Wicek i Wacek 02 - Wicek i Wacek w czasie okupacji.pdf

(2233 KB) Pobierz
WYDANIE
NADZW YCZAJNE
Cena 120 /,!
WACEK: - Dosyp jeszcze kleju, żeby się plakat
łest trzymał...
W IC E K :-Jak cement będzie!...
POLICJANT: - Co tu robicie?
WICEK:-Zachciało się nam zjeśćzupkę pod go-
łym niebem.
POLICJANT: - Hm... zupkę! No to smacznego!
Posiedzę dla towarzystwa.
WACEK:-Niezbyt jesteśmy głodni...
POLICJANT: - Do widzenia, chłopcy!
WACEK:-Brzuch mnie boli!...
WICEK: - Ale plakat nalepiony!
POLICJANT: - Oho! Teraz złapię ich na gorą­
cym uczynku!
Hallo tam. chłopcy! Stać!
POLICJANT: - Nie bardzo zupka smakowała,
ale w ciupie będzie lepsza!
GESTAPOWIEC: - Cóż to? Pan na służbie agi-
e antypaństwowo'*
ICEK:-Radzę ulotnić się ..
a
POLICJANT: - To ci dwaj nalepili mi ten plakat!
Hallo! Stać!
WACEK: - Biegniemy na obiad...
WICEK: - Kazała fraulein dywan trzepać, a ty go POLICJANT: — I jak tu żyć w tym kraju! Zbrodnia
więcej brudzisz...
na każdym kroku! Trzeba to zaraz wyczyścić!...
WACEK: - Mam pewien pomysł! ..
POLICJANT: - Ciężko idzie!...
WACEK: - Robot fest pracuje!...
WICEK: - Dobry byt pomysł!
WICEK: - Dywan czysty jak Iza!
WACEK: - Aleśmy się zmachali!
FRAULEIN: - Muszę was pochwalić!
POLICJANT: - Rewizja! Dokumenty!
WICEK: - Moje uszanowanie!...
WACEK: - Co za spotkanie!...
POLICJANT: - No gdzież są te dokumenty'’ Da­
wać natychmiast!...
WICEK: - Poszukamy ich w szafie...
I POLICJANT: - Co om tam robią tak długo?
II POLICJANT: - Trzeba to zbadać!...
*
I POLICJANT: - To wcale me szafa!... To taine
wyjście!...
II POLICJANT: - 1tędy nam uciekli!...
GESTAPOWIEC: - Gestapo! Otwierać, bo drzwi
'łamiemy!
ACEK: - Proszę się nie Krępować!
»
WACEK: - Walę w drzwi butami.. Myślę, że czas
na ewakuację.
WICEK: - Tylko skręcimy sznur!...
WICEK. - No. zlażże, tchórzu marny, bo cię ścią­
gnę!
WACEK: - Raz kozie śmierć! Ide!
WICEK: - Czołem, obywatelko! Korzystamy z
przejścia, bo zamek nawalił!
WACEK: - Najmocmeisze pardon!
POLICJANT: - Alarm! Znowu zwiali! Ale pewnie
wrócę do mieszkania więc zaraz tam maszero­
wać!
WICEK: - Najlepiej |est w domu!...
WACEK: - Zależy, jak kiedy, bo już żandarmi po
nas idą...
WACEK: - Wystawimy portret w okno. może po­
myślą. źe to ktoś żywy.
WICEK: - Będzie sztuka stosowana.
POLICJANT I: - Nie warto włazić na górę: tam
i
ktoś inny mieszka!
OLICJANT II: - Jakiś staruszek...
f
KOMENDANT: - Uwaga, chłopcy! Dość już
kompromitacji i marudzenia!
Trzeba raz na zawsze zlikwi­
dować Wicka i Wacka'
WICEK: - Jakiż tu nieład' Proponuję zorgani­
zować generalne sprzątanie!
WACEK: - Odpowiednio się ubierzemy.
POLICJANT: - Ślicznotko! Gdzież są ci bandy­
ci, którzy tu mieszkają?
WACEK: - O dawno się wynieśli.
WICEK: - Klawo! Znów się udało'
WACEK: - Co się miało udać? Pies by cię me
poznał!
ZOtNIERZ: - Szukam Wicka i Wacka' Idzie tu o
grubą nagrodę...
WICEK: - To my! Gdzie nagroda?
ZOlNIERZ - Nagrodę dostanę - ja. gdy was
aresztuję'Oto lisi gończy!
~
WACEK: - Jak pragnę czk... czk
ZOLNIERZ: - Cóż tam widzicie?
WICEK: - Samoloty alianckie!
WACEK - Cala chmara!... O!... O!...
• ŻOŁNIERZ: - Nie! Nic nie widzę!
W IC E K:-A le ja dobrze widzę
WACEK: - Że trzeba wiać! No nie?
Zgłoś jeśli naruszono regulamin