Guido Clemente Czarodziejski ptak ułudy A5.pdf

(1774 KB) Pobierz
Clemente Guido
Czarodziejski Ptak Ułudy
Przekład: Jerzy Kühn
Tytuł oryginalny: El Pájaro del Dulce Encanto
Rok pierwszego wydania: 1974
Rok pierwszego wydania polskiego: 1981
„Czarodziejski ptak ułudy” jest pierwszą powieścią nikaraguańskiego
pisarza Clemente Guido (ur. 1930 r.) przełożoną na język polski. Wydana w
1974 r., od razu przyniosła autorowi sukces, na który złożyło się wiele
czynników - najważniejszym jednak było zapotrzebowanie społeczne.
Nikaragua, nazywana także „Somozaland” - co określa najwłaściwiej
stosunki polityczne i ekonomiczne w tym kraju - od czterdziestu lat pozostaje
w rękach dyktatorskiej rodziny. Niezadowolenie narodu spowodowane
rosnącą nędzą szerokich warstw społeczeństwa i gwałtowane bogacenie się
oligarchów doprowadziło kraj do otwartej wojny domowej.
„Czarodziejski ptak ułudy” jest satyrą wymierzoną przeciwko
znienawidzonej dynastii dyktatorów, a zarazem fantastyczną baśnią łączącą
elementy wierzeń prastarych mieszkańców Nikaragui Nahuas, Czorotegów i
Nikaraos oraz wątki przygodowe romansu rycerskiego. Czternastoleni
chłopiec imieniem Dureń pragnie zdobyć mądrość i bogactwo, opuszcza więc
nędzną wioskę i w towarzystwie papug Iluzji i Ambicji wyrusza na
poszukiwanie Czarodziejskiego Ptaka: jeśli go odnajdzie - ten spełni
marzenia trojga przyjaciół.
Czytelnik wraz z bohaterem przemierzy egzotyczne krainy, podda się
działaniu magii starożytnych pieśni i zaklęć, ujrzy duchy bogów świętej
księgi Majów „Popol-Vuh”, a także spotka raz jeszcze znane mu już z
„Niejakiej Mulatki” Miguela Ángela Asturiasa fantastyczne stwory, jak
Cegua i Cadejo.
2
Rozdział A.
W owych czasach, kiedy człowiek nie podróżował jeszcze
rakietami Apollo, kiedy księżyc był natchnieniem poetów lub
tylko źródłem światła posyłanego nocami na ziemię, kiedy nie był
jeszcze odwiedzany przez amerykańskich kosmonautów, kiedy
ludzkość żyła sobie spokojnie na ziemi nie marząc o przygodach
w kosmosie, kiedy dzieci nie czytywały o Supermanie ani o
Bucku Rogerze, tylko sadowiąc się w świetle lampki olejnej
wysłuchiwały opowiastek babuni - w tych dawnych dobrych
czasach - Managua była zwykłym miasteczkiem drzemiącym u
brzegów spokojnego jeziora Xolotlán. W nędznej chacie
zbudowanej z pali powiązanych silnymi pnączami liany, o dachu
pokrytym słomą, w najbiedniejszej dzielnicy owego miasteczka
mieszkał czternastoletni chłopiec, sierota, którego wszyscy
nazywali Durniem, ponieważ nigdy z nikim się nie bił i zawsze
chętnie pomagał swojej ciotce w codziennych domowych
zajęciach.
Nie trzeba chyba dodawać, że Dureń i jego ciotka żyli w
skrajnej nędzy. Nieraz jedynym ich pożywieniem była
tortilla
z
solą i miseczka
pinolu.
Towarzyszami zabaw naszego przyjaciela byli: chudy wieprzek,
który w marzeniach ciotki miał kiedyś przybrać na wadze i
powędrować na targ, gadatliwa papuga zwana Iluzją, i druga
wrzaskliwa papuga Ambicja oraz zapchlony pies Rozsądek, który
drapał się nieustannie, wytrząsając dokuczliwe insekty.
Kiedy Dureń skończył czternaście lat, uznał, że jest już
mężczyzną. Zebrał więc czwórkę swoich przyjaciół i rzekł:
- Nie chcę być wciąż biedny i głupi. Chcę być bogaty,
inteligentny i mądry. Nie chcę, żeby moja ciotka wciąż żyła w
nędzy. Chcę, żeby cała wioska mówiła, jaki to ja jestem bogaty.
3
Chcę być najważniejszy w całym kraju. I dlatego zebrałem was
tutaj, żebyście mi powiedzieli, co należy uczynić, by to osiągnąć.
Mówcie, a ja będą słuchał waszych rad.
Chudy wieprzek obdarzył chłopca kpiącym spojrzeniem i nie
mówiąc ani słowa, opuścił zebranie. Rozsądek przestał na chwilę
się drapać i spojrzał za oddalającym się prosiakiem, po czym
rzekł:
- To, co chcesz osiągnąć, jest trudne, ale nie jest niemożliwe.
Musisz usilnie pracować i pilnie się uczyć. Tylko tą drogą zyskasz
podziw i uznanie wszystkich mieszkańców wioski. Co się zaś
tyczy inteligencji...
Pies zamilkł i zajął się pchłą, która właśnie gryzła go w pysk.
- Mądrość i bogactwo nie idą w parze - podjął, kiedy pchła
zostawiła go wreszcie w spokoju. - Jeśli chcesz być bogaty, nie
musisz być mądry, w ten sposób możemy zrezygnować z nauki. A
co inteligencji... hm, cóż, to też nie jest konieczne, żeby stać się
bogatym. Ale nie można mieć tych wszystkich trzech rzeczy na
raz. Musisz więc wybrać, czy chcesz być bogaty, inteligentny czy
mądry, ale wszystko naraz jest niemożliwe.
Posmutniał Dureń słuchając wywodów psa.
Wówczas przemówiła Ambicja.
- A po cóż to mamy być inteligentni i mądrzy? Mędrcy robią
tylko głupstwa i w dodatku przymierają głodem. Czyż nie dość
nacierpieliśmy się nędzy? Czyż nie za długo jemy tylko placki z
solą? Terefere! Do diabła z wiedzą i inteligencją! Za pieniądze
poeci będą pisali o nas wiersze, pisarze książki, uczeni będą
tworzyli teorie o naszym sukcesie, wojskowi będą robić wojny dla
obrony naszego imienia, kobiety będą nas podziwiały, choćbyśmy
byli nie wiem jak szpetni i głupi. Na co nam więc inteligencja i
mądrość?
- Ale w jaki sposób zostać bogatym? - zapytał nieśmiało Dureń.
4
- Kiedy byłam jeszcze nieopierzonym pisklęciem - przemówiła
Iluzja - słyszałam, jak moi rodzice mówili, że ten, kto schwyta
Czarodziejskiego Ptaka Ułudy może stać się bogatym, a także
inteligentnym. Toteż chociaż Rozsądek nie uważa, by można było
osiągnąć obydwie rzeczy naraz, i chociaż Ambicja pragnie tylko
bogactwa, sądzę, że możemy zdobyć jedno i drugie dla naszego
przyjaciela, który po tylu latach cierpień w pełni zasługuje na obie
nagrody.
- A skąd masz pewność, że ten Czarodziejski Ptak Ułudy
istnieje? - spytał zawsze sceptyczny Rozsądek. - Twoi rodzice to
były dwie głupie papugi, które nie wiedziały nawet, jakiego
koloru mają pióra.
- Zawsze mówiłam, że największym wrogiem człowieka, który
marzy o karierze, jest ten parszywy pies zwany Rozsądkiem -
wtrąciła brutalnie Ambicja. - Jeśli będziemy cię słuchać,
pomrzemy z głodu w tej budzie. Proponuję demokratyczne
głosowanie, a wówczas zobaczymy, kto zwycięży: czy ci, którzy
chcą nadal żyć w biedzie w tym chlewiku, czy ci, którzy pragną
wyruszyć na poszukiwanie Ptaka.
- Demokracja jest mitem! Demokracja to dziwka, która pcha się
do łóżka każdemu, kto jest u władzy - wołając to, pies wycofał się
z zebrania, by zająć się wytrząsaniem pcheł w cieniu śliwy.
Kiedy opozycja została wyeliminowana, Ambicja rzekła:
- Przyjęto jednogłośnie wniosek, by udać się na poszukiwanie
Czarodziejskiego Ptaka Ułudy i zapytać go, w jaki sposób zdobyć
bogactwo i inteligencję.
- Nie trzeba go o nic pytać - odezwała się Iluzja. - Wystarczy
mieć tego ptaka, a bogactwo samo przyjdzie, inteligencja także.
To proste. To łatwe. Wystarczy tylko złapać ptaka. To wszystko.
Dureń wysłuchał obrad w milczeniu.
- A gdzie żyje ten Czarodziejski Ptak Ułudy - zapytał.
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin