Historyczne Bitwy 056 - Zamość 1813, Jadwiga Nadzieja.pdf

(3244 KB) Pobierz
HISTORYCZNE BITWY
JADWIGA NADZIEJA
ZAMOŚĆ
1813
Wydawnictwo Bellona
Warszawa 1994
Opracowanie graficzne serii: Jerzy Kępkiewicz
Ilustrację na okładkę wykonał: Zdzisław Byczek
Redaktor: Barbara Kosiorek-Dulian
Redakcja map: Maria Stępniowska
Redaktor techniczny: Maria Braszczyk
Korektor: Zofia Banasiak
© Copyright by Jadwiga Nadzieja
Warszawa 1994
© Copyright by Wydawnictwo Bellona
Warszawa 1994
ISBN 83-11-08203-0
DLACZEGO WŁAŚNIE ZAMOŚĆ...
Oprócz Modlina, Częstochowy, Gdańska czy Torunia, Za-
mość był ówcześnie jedną z najnowocześniejszych twierdz,
położoną na południowo-wschodnich terenach Rzeczypospo-
litej. Rozmaicie układały się losy zamojskiej twierdzy. Począt-
kowy wspaniały rozkwit zawdzięczała swojemu założycielo-
wi i jest, niewątpliwie, świadectwem głębokich związków
Polski z kulturą europejską, a nawet światową.
Od samego początku Zamość był największą na wschod-
nich rubieżach kraju twierdzą, co pozwoliło j e j odegrać ważną
rolę wojskową.
Warto przypomnieć, że już w roku 1648 dzięki fortyfika-
cjom zdołano zatrzymać pochód wojsk tatarsko-kozackich,
dowodzonych przez Bohdana Chmielnickiego i Tuhaj-beja,
a w latach szwedzkiego „Potopu" właśnie Zamość, a poza nim
tylko Gdańsk i Częstochowa stawiły z powodzeniem czoło
przeciwnikowi i oparły się najeźdźcy.
Również w czasach najnowszych zapisał Zamość piękną
kartę. W drugiej i trzeciej dekadzie września 1939 r. miasto
znalazło się w centrum zaciętych walk toczonych z jednostka-
mi niemieckimi przez resztki jednostek Wojska Polskiego. Do
historiografii wojny obronnej weszły one jako bitwa pod To-
maszowem Lubelskim.
W latach okupacji doszło na ziemi zamojskiej do wielu bitew
partyzanckich. Zamojszczyzna stała się jaskrawym przykładem
eksterminacyjnej polityki prowadzonej przez władze hitlerowskie.
4
Ale dlaczego właśnie rok 1813...?
Po klęsce w wojnie francusko-rosyjskiej 1812 roku, gdy
ziemie polskie zagarnięte zostały przez posuwające się szybko
naprzód kolumny wojsk rosyjskich, a szczątki Wielkiej Armii
opuściły już tereny Księstwa Warszawskiego, wycofując się
w pośpiechu na ziemie niemieckie, twierdza Zamość nie
poddała się. Stawiała mężny opór, trwając w nim nieugięcie
dzie-sięć miesięcy. Przeciwnik był liczniejszy, lepiej
zaopatrzony i wyposażony, a przede wszystkim zdrowy i
syty. Natomiast obrońców dziesiątkowały choroby i - im
dłużej trwała blokada - po prostu głód.
Jakby samotna wyspa w zajętym przez wroga kraju Zamość
walczył, oczekując pomocy z zewnątrz, trwał za cenę ogro-
mnych poświęceń i ofiar. Gdy nie było już innego wyjścia, gdy
zgasła ostatnia iskierka nadziei, zdecydował się na honorową
kapitulację.
Wspaniała postawa komendanta twierdzy, gen. Maurycego
Haukego i jego podkomendnych, bohaterstwo żołnierzy
w zmaganiach z nieprzyjacielem, codzienna walka z szerzący-
mi się chorobami i głodem - wszystko to zasługuje na wdzię-
czną pamięć rodaków, na choćby skromne wspomnienie po
stu osiemdziesięciu latach, stanowi bowiem jedną z kart
chwały polskiego oręża.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin