verne – i cała gromada autorów powieści przygodowych – pisali teksty, które z dzisiejszej perspektywy przynależą oczywiście do tradycji science fiction. Jednak oni sami nie uważali, że tworzą nowy rodzaj literacki. Pisząc opowieści o obcych gatunkach, nowych wynalazkach i zdumiewających reliktach z przeszłości, nie sądzili, że ustanawiają odrębną społeczność literacką.
Jednak publikacja „Amazing Stories” Gernsbacka zmieniła sytuację. Pojawiły się granice – na jakiś czas staną się one murami getta, co wszakże tylko przysłuży się gatunkowi – w których mieściły się wyłącznie historie pewnego rodzaju; w ten sposób dokonało się określenie, czym jest, a czym nie jest fantastyka naukowa. Poza tym w piśmie znajdował się dział listów od czytelników.
To właśnie oni stworzyli nową społeczność literacką. Entuzjaści nowego gatunku pisali do Gernsbacka i uważnie czytali listy innych. Potem pisali bezpośrednio do siebie, a po jakimś czasie zaczęli się spotykać i rozmawiać, pisać własne opowiadania i udostępniać je innym. Zaczęli spotykać się w klubach, a potem na konwentach gromadzących czytelników z odległych regionów – dziś konwenty World Science Fiction ściągają uczestników posługujących się najróżniejszymi językami (choć lingua franca – lub, jeśli wolicie, żargonem tego gatunku pozostaje angielski).
Kiedy czytelnicy stali się fanami, uczestnikami nieustającej publicznej wymiany zdań społeczności SF, a fani – pisarzami, zaczęli nadawać zupełnie nowe znaczenie terminom literackim, których uczono na amerykańskich uniwersytetach, gdzie powstawały i...
chomaroma