Pomerania Marzec 1984.pdf

(24163 KB) Pobierz
W duszy
tylko
Hanna Szczepańska
$
Niebo
w dziobie
Zbigniew Gach
Realizm
i legenda
Reprodukcja widokówki z lat 30-tych z napisem
X Józef Wrycza prob, podpułk. W.P.w rez., prob, we
Wielu”
z L. Bądkowskim
rozmawia P. Zbierski
ks. ppłk. Józefa Wryczy
Józef Borzyszkowski______________
Nr 3
MARZEC 1984
W stulecie urodzin
w numerze:
REDAGUJE ZESPÓŁ:
Zbigniew Gach
Stanislaw Jankę
Wojciech Kiedrowskl
(redaktor naczelny)
Krystyna Puzdrowska
(sekretarz redakcji)
Edmund Szczesiak
KOLEGIUM REDAKCYJNE
Józef Borzyszkowskl
Jerzy Kiedrowski
Wojciech Kiedrowskl
Stanisław Pestka
Krystyna Puzdrowska
Jerzy Samp
1
5
7
9
11
12
15
17
JÓZEF BORZYSZKOWSKI — Ks. ppłk. Józef Wrycza
Realizm i legenda. Dwie rozmowy z LECHEM BĄDKOWSKIM
PAWŁA ZBIERSKIEGO
HANNA SZCZEPAŃSKA — W duszy tylko
Sołtys i wieś. Z RÓŻĄ WANDTKE z Tępcza rozmawia STANISŁAW JANKĘ
JAN LIPUSKI — Pan na Lubaszkach
ZBIGNIEW GACH — Niebo w dziobie
EDMUND SZCZESIAK — Woda na młyn
RES. — Bydgoskie książkobranie
18 MARIA KOWALEWSKA — Wydawnictwa
19 Ks. LEON KUCHTA — Z kolędórza przesłowi o swiętich. Miesąc marc
23 EUGENIUSZ GOŁĄBK —■_ Odindzenió Andriso wógo Gusta
24 RYSZARD CIEMlNSKI — Giintera Grassa powrót do źródeł
25 X. JÓZEF WRYCZA — Coś niecoś o przydomkach szlachty kaszubskiej
26 EDWARD BREZA — Uwagi do artykułu ks. J. Wryczy z „Gryfa”
27 HENRYK SKOROWSKI — Czas tworzenia
27
ZYGFRYD PRÓSZYŃSKI — Nauczycielskie losy J. Dambka i jego „Drzewa
Wolności”
ADRES REDAKCJI:
Długi Targ 8/10
80-828 Gdańsk
tel. 31-38-56
Konto PKO
Gdańsk 19510-5S90-132
WYDAWCA:
Zarząd Główny Zrzeszenia
Kaszubsko-Pomorskiego
28 BOLESŁAW BORK — Jubileusz „Kaszubił” z Kielna
29 ZDZISŁAW OSSOWSKI — Kontynuator tradycji
30 JERZY SAMP — Cud nad zatoką
31
34
36
41
42
BARBARA PISAREK — Ten wuloszpśgjel Budzisz
JAN WALKUSZ — Gadki mściszewickie
JERZY TREDER — Kaszubska frazeologia
Klęka * Z życia Zrzeszenia * Listy
MIĄSK — ... A pan minister nie może!
Nakład 4000 egz.
INDEKS 37183
Druk.: Zakłady Graficzne
w Gdańsku, zam. 1812. P-l
PL ISSN 0238-9045
Redakcja zastrzega sobie prawo skracania materiałów nie zamówionych.
W stulecie urodzin
Józef Borzyszkowski
Ks. ppłk.
Józef Wrycz
Postać ks. Józefa Wryczy należy do najbarwniej­
szych w dziejach Pomorza. Jego różnorodna działal­
ność, bezkompromisowy charakter już za życia stały
się źródłem wielu legend. W okresie okupacji ksiądz
Wrycza stał się symbolem walczącego z hitleryzmem
Pomorza.
Urodził się 4 lutego 1884 r. w Zblewie na Kocie-
wiu w rodzinie piekarza Franciszka i Franciszki z d.
Trocha. Ojciec jego pochodził z kaszubskiej rodziny
Wrycza-Rekowskich. Józef w latach 1894—1899 był
uczniem pelplińskiego Collegium Marianum, później
chełmińskiego gimnazjum, skąd w 1903 r. z powodu
działalności w tajnej organizacji filomackiej musiał
przenieść się do Wejherowa, gdzie rok później zdał
egzamin dojrzałości. Po studiach w Seminarium Du­
chownym w Pelplinie w 1908 r. uzyskał święcenia
kapłańskie. W seminarium należał do najaktywniej­
szych organizatorów narodowej działalności polskich
kleryków. Jako wikary pracował kolejno w Borzysz-
kowach, Gruczynie, Jastrzębiu, Lisewie, Śliwicach
(
1910
—1916), Jastarni, Żarnowcu i Chełmży (1917—
1919). W miejscowościach tych do dziś żywa jest pa­
mięć o jego patriotyźmie, odwadze, aktywności spo­
łecznej. W każdym bowiem miejscu włączał się do
pracy organizacyjnej rodaków skierowanej przeciw
pruskiemu zaborcy. Był działaczem banków i towa­
rzystw ludowych, Towarzystwa Czytelni Ludowych i
ruchu wyborczego. Nie przypadkowo najdłużej mógł
pracować jedynie w Śliwicach u boku słynnego orga-
nicznika ks. Stanisława Sychowskiego.
W Chełmży wkrótce po przybyciu ks. Wryczy 26
grudnia powstała z jego inicjatywy tajna organiza­
cja -— Towarzystwo Młodzieży Polskiej, mająca na
celu szerzenie kultu czynu narodowego i walki o od­
budowę państwa polskiego. W jej programie obok
akcji wychowania narodowego i samokształcenia kła­
dziono duży nacisk na przysposobienie wojskowe.
Wrycza był patronem organizacji. Jednocześnie dzia­
łał w Straży Ludowej zorganizowanej w Chełmży pod
koniec 1918 r. pod patronatem Naczelnej Rady Ludo­
wej Pomorza. Był gorącym zwolennikiem walki zbroj­
nej o przyłączenie Pomorza do odrodzonej Polski.
Pruskie władze wojskowe pragnąc nie dopuścić do
zapowiedzianego rzekomo na 2. 02. 1919 r. powstania
w Chełmży, skierowały tam duży oddział Grenzschut-
zu pod dowództwem por. Gerharda Rossbacha. Wła­
dze miejskie i lokalna Rada Robotniczo-Zołnierska
odmówiły przyjęcia wojska, a Polacy zgromadzeni na
rynku zamknęli w piwnicach ratusza przybyłego na
rozmowy dowódcę i towarzyszącego mu żołnierza. To
stało się przyczyną ataku Grenzschutzu 28_ stycznia
1919 roku na miasto, którego obrońcy ponieśli poraż­
kę. W odwecie nastąpiły aresztowania polskich dzia­
łaczy, m.in. zatrzymano jako głównego winowajcę ks.
Wryczę, którego oskarżono o zdradę stanu i skazano
na karę śmierci. Wyrok ten wkrótce złagodzono, a po
półrocznym więzieniu w cytadeli grudziądzkiej wy-
Ks. J. Wrycza — proboszcz wielewski z najcenniejszymi
dlań ’ odznaczeniami — Krzyżem Walecznych, Odzna­
ką Frontu Pomorskiego i organizacyjną odznaką bJN
’’Mieczykiem Chrobrego”
puszczono Wryczę na wolność. Wydarzenia chełmżyń-
skie odbiły się szerokim echem na Pomorzu i w
Wielkopolsce i dały początek sławy ks. Wryczy.
Po uwolnieniu ks. Wrycza powrócił na krótko do
Chełmży, skąd w ślad za innymi przedostał się do
wojsk powstańczych w Wielkopolsce. W organizują­
cym się w Inowrocławiu 63 pułku piechoty (toruń­
skim) został najpierw sanitariuszem, a rychło kapela­
nem. W grudniu 1919 r. mianowano go pierwszym
1
Wielewski Dzień Sportu zorganizowany przez Katolickie Stowarzyszenie Młodzie­
ży na Boisku Parafialnym im. R. Dmowskiego 18. 08. 1935 r. Przed ks. Wryczą
klęczy chluba wielewskiego sportu — Kazimierz Landowski. Po prawej stoi ks. wik.
Nikodem Januszewski
proboszczem dywizji pomorskiej. W takim charakte­
rze w styczniu 1920 r. wkroczył z wojskiem polskim
m.in. do Torunia i Chełmży, a 10 lutego towarzyszył
gen. Hallerowi w ceremoniach zaślubin Polski z mo­
rzem. Sława ks. Wryczy, towarzysza błękitnego ge­
nerała, rosła. W tymże roku mianowano go kapela­
nem garnizonu toruńskiego, a w 1921 r. w Włodzi­
mierzu Wołyńskim. Awansowany na ppłk został z-cą
szefa duszpasterstwa dowództwa okręgu korpusu w
Lublinie.
Za działalność patriotyczną w tym decydującym
o losach Pomorza okresie odznaczony został między
innymi Krzyżem Walecznych i Odznaką Frontu Po­
morskiego.
W 1924 r. zwolniony na własną prośbę z wojska
wrócił jako proboszcz podpułkownik w rezerwie na
Pomorze. Po krótkim wikariacie w Kowalewie został
proboszczem we Wielu na Kaszubach, gdzie z przer­
wą wojenną pracował do 1948 r.
We Wielu ks. Wrycza doprowadził do zakończenia
budowy istniejącej tam od 1916 r. kalwarii. Kalwa-
ryjskie i inne uroczystości religijne we Wielu miały
zwykle dzięki ks. Wryczy sporo akcentów społeczno-
-politycznych, był bowiem jednym z czołowych dzia­
łaczy Stronnictwa Narodowego na Pomorzu. O jego
poglądach i osobowości polityka dobitnie świadczy
zapis w wielewskiej księdze parafialnej zatytułowanej
„Kalwaria”: „25. 08. 1925 spotkało mnie szczęście nie
do opisania. Zjechał po południu na kawkę w
towijarzystwie] X. senatora Bolta, pos[łów] Kozickie­
go, Sachy, Sołtysiaka, Szturmowskiego twórca główny
odrodzonej Polski, pan Roman Dmowski. Ugościłem
jak mogłem skromną kawką Dostojnego tego męża.
Chorągwie powiewały na domach”. Wiadomo, iż ks.
Wrycza patronował w późniejszych latach m.in. skraj­
nie nacjonalistycznemu skrzydłu młodzieży endec­
kiej. Był też bezkompromisowym przeciwnikiem sa­
nacyjnych władz. Jednocześnie głosił potrzebę silnego
państwa i armii. Pozycję działacza politycznego
wzmocnił stanąwszy w 1931 r. na czele antysanacyj-
nego pomorskiego Związku Towarzystw Powstańców
i Wojaków. Wiele było wówczas miejscem licznych
manifestacji politycznych, do których okazją stawały
się nawet imieniny ks. pułkownika. Popularność tej
miejscowości utrwalały liczne widokówki wielewskie
wydane nakładem ks. Wryczy. W walce z sanacją i
jej zwolennikami ks. Wrycza nie przebierał w środ­
kach. W 1933 r. wywołał strajk szkolny w Wielu z
powodu, jak podaje relacja urzędowa, nauczania
dzieci pieśni „My Pierwsza Brygada...” Sprawa ta
zakończyła się dla niego na sali sądowej i wyrokiem
kilkutygodniowego więzienia. Karę odbył w 1935 r.
w zakładzie dla księży w Rywałdzie, co oczywiście
wzmogło jego popularność. W samym Wielu patrono­
wał działalności różnych organizacji, zwłaszcza Sto­
warzyszeniom Młodzieży Polskiej oraz miejscowemu
bankowi itp. poczynaniom. Najbliższym współpraco­
wnikiem ks. Wryczy, przede wszystkim w działalnoś­
ci wielewskich organizacji młodzieżowych, była nau­
czycielka Rozalia Narloch. O jej aktywności i roli
świadczy fakt, iż od 1926 roku pełniła w Radzie Zwią­
zkowej Pomorskiego Związku Katolickiej Młodzieży
Polskiej, której prezesował ks. bp Stanisław Wojciech
Okoniewski, a wiceprezesem i protektorem Stowarzy­
szeń Młodzieży był ks. prałat Bernard Dambek, fun­
kcję sekretarza. Towarzyskie i nie tylko takie więzi
utrzymywał ks. Wrycza w pierwszym rzędzie z właś­
cicielem majątku Dąbrowa — Emilem Lange. Ks.
Wrycza miał we Wielu również przeciwników, przede
wszystkim politycznych, wśród których niepośledni?
pozycję zajmował nie kto inny jak bohater narodowy
Kaszubów Wincenty Rogala.
Obok polityki drugą pasją Wryczy była kaszub­
szczyzna. Jeszcze w młodości został członkiem zało­
żonego w 1907 r. w Kartuzach Verein für Kaschu-
bische Volkskunde (Kaszubskiego Towarzystwa Ludo
znawczego), inspirowanego przez Fryderyka Lorentza
i Izydora Gulgowskiego. Później był jednym z aktyw­
niejszych działaczy ruchu młodokaszubskiego. Należał
do założycieli Spółki Wydawniczej „Gryf” w 1909 r.,
2
Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Żeńskiej z Wiela na wycieczce w Gdyni ok.
1936 r. z ks. Wryczą i Rozalią Narloch (stoi po prawej stronie)
„Ks. Józef
Wrycza „martyr nondum sanctus” (mę­
czennik jeszcze nie święty), więzień „stanu” 2911919
— 24 VII1919. Fort Boeselera i więzienie sądowe w
Grudziądzu”
(Oryginalny napis ks. Wryczy na odwrocie
tej fotografii)
Najbliższa współpracowniczka ks. Wryczy we Wielu
— nauczycielka Rozalia Narloch
3
Zgłoś jeśli naruszono regulamin