Rosja — Luminescencja w anomalnych zonach.pdf

(181 KB) Pobierz
Rosja — Luminescencja w anomalnych zonach
piątek, 21 lutego 2014 00:00
W 2013 r. ukazało się kilka nowych publikacji na
temat stref anomalnych w Rosji. Co ciekawe,
wszyscy autorzy zwrócili uwagę na dotychczas
pomijany aspekt, a mianowicie zjawisko
„świecenia” gleby i roślinności odnotowane w
wielu tego typu miejscach. Jego opisy są
niezwykłe. Skąd bierze się anomalna łuna
oświetlająca polany? I czy zjawisko to da się
wytłumaczyć naukowo?
____________________
I. Butow,
ufo-com.net
S. E. Jermakow w „Drugiej książce o strefach
anomalnych” (Moskwa, 2013) tak opisuje swoje
zetknięcie ze świecącą polaną:
„To był wrzesień 1987 r. Wraz z przyjaciółmi
przeczesywaliśmy teren. Księżyc był w pełni, niebo gwieździste. Przeszliśmy przez pole
skoszonej kukurydzy i wspięliśmy się na pagórek. Naszym oczom ukazało się wtedy morze
biało-niebieskich ogników. Świeciły same, a nie odbitym światłem księżyca. Strach było
podejść.
To była naturalna reakcja - obserwować, ale nie podchodzić zbyt blisko. Ale przecież
człowiek nie darowałby sobie takiej możliwości, by nie podejść, przyjrzeć się dotknąć… Od
świecących kuleczek emanował chłód. Leżały po prostu na polu ginąc gdzieś we mgle…”
G. M. Silanow opisał swój długi pobyt w nowochoperskiej strefie anomalnej w książce
„Dotknięcie pozaziemskiej świadomości” (Woroneż, 2013).
„Wskazówka zegarka wskazywała 11. w nocy. Wziąłem radiostację i latarkę, po czym
poprosiłem Wiaczesława Martynowa, by pozostawał w łączności. Wyruszyłem do strefy.
Idąc znaną już ścieżką dotarłem do pierwszego punktu orientacyjnego i zgłosiłem do bazy,
że wszystko w porządku.
Mocny promień latarki wskazywał mi drogę przez ciemny las. Do polany, która była moim
celem pozostawało ok. 200 m., kiedy nagle latarka zgasła… Znalazłem się w kompletnej
ciemności. Próby ‘reanimowania’ latarki spełzły na niczym.
Przyzwyczajając wzrok do ciemności, zacząłem rozróżniać kontury drzew i po omacku
ruszyłem przed siebie. Ale cóż to? Dostrzegłem nagle
światło. To nasza ‘anomalna polana’ świeciła! To było
niesamowite. Połączyłem się z bazą i poprosiłem o
rejestrację mojej relacji.
Polana wyglądała jakby była podświetlona od wewnątrz.
Nagle jedna jej część zgasła, jakby ktoś wyłączył źródło
światła. Skierowałem się do jej środka, by przyjrzeć się
temu niezwykłemu zjawisku. W ciągu kilku minut ta
fenomenalna jasność ustąpiła - pozostało tylko wąskie
pasmo jaskrawego światła. Ta ‘ścieżka’ przecinała polanę
w poprzek.
Kule widziane przez S. E.
Jermakowa na wykonanym przez
niego rysunku (za: ufo-com.net).
Strona 1/2
Rosja — Luminescencja w anomalnych zonach
piątek, 21 lutego 2014 00:00
Po chwili przesunęła się. Nie bałem się. Pojawiło się uczucie euforii, ale i spokoju. Wydawało
mi się, że wszystko, co mnie otacza jest żywym organizmem. Rozglądając się dostrzegłem
kilka swoich cieni. Nie potrafiłem tego wytłumaczyć.
Po północy pojawił się księżyc. Z pewnością to on spowodował pojawienie się jednego z
cieni, ale skąd pozostałe? W pewnej chwili ‘świecenie’ polany zamieniło się w oddzielne
jasne plamy na powierzchni gleby przemieszczające się po łuku…”
Wśród przyczyn luminescencji w strefach anomalnych wymienia się wiele czynników, m.in.
efekt oddziaływania zjonizowanego powietrza, a nawet obserwacje dużych rojów
świetlików. Silanow twierdził jednak, że to efekt działania pól elektromagnetycznych oraz
emisji gazów, przede wszystkim helu.
W rozpoznaniu geologicznym istnieje metoda mapowania stref tektonicznych ze
wskazaniem na podwyższoną zawartość helu w wodzie lub powietrzu. Gaz ten związany jest
z procesami zachodzącymi w głębi naszej planety. Silanow wraz z pomocnikami pobrał
próbki powietrza i gleby ze stref anomalnych, a następnie pompował nimi balony. „Mimo to
koncentracja helu w naszych próbkach była poniżej poziomu wykrywanego przez przyrządy”
- pisał.
Mimo to, analizując doniesienia z różnych stref anomalnych można dostrzec wiele wspólnych
elementów odnotowywanych tam zjawisk. Być może w przypadku „świecenia” mamy do
czynienia ze fenomenem piezoelektrycznym, czyli wyładowaniami powstającymi wskutek
napięć tektonicznych.
Czy wspomniani autorzy obserwowali zjawiska będące efektem działania procesów
zachodzących poza zasięgiem naszych zmysłów? „Świecące polany” nie są może
miejscami magicznymi w ścisłym tego słowa znaczeniu, ale na pewno powinny zostać
kompleksowo przebadane przez uczonych.
Strona 2/2
Zgłoś jeśli naruszono regulamin