Konstanty Stecki - Gawędy o przeownikach tatrzańskich.pdf

(2147 KB) Pobierz
KONSTANTY STECKI
GAWĘDY
0 PRZEWODNIKACH
TATRZAŃSKICH
Przewodnik i turystka w deszczu. Wg karykatury Stanisława
Witkiewicza zamieszczonej w „Na przełęczy", repr. Ryszard B u kow ­
ski
Dolina Kościeliska ok. 1905 r. Wg fot. z archiwum Stefana Zwoliń­
skiego
Konstanty Stecki
GAWĘDY
O PRZEWODNIKACH
TATRZAŃSKICH
WYDAWNICTWO PTTK „KRAJ”
WARSZAWA— KRAKÓW 1985
ZMARZŁA PRZEŁĘCZ
Jak u b K rauthofer oglądał skaleczoną stopę. Szczęśliwie
skończyło się na bolesnym obtarciu naskórka. Siedzieli w tró j­
kę przy żarzącej się watrze. Przez szpary w ścianie szałasu
ciągnął wieczorny chłód i pan Jaku b szczelniej owinął koło ra ­
mion obszerną pelerynę. Naprzeciwko gospodarz szałasu, stary
Topór nachylił się nad paleniskiem , by dorzucić kilka polan
do ledwie tlejącego zaw aternika. Jego syn i pomocnik Jasiek
wyciągnął ku ogniu zm arznięte dłonie. W kącie szałasu przy­
kucnął bukow iński przewodnik, przyczyna dzisiejszych kłopo­
tów. Snać wolał zejść z oczu swojego klienta. Lecz młody p raw ­
nik nie m iał do niego specjalnych pretensji, gdyż obiektyw nie
rzecz biorąc sporo było i jego w iny w tym , że w pew nym mo­
m encie życie obu zawisło na przysłowiowym włosku.
A rozpoczęło się tak niewinnie. Poznański praw nik bez
przygód dotarł do zajazdu w Bukowinie. Tu począł wypytyw ać
o poleconego mu przez znajom ych przew odnika Jędrzeja P a­
rę. Niestety nie było go w domostwie. Zam iast Jędrzeja zja­
wił się młodszy jego brat, Jan. Smagły na tw arzy, o ostrych
rysach, ciemnych, w ysm arow anych tłuszczem włosach, zgra­
bny i silnie zbudowany, w yw arł na podróżnym dodatnie w ra­
żenie. Porozum ieli się bez trudności, zwłaszcza że w ynagro­
dzenie za usługi przew odnika i równocześnie tragarza, po prze­
liczeniu pruskich talarów na guldeny, okazało się nadzwyczaj
niskie. Przew odnik zaproponował klientow i zwiedzenie okolic
Rybiego Jeziora i Doliny Pięciu Stawów. P an Jak u b obmyślił
nieco inną trasę. W padła m u bowiem w ręce przed sam ym wy­
jazdem w ydana w łaśnie książka niemieckiego podróżnika,
w której opisuje swoją podróż w Tatry. Po przestudiow aniu
owych „Vierzehn Tage in den C entral-K arpathen” , pan Jaku b
doszedł do wniosku, że należy zwiedzić m niej znane partie gór,
a m ianowicie Czarne Jezioro, które leży nieco na zachód od
opisywanych typowych tras, a ma być piękniejsze od Rybiego,
3
Zgłoś jeśli naruszono regulamin