„ZAGUBIONA PERŁA” – teksty Kard. Stefana Wyszyńskiego w 8 pieśniach.
Perła, to klejnot rodzący się z bólu, trochę jak zastygła łza o rzadkiej piękności. Czasem jednak nierozpoznana, więc niedoceniana w swojej nieocenioności.
Bywają takimi perłami ludzie o żywotach tak trudnych i pięknych, że większość z nas nie dorasta do tego, aby ujrzeć, docenić i zachwycić się ich bezcenną wartością. Nasz naród ma wiele takich postaci, ale częstokroć szuka jakichś obcych lub wynosi miernych, spychając na ubocze zapomnienia swych prawdziwych herosów.
I tak jak do rozpoznania wartości rzadkiej i cennej perły potrzeba jubilera, tak do dookreślenia znaczenia owych ludzi, potrzeba kogoś, kto ich wartość wydobędzie z zapomnienia, zagubienia i z niezrozumienia.
Taką postacią o wielkości wrastającej ponad swój czas i pospolitość był i powinien nadal być błogosławiony Prymas Tysiąclecia Kardynał Stefan Wyszyński – przez niektórych jeszcze pamiętany, a przez większość już zapominany. Co można o nim rzec tu najkrócej?
To był Mędrzec – gdy najgłośniej przemawiali głupcy, szarlatani i szaleńcy. Król (Interrex) – gdy w czas bezkrólewia władzę sprawowali ci, co nawet nie dorośli być gospodarzami. Ojciec – gdy większość ludzi nawet nie uświadamiała sobie swojego powszechnego osierocenia i bezdomności. Prorok – gdy wokół ślepcy prowadzili ślepych na krawędzie przepaści czy zatracenia. Pasterz – gdy stadami ludzi zawiadywali zwodziciele, wilki i złodzieje. No i Siewca – prawd Bożo-człowieczych, wskazań prostych jak promienie światła w mroku i słów ślubów wiążących ludzi z Bogiem i Maryją oraz z tym, co w narodzie najcenniejsze. Jego słowa dlatego były tak jasne, cenne i piękne, że wyrastały z trudu i bólu choroby, osamotnienia, podczas uwięzienia i zdradzenia go przez wielu. Ale i z heroicznej wierności i zawierzenia Bogu i Maryi wyrażonego i spełniającego się w jego zawołaniu „Soli Deo per Mariam” (Tylko Bóg przez Maryję).
Potrzeba więc tej postaci i jej słowom oraz czynom przywrócić miano wielkości, mądrości i bezcenności, jak perle potrzeba jubilerskiej, kunsztownej oprawy, aby można było ujrzeć i ocenić ów klejnot.
Jakąś formą tego odnalezienia, przywrócenia i docenienia postaci Kardynała Stefana Wyszyńskiego oraz godnej oprawy jego słów, zapisków, kazań, ślubów i przesłań, jest to, co z nich zostało odkryte i zamienione w pieśni przez Urszulę Szoja-Cuvellier i Roberta Barana na tej płycie.
Zanim więc ktoś zacznie słuchać tych pieśni, nich weźmie też przed oczy te teksty Prymasa Tysiąclecia, aby ujrzeć ich wewnętrzne światło, prorocką moc i tętniącą życiodajność na te i przyszłe czasy.
thaddeo