44S 01 44 Scotland Street A5 ilustr.pdf
(
10454 KB
)
Pobierz
Alexander McCall Smith
44 Scotland Street
Cykl: 44 Scotland Street Tom 1
Przełożyła: Elżbieta McIver
Ilustracje: Iain McIntosh
Tytuł oryginalny: 44 Scotland Street
Rok pierwszego wydania: 2005
Rok pierwszego wydania polskiego: 2010
Pierwszy tom cyklu wprowadza w atmosferę kamienicy w
eleganckiej części Edynburga, zamieszkanej przez bogatych
burżujów i nieco zblazowanych artystów, studentów i poetów.
Każde mieszkanie zajmują interesujące postaci: Pat to młoda
wieczna studentka w związku z Brucem - superprzystojnym,
nieprzewidywalnym i narcystycznym fanem rugby, Irena - pełna
pretensji elegantka, matka pięcioletniego Bertiego, dziecka
geniusza, który podpalił gazetę czytającemu ją ojcu i poddany jest
terapii u znanego edynburskiego psychoanalityka. Wszystko zaś
obserwuje i komentuje bystra i tajemnicza Domenica MacDonald.
Przyjaźni się ona z wieloma lokalnymi osobistościami. Wraz z
bohaterami odwiedzamy okoliczne bary i puby. Spotykamy
barwną klientelę - znanego pisarza Iana Rankina czy głośnego
polityka Toma Dallyella.
-2-
Dla Lucindy Mackay
-3-
Przedmowa autora.
Większość książek powstaje w głowie autora, natomiast
początek tej książki wziął się z rozmowy na przyjęciu wydanym w
kalifornijskim domu Amy Tan, powieściopisarki, której wiele
zawdzięczam. Otóż wdałem się wtedy w rozmowę z Armisteadem
Maupinem, autorem Tales of the City, które, drukowane w
gazecie „San Francisco Chronicle”, cieszyły się wielkim
powodzeniem i przyczyniły tym samym do odrodzenia samej
koncepcji powieści w odcinkach. Po powrocie do Szkocji
napisałem do „Heralda” sprawozdanie z mojej kalifornijskiej
podróży i w artykule tym wspomniałem rozmowę z Maupinem
oraz wyraziłem ubolewanie, że zwyczaj drukowania przez gazety
powieści w odcinkach właściwie zaniknął. W dziewiętnastym
wieku tradycja ta była, jak wiemy, bardzo żywa, a najbardziej
znanym przykładem takiej twórczości są powieści Dickensa.
Autorów piszących w ten sposób było oczywiście wielu,
wystarczy choćby wspomnieć Flauberta, Panią Bovary i kłopoty z
tym związane.
Rezultatem mego artykułu było zaproszenie na obiad
wystosowane
przez
ówczesnego
redaktora
naczelnego
„Scotsmana”, Iaina Martina, w którym wzięli również udział:
redaktor działu książek gazety, David Robinson, redaktorka działu
artykułów tematycznych Charlotte Ross oraz moja agentka
prasowa, Jan Rutherford. „Może pan zaczynać!” - oznajmił Iain.
Nie zdawałem sobie sprawy, co to naprawdę znaczy pisać powieść
w odcinkach dzień po dniu, a nie, jak to praktykowano zazwyczaj,
w odstępach tygodniowych bądź miesięcznych, lecz udzieliła mi
się entuzjastyczna atmosfera spotkania i przyjąłem propozycję
gazety.
-4-
Nowe doświadczenie okazało się szalenie przyjemne i
pouczające zarazem. Powieść w odcinkach wymaga całkiem innej
budowy niż powieść pisana normalnie. W każdym odcinku
powinno się coś zdarzyć i musi też się pojawić obietnica dalszych
wydarzeń; należy również pamiętać o specyfice czytelnika, który
w tym wypadku jest głównie czytelnikiem gazety, a nie książki.
Największym wyzwaniem dla powieści pisanej w odcinkach jest
zachowanie ciągłości narracji i uniknięcie efektu staccato. Oprócz
tego autor musi pamiętać, że czytelnik gazety w każdej chwili
może być zaintrygowany czym innym na tej samej stronie, bądź
parę stron dalej, więc naczelnym obowiązkiem autora jest
dostarczenie odbiorcy wciągającej rozrywki. Nie znaczy to, że
tematy poważniejsze czy subtelniejsze emocjonalnie nie mają w
gazetowej powieści odcinkowej racji bytu, natomiast ogólny ton
nie może być zbyt ponury.
Gdy przystąpiliśmy do druku, miałem już pewną liczbę
gotowych odcinków, lecz w miarę upływu czasu coraz szybciej mi
ich ubywało, aż pod koniec pisałem już z ubogim zapasem tylko
trzech odcinków. Książka powstawała w miarę drukowania, nie
było mowy o cięciu na kawałki gotowego rękopisu. Nie mogłem
wrócić i wprowadzać zmian czy poprawek, było na to za późno.
W 44 Scotland Street pragnąłem opisać kawałek życia w
Edynburgu, który zawierałby jakąś rozpoznawalną prawdę, a
jednocześnie byłby fikcją literacką. Wyznaję opinię, że humor
tematyczny da się połączyć z literaturą serio. Czyż dylematy
moralne naszych czasów nie odbijają się w codziennych ludzkich
poczynaniach? Moim zdaniem jednym z zadań literatury jest
przypominanie cnót, bez których nie można żyć - na przykład
miłości i przebaczenia - a te sportretować można równie dobrze w
opowiastce o codziennych obyczajach, jak i w ambitniejszej
panoramicznej powieści.
-5-
Plik z chomika:
entlik
Inne pliki z tego folderu:
44S 1 A5.7z
(17528 KB)
44S 01 44 Scotland Street A5 ilustr.doc
(9639 KB)
44S 01 44 Scotland Street A5 ilustr.pdf
(10454 KB)
Inne foldery tego chomika:
Ma as Sa rah
Ma leszka Andrzej
Maas Sharon
MacApp Colin
Macaulay Rose
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin