Malesa, Dorota - Ameryka.pl Opowiesci o Polakach w USA.pdf

(2888 KB) Pobierz
Moim Babciom i Dziadkom
SEBEK SZUKA ŻONY
„Hej Dziewczyny!!! Nie przestawajcie się uśmiechać, nawet gdy wam smutno!
Może ktoś zakocha się w waszym uśmiechu???!! ☺” Taki jest początek. Tak się
przedstawia i od razu można wyczuć, że Sebek, pisząc to, sam też szczerzył się od
ucha do ucha. Że wesoły z niego chłopak. Pogodny. Taki, z którym można
i kabarety w telewizji obejrzeć, i drinka z palemką wypić w barze Milano.
Te kilka zdań ma być czymś w rodzaju zarzucenia wirtualnej wędki, linijkę
niżej Sebek przechodzi do konkretów. „Szukam dziewczyny. Jeśli podobają ci się
moje zdjęcia, nie krępuj się! Nigdy nie byłem żonaty. Nie mam dzieci. Nie biorę
narkotyków”. Tłumaczy mi, że po prostu tak to musi wyglądać. Żadnego owijania
w bawełnę. Jak przy kupnie samochodu – od razu musi być wiadomo, czy nie bity,
czy serwisowany i czy pierwszy właściciel.
Najważniejsze jednak jest to, co Sebek pisze na końcu:
no criminal records,
czyli że niekarany. Zbyt często tu, w Chicago, zdarza się, że dziewczyna się
zakocha. Zaangażuje. Oczami wyobraźni widzi już firanki we wspólnej kuchni.
A nagle się okazuje, że chłopak z kryminału. Lepiej, żeby laska miała pewność.
Zarzucona w internecie przynęta w końcu zaczyna działać. Krótki sygnał
w komórce i dzięki amerykańskiej aplikacji randkowej OkCupid w życiu Sebka
pojawia się Tonya.
– Zalajkowała mnie! Pisze: „I’m
mixed black female bla, bla, bla…”.
Sto
piętnaście funtów, pięćdziesiąt dwa kilo waży. Lubi popcorn, gotowanie, oglądanie
horrorów i coś tam jeszcze. I lubi w domu siedzieć, bo ma czternastoletnią córkę.
Fajna. Mieszka niedaleko. Murzynka. Fajna jak na ciemną.
– Umówisz się?
– Można się spotkać, skoro sam tu jestem. Na kawę ją zabiorę.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin