Holizm- A. Posacki.docx

(23 KB) Pobierz

Holizm i panenergetyzm

Holizm (gr. holos - cały) to pogląd podkreślający prymat całości nad częścią.  Jest postulatem metodologicznym głoszącym, że rzeczywistość jest całością, a jej części, wzajemnie powiązane, są od niej zależne i podporządkowane rządzącym nią prawom. Postulat ten zyskuje coraz więcej zwolenników m.in. w biologii, fizyce, medycynie, psychologii, socjologii. W ujęciu ezoteryzmu i holizmu - wspólny jest monizm i monodualizm. Stąd występują tu podobne błędy filozoficzno-teologiczne. Holizm współpracuje z panenenergetyzmem.

Przeciwieństwem holizmu jest na terenie nauki redukcjonizm, sprowadzający wszystkie poziomy danego wycinka rzeczywistości do jednej głównej przyczyny (np. socjobiologia, sprowadzająca cały obszar ludzkich i zwierzęcych zachowań do determinacji na poziomie kodu genetycznego pojedynczych osobników), oraz atomizm - pogląd, według którego każda całość stanowi wypadkową działania jej części (w psychologii takie podejście reprezentują np. behawioryści i asocjacjoniści, w socjologii - utylitaryści, w ideologiach społecznych - anarchiści i liberałowie).

 

Geneza pojęcia holizmu

Pojęcie holizmu pochodzi z kręgu biologicznego ewolucjonizmu immanentnego. Termin wprowadził południowoafrykański filozof Jan Christian Smuts (1870-1950) w książce Holism and Evolution. Łącząc darwinowską teorię ewolucji z teorią A. Einsteina, próbuje on dowieść, że w całościowy proces ewolucji wpisany jest immanentny cel: tworzenie coraz to bardziej złożonych form istnienia. Tak rozumiany holizm wykazuje związki z emergentyzmem, finalizmem i myślą H. Bergsona (élan vital), który uważany jest zresztą za prekursora holizmu. Pokrewieństwo z holizmem wykazują też koncepcje odwołujące się do pojęcia funkcji w wyjaśnianiu roli poszczególnych elementów całości oraz odwołujące się do pojęcia struktury (strukturalizm; ogólna teoria systemów). Do rozwoju metod badania wzajemnych związków części i całości przyczyniła się zwłaszcza ogólna teoria systemów, sformułowana w latach 40. przez austriackiego biologa Ludwiga von Bertalanffy'ego.

W teorii i metodologii nauk społecznych i historycznych przejawia się holizm jako tendencja interpretacyjna, zgodnie z którą społeczeństwo traktuje się jako organizm wyższy niż zbiór czy suma jego członków, ich wzajemnych relacji oraz zachowań (holizm warunkuje funkcjonalizm, ujmujący życie społeczne jako całość, jedność funkcjonalną). 

 

W filozofii języka chodzi o twierdzenie, zgodnie z którym znaczenie poszczególnego słowa lub zdania można zrozumieć wyłącznie na tle o wiele większego fragmentu, np. całej teorii albo nawet całego języka lub formy życia. Analogicznie, w filozofii umysłu twierdzi się, że można zidentyfikować stan psychiczny tylko w terminach jego związków z innymi stanami.

Holizm inspiruje współczesne nowatorskie (często na pograniczu paranauki) koncepcje w fizyce, psychologii i medycynie (gnoza z Princeton, neognoza). Podążając za tradycją znaną już myśli zachodniej, szuka się pokrewieństwa fizyki z mistycyzmem orientalnym, co jest swoistą obroną teorii religijnego synkretyzmu (L. LeShan, R. Weber). Mówi się o relacji skończonego „ja” i kosmicznej świadomości, nawiązując do hinduistycznych koncepcji, w których postulat uwzględniający ich identyczność opiera się na równości Brahmana i Atmana, a wszechświat jest , zmaterializowanym Brahmanem". (B. Grom, dz. cyt., s. 80)

 

Twierdzi się, że dyscypliny i koncepcje, jakie znacząco przyczyniły się do uformowania nowego paradygmatu, to: fizyka kwantowo-relatywistyczna (Capra - 1994, 1997), astrofizyka (Davies - 1996), cybernetyka, informatyka i teoria systemów (Bateson - 1972, 1996, Mauturana i Varela - 1980, Varela - 1979), teoria rezonansu pola) morfogenetycznego R. Sheldrake'a (1981), studia nad rozproszonymi strukturami i porządkiem uzyskanym za pomocą fluktuacji Prigogine'a (Prigogine i Stengers - 1990), teoria ,niepodzielnej całości" D. Bohma (Bohm - 1988), holograficzny model mózgu K. Pribrama (1971, 1977), teoria procesu A. Younga (1976). Teorie te mają istotne znaczenie w badaniach takich zjawisk jak stany psychodeliczne, szamanizm, mistycyzm, ryty przejścia (inicjacja), mitologia, parapsychologia, tanatologia, stany psychotyczne.

Holizm okazał się atrakcyjną alternatywą dla światopoglądu mechanicystycznego, atomistycznego i redukcjonistycznego, toteż chętnie odwołują się do jego tez zwolennicy nowych paradygmatów postrzegania świata, zwłaszcza w ruchu New Age. Na holizmie bazuje ekologia głęboka, ekofilozofia oraz modne w New Age kosmocentryczne i biocentryczne koncepcje paranaukowe (np. „hipoteza Gai" Jamesa Lovelocka). Teorie holistyczne (a właściwie ich nadużycia) są także fundamentem rozmaitych koncepcji globalizmu, który wraz z totalitaryzmem jest społeczno-polityczną konsekwencją holistycznej ideologii, zawłaszczającej pojęcie wiedzy integralnej.

Wychodząc od nowych badań w obszarze fizyki i biologii, holizm (zwłaszcza

antropologii, psychologii czy w medycynie) ma dziś wielkie znaczenie, co oznacza, że zarówno w diagnostyce, jak i w terapii pacjent powinien być traktowany  jako jedność psychosomatyczna (jednak nie cielesno-duchowa). Stąd też, ze względu na pominięcie wymiaru duchowego człowieka lub profaniczne jego przedefiniowanie, prawie każda ze stosowanych obecnie form psychoterapii (psychologia transpersonalna S. Grofa i K. Wilbera) i szkół alternatywnej medycyny (bioenergoterapia, homeopatia, irydologia) jest niejednokrotnie także formą religijnej czy parareligijnej (magicznej, okultystycznej, satanistycznej) inicjacji. Tym bardziej, że akceptacja “paradygmatu holistycznego" uprawnia do przyjęcia religijnych (lub parareligijnych) światopoglądów monistycznych, np. panteistycznych. Stąd też panteistyczna mistyka szuka przymierza z nauką opartą o paradygmat holistyczny. Poglądy Pitagorasa, Patandżalego, Platona, Buddy i Spinozy zaczynają być modne w środowiskach naukowych, w których atomistyczne, materialistyczne czy dualistyczne hipotezy królowały przez wiele stuleci.

Wszelkie koncepcje podważające transcendencję Boga czy powagę grzechu (konieczność transcendentnego, pozakosmicznego zbawienia kosmosu), lub podważające status Boga jako Stwórcy i zamazujące różnicę między Stwórcą i Stworzeniem, są zwiastunami współczesnego myślenia holistycznego, które łączy w sobie zarówno dynamiczny (dialektyczny) monizm filozofii greckiej (Heraklit), panteizm światopoglądów orientalnych i osiągnięcia fizyki posteinsteinowskiej. Zamazanie różnicy ontologicznej i aksjologicznej między Bogiem a człowiekiem oraz między człowiekiem a kosmosem skazuje koncepcje holistyczne na przesąd (błąd intelektualny) i grzech zabobonu czy idolatrii (błąd duchowo-moralny; grzech).

Tych błędów nie ustrzegły się dziś niektóre teologiczne koncepcje „zbawienia z perspektywy holistycznej (w stylu nadużyć teorii P. Teilharda de Chardin). Aby ich uniknąć, należałoby się ponownie otworzyć na pawłowy „panenteizm", który uznaje zarówno transcendencję jak i immanencję Boga, kładąc nacisk na prawde. że wszystko istnieje w Bogu (pan en theo), zaś Bóg jest wszystkim we wszystkich (1 Kor 15, 28), „w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy" (Dz 17, 27-28).

 

 

„Dobra” i „zła" energia

Szczególne ważne w ezoteryzmie inicjacyjnym jak też w ezoteryzmie naukowym jest znaczenie pojęć „dobrej" i „złej energii, które wynika nie tylko z określonej próby przedefiniowania Dobra i Zła, ale także Boga i Szatana (w tym zwłaszcza postaci Lucyfera). Podstawą światopoglądową (ontologiczną) jest tu również monizm, monodualizm czy nawet krytporeliginy panteizm, w formie panenergetyzmu", który jest istotą ideologii holizmu (będącej z kolei uzasadnieniem dla różnych koncepcji globalizmu).

W teoriach tych istotne jest monistyczne lub monodualistyczne zamazywanie wszelkich przeciwieństw - co się wyjaśniane przez odwołanie do różnych postaci dialektyki, proponującej ostatecznie syntetyczną jedność wszelkich przeciwieństw. Przy dodaniu jeszcze teorii fizykalnych czy biologicznych, powstaje nowy rodzaj parareligijnego (lub raczej pseudoreligijnego) antropocentryzmu, a może nawet antropoteizmu - „homo energeticus” (czego wyrazem jest nawet tzw. “kosmiczna świadomość") 

 

W świetle tej ideologii człowiek ma władzę nad kosmicznymi energiami tego świata, mogąc nimi manipulować, oczywiście po uprzednim poznaniu, które też teoretycznie nie posiada ma granic (gnostycka „absolutyzacja poznania"). W konsekwencji nie ma ograniczeń także ludzkie działanie, wynikające z tego rodzaju nowej gnozy, co prowadzi w następstwie do praktykowania magii, która polega na „manipulacji sacrum" (M. Introvigne), a w konsekwencji na próbie manipulacji prawdziwym Bogiem, także poprzez idolatryczne przejęcie Jego prerogatyw (wróżbiarstwo). Jest to swoista kontynuacją ontologicznego „optymizmu" hermetycznej koncepcji człowieka-boga, jako rzekomego twórcy „nowych światów”, którego możliwości w kosmosie mają być nieograniczone

Najbardziej niebezpiecznym jest w tym kontekście pojęcie „złej energii. „Zła energia” czy „negatywna energia" - to określenia pochodzące z kręgów ezoteryzmu i okultyzmu, współcześnie zaś rozpropagowane przez ruch New Age „energia duchowa") oraz parapsychologię i psychotronikę. Obecnie występuje w wielu formach pseudonauki (korzystającej wszakże z wielu osiągnięć nowej fizyki i biologii), będące przeciwieństwem pojęcia “dobrej (pozytywnej) energii".

“Zła energia" nie jest w tym ujęciu tylko czysto pragmatycznie szkodliwa i niebezpieczna (np. dla zdrowia i życia), powszechnie zagrażająca ludziom (z racji swojej wszechobecności), ale także jest zła w wymiarze kosmicznym (bezosobowym), co jednak nie oznacza zła w wymiarze duchowo-moralnym (personalistycznym). W tym kontekście twierdzi się, że „zła energia" przynosi nieszczęścia (szkodzi jednak nie tyle ludzkiemu zbawieniu, co ludzkiemu szczęściu), chorobę, której wizja jest tu jednak zwykle oderwana od powagi zła czy tajemnicy grzechu, przyciąga złe duchy, których znaczenie w tych ujęciach nie pokrywa się jednak zwykle z chrześcijańską wizją.

 

Ostatecznie więc, jeśli nawet „zła energia" przynosi jakieś zło, to nie to zło >poważne”, „duchowo-moralne” (oparte na wolności i wynikającej z niej możliwości grzechu), lecz raczej „zło kosmiczne”, mające syndrom pewnej konieczności i będące ślepą, bezosobową siłą, którą człowiek może rzekomo opanować (fatalizm).

Takie zło ostatecznie jest złem pozornym. Chodzi tu o banalizację zła (co wynika z eliminacji powagi zła [1] i tajemnicy zła[2]), a pojęcie „zła energia" jawi się w tym kontekście jako wewnętrznie sprzeczne, zwłaszcza jeśli funkcjonuje ono wyraźnie w ramach określonej teorii monizmu czy monodualizmu, gdzie dokonuje się ponadto swoista „materializacja” etyki i duchowości (pomieszanie wymiarów ontologicznych, jakim jest sprowadzenie zła do energii, to przykład , materializacji” zła oraz „materializacji” duchowości, co jest charakterystyczną cechą każdej gnozy).

Te wszystkie teoretyczne przedefiniowania mają konsekwentne odzwierciedlenia w praktyce; zamiast o „nawróceniu” mówi się o „oczyszczaniu z energii negatywnych", które zwykle dotyczą „zewnętrznego” wymiaru ciała człowieka (stąd wypływa określona koncepcja „holistycznej medycyny” obecnej np. w homeopatii, irydologii czy reiki) i miejsc, w których przebywa (język rytualno-religijny, zastąpiony jest językiem „energetycznym”, co prowadzi do przedefiniowania znaczenia rytów i symboli w religii). Stąd zamiast egzorcyzmu pojawia się zabezpieczanie się przez „złymi energiami”. Takie działania praktykuje np. różdżkarstwo, które często propagują za duże pieniądze nie tylko tzw. „odpromienniki" (będące formą parareligijnych talizmanów), ale także fałszywe, energetyczne egzorcyzmy.

 

Tak przedefiniowana religia (a nie tylko etyka) funkcjonuje w określonej i arbitralnej ideologicznej antynomii: „pozytywne-negatywne", które są określane według freudowskiej „zasady przyjemności” (S. Freud), naturalistycznej ideologii „feromonów” czy „hormonów szczęścia" lub powierzchownej „estetyki", a nie etyki czy religii, które nie są wprost odrzucone, ale przedefiniowane (gdyż zostały tu określone nie jako zjawiska duchowe, lecz zmysłowe, materialne czy energetyczne).

Utopijne i fałszywe przekonanie dotyczące eliminacji zła jako „złej energii" to uporczywe odrzucanie własnej słabości, będące kłamstwem egzystencjalnym, co jest zagrożeniem dla prawdomówności w kulturze. Naturalistyczny lęk (często dziś podsycany przez mass media) przed stresem" (samo pojęcie często kojarzone ideologicznie z „energią negatywną" pochodzi z kontekstu redukcjonizmu biologicznego) osłabia prawdę ludzkiej egzystencji i sprzyja deformacji ludzkiej duchowości, gdzie osiąganie głębi i pełni autentycznego ludzkiego rozwoju jest nieodłączne od cierpienia. Zaprzeczanie obiektywnej winie czy grzechowi człowieka jest ponadto zagrożeniem dla jego zbawienia, zwłaszcza jeśli jest ideologizowane", czyli utrwalone w formie określonych „anty-dogmatów", o wyraźnie parareligijnym charakterze charakterze.

W kontekście podobnego redukcjonizmu, uderza się czasem wprost w tradycję chrześcijańska, gdy twierdzi się dość często, że „zła energia” to energia płynąca rzekomo ze znaku krzyża. Podstawą, takich tez jest ideologia „panenergetyzmu”, odwołująca się jednak np. do nowych, parafizykalnych teorii energii („neoenergii") „promieniowania kształtu”, w których np. kształty spiczaste" (krzyżów czy gotyckich katedr) powodują, rzekomo szkodliwe fizycznie czy biologicznie promieniowanie. Na ten sam argument (oparty na błędzie pomieszania wymiaru duchowego z materialno-energetycznym) powołuje się uwspółcześniona ideologia amuletów i talizmanów, wyrażona w pseudonaukowej formie przy propagowaniu tzw. „pierścienia Atlantów”, który cieszy się w Polsce ogromną popularnością

Tego rodzaju tezy są dziś rozgłaszane przez wielu bioenergoterapuetów, radiestetów, a zwłaszcza ideologów feng shui, gdzie można się spotkać z instruktażem jak dla zdrowia należy odgrodzić się od Kościoła katolickiego, aby nie być ugodzonym „duchową strzałą, śmierci”. Twierdzi się ponadto w podręcznikach feng shui (popularnych w środowiskach bioenergoterapuetów, radiestetów, psychotroników), że skrzyżowane linie wysyłają strzały „złej energii”. Belki stropu, framugi okienne czy inne elementy w kształcie krzyża we wnętrzu ludzkiej siedziby, czy w jej pobliżu emitują szkodliwe energie. Wydobywają się one również z ramion krzyża jako takiego. W konsekwencji proponuje się zdjęcie ze ścian świętych znaków i obrazów, w podobny sposób jak nakazują to niektóre antykatolickie sekty (np. Świadkowie Jehowy). Jest to więc zamach na największy znak chrześcijaństwa, tak istotny w walce ze złymi duchami (co potwierdza powszechnie świadectwo egzorcystów chrześcijańskiej). Awersja wobec krzyża jest jawnym przykładem „awersji wobec sacrum", będącej podstawowym symptomem opętania diabelskiego (według nowego Rytuału egzorcyzmów /Watykan 1999/).

 

Uporczywe i powszechne wsączanie ideologii monistycznego „panenergetyzmu" zmienia ludzką świadomość, blokując chrześcijańską wizję świata, zwłaszcza w kwestii powagi i tajemnicy zła, które wymaga właściwie pojętego wyrzeczenia i oczyszczenia na gruncie ludzkiej wolności i wyboru Boga transcendentnego i osobowego. W ideologii „zła energia" zamiast podstawowego klucza: „zbawienie-grzech" czy dobro-zło", a zwłaszcza Bóg-Szatan" występuje antynomia dogmatycznej, arbitralnej, pseudonaukowej  ideologii : „pozytywne- negatywne”.

 

Dodatkowym zagrożeniem duchowym jest przedefiniowanie demonologii, gdy twierdzi się, że złe duchy to też „negatywne energie", które właśnie z tej racji można rzekomo ujarzmić, a nawet (w duchu dialektyki) “zintegrować" (cień) (G. Smid, Okkultismus Bebegnung mit dem eigenen Schatten, Freiburg 1992, s. 65 ). Na skutek podobnej manipulacji (inwersji) semantycznej, stosowanej dziś także w wielu teoriach psychoanalizy i psychoterapii takie działanie może w rzeczywistości oznaczać kontrinicjację i - według augustyńskiej teologii - pakt z diabłem"

 

 

 

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin