Można go jeść do kanapek, można jako część II dania - w połączeniu z ryżem i sałatką. Im dłużej stoi tym bardziej robi się zwarty i dobrze się go kroi, osobiście najbardziej smakuje mi taki 2-dniowy, i smaki jakoś tak lepiej poprzechodzą i konsystencja bardziej podchodząca pod zapiekany pasztet.
Użyłam soi, otrębów i siemienia z firmy Sante.
szklanka suchego ziarna soi
duża marchewka
duża pietruszka
mały korzeń selera
przecier pomidorowy (mały słoiczek)
3 łyżki siemienia lnianego
3 łyżki otrąb pszennych
przyprawy
Soję przepłukać i namoczyć w wodzie co najmniej 10 godzin, najlepiej zostawić na noc. Wodę odlać, przepłukać raz jeszcze i gotować ok. 2 godzin w nieosolonej wodzie. Pod koniec gotowania dodać obrane i pokrojone na mniejsze kawałki warzywa, gotować razem jeszcze ok. 15 minut. Odcedzić wodę, dodać przecier, siemię i otręby, doprawić do smaku, wymieszać razem i odstawić na ok. 15 minut. Po tym czasie przełożyć do Thermomixa i mielić do uzyskania gładkiej masy, tj. ok. 2 minut na pozycji 4-6, pomagając kopystką. Wyłożyć do foremki pasztetowej (keksówki) i zapiekać w nagrzanym do 180 stopni piekarniku przez pół godziny. Odstawić do całkowitego wystygnięcia.
tatanka.com