Stabryła St. Cztery opowieści o poetach greckich.pdf

(11974 KB) Pobierz
S1AMSIAW
STABRYFA
czrijcY
OK
WIEŚCI
OK)EIACH
GRECKICH
ŚPIEWAJ
MI
MUZO
Katowice
1986
SPIS
TREŚCI
Poeta
(Opowieść
o
Homerze)
................................................................................
9
Dziesiąta
Muza
(Opowieść
o
Safonie)
.......................................................................
81
Pierwszy
lepszy
uczciwy
Ateńczyk
(Opowieść
o
Sofoklesie).....................................
135
Sługa
Dionizosa
i
Afrodyty
(Opowieść
o
Arystofanesie)..........................................
213
Źródła
ilustracji
290
PRZEDMOWA
Poezję
europejską
rozpoczynają
poematy
Homera.
Później
narodzi
się
liryka
Safony,
tragedia
Sofoklesa,
komedia
Arystofanesa.
Cztery
wielkie
imiona,
które
przemawiają
do
nas
z
głębi
czasu
słowami
dziwnie
pięknymi
mowy
greckiej.
Homer, Safona,
Sofokles,
Arystofanes:
cztery
światy
poetyckie,
różne
od
siebie
niemal
wszystkim,
rządzone
odmiennymi
prawami,
podległe
innym
ideałom.
Potężna
epika
Homera,
natchniona
liryka
Safony,
przejmujące
tragedie
Sofoklesa
i
iskrzące
się
dowcipem
komedie
Arystofanesa
jak
połączyć
te
najwyższe
szczyty
poezji
świata?
Cztery
opowieści,
które
składają
się
na
treść
tej
książki,
zbudowane
zostały
z
elementów
biografii
każdego
z
tych
poetów,
z
narosłej
wokół
nich
legendy,
z
opisów
tła
historycznego,
obyczajowego,
klimatu
duchowego
epok,
w
których
wypadło
im
żyć,
a
wreszcie
i
może
przede
wszystkim
z
zasłuchania
się
w
ich
poezję.
Motywem
wspólnym,
spoiwem
wiążącym
te
cztery
szkice-opowieści
jest
uporczywie
powtarzające
się,
choć
nie
zawsze
formułowane
pytanie:
jaka
była
droga
każdego
z
tych
poetów
ku
wierzchołkom
Parnasu,
ku
wielkości,
której
nie
wymazał
wszechmocny
czas?
Jest
to
więc
pytanie
o
tajemnicę
greckiego
geniuszu,
który
u
samego
zarania
dziejów
dał
literaturze
europejskiej
dzieła
niedoścignione,
najdoskonalsze.
Zestawiając
w
jednym
tomie
opowieści
o
Home­
rze,
Safonie,
Sofoklesie
i
Arystofanesie,
o
czterech
twórcach
greckiej
poezji
reprezentujących
odmienne
typy
talentu,.
odmienne
temperamenty
literackie,
a
wreszcie
odmienne
gatunki
poetyckie,
pragnęliśmy
ukazać
ową
wielkość
greckiego
geniuszu
jakby
w
czterech
różnych
wymiarach
w
czterech
dziedzi­
nach
poezji:
epice,
liryce,
tragedii
i
komedii.
5
Pisać
o
greckiej
poezji
dzisiaj,
kiedy
niemal
nikt
już
tej
poezji,
prócz
profesjonalnych
jej
badaczy,
nie
potrafi
czytać
w
języku,
którym
do
nas
mówi,
nie
jest
łatwo.
Nie
warto
tu
powtarzać
truizmu,
że
żaden
przekład,
nawet
naj­
doskonalszy,
nie
zastąpi
oryginału.
Zresztą
nie
o
to
dokładnie
tu
idzie.
Jak
opisać
siłę
i
piękno
słów,
którymi
dźwięczą
heksametry
Homera
czy
strofy
Safony,
bez
wnikania
w
samą
tkankę
języka
greckiej
mowy?
Wszystko,
cokolwiek
będzie
się
tu
mówiło
o
języku
poematów
Homera,
pieśni
Safony,
tragedii
Sofoklesa,
ko­
medii
Arystofanesa,
trzeba
więc
przyjmować
bona
fide
lub
na
własną rękę
szukać
potwierdzenia
w
tekstach
oryginałów.
I
jeszcze
sprawa
wiarygodności.
W
tej
książce
o
poetach
greckich
niemal
wszystko
jest
kwestią
interpretacji:
fakty
biograficzne,
mity,
legendy,
a
w
pierw­
szym
rzędzie
poezja.
Interpretacja
nie
może
jednak
oznaczać
celowego
rozmija­
nia
się
z
prawdą
czy
choćby
tylko
jej
przewartościowywania
dla
jakichkolwiek
celów.
Opowiadając
o
poetach
tamtej
epoki
niepodobna
wciąż
nie
powracać
do
pytania:
czy
tak
było
istotnie,
gdzie
kończy
się
nasza
wiedza,
a
zaczyna
spekulacja,
mniej
czy
bardziej
zbliżona
do
prawdy?
Pora
rozpocząć
pierwszą
z
naszych
opowieści,
o
ślepym
poecie,
po
którym
pozostała
tylko
legenda
i
dwa
wielkie
poematy
wysnute
z
natchnienia
Muzy:
„Śpiewaj
mi,
Muzo...”
Zgłoś jeśli naruszono regulamin