025 - WYRZUĆ Z DOMU PRZEDMIOTY OKULTYSTYCZNE !!!.docx

(734 KB) Pobierz

WYRZUĆ Z DOMU PRZEDMIOTY

OKULTYSTYCZNE !!!

Ludzie często przywożą z podróży różne pamiątki, które są okultystycznie obciążone, przykładowo maski, obrazy itp.

W ten sposób podpadają pod przekleństwo i sprowadzają nie świętość do swego domu:

„Posągi ich bogów spalisz, nie będziesz pożądał srebra ani złota, jakie jest na nich, i nie weźmiesz go dla siebie, aby cię to nie uwikłało, gdyż Pan, Bóg twój, się tym brzydzi. Nic obrzydłego nie wprowadzisz do twego domu, gdyż byłbyś przedmiotem klątwy jak ono. Będziesz uważał to za rzecz wstrętną, obrzydzisz to sobie, jest to bowiem obłożone klątwą" (Pwt 7,25-26).

Niektóre przedmioty w domach i mieszkaniach, które mogą dawać dostęp chorobom, to na przykład posążki Buddy, figury, obrazy oraz muzyka okultystyczna oraz książki instruujące o czarach, tak zwane vi i VII Księga Mojżeszowa, przedmioty kultu wolnomularstwa, piramidy, amulety, nieczyste czasopisma i filmy, przedmioty z czasów nazistowskich ze swastyką lub też książka Adolfa Hitlera Mein Kampf.

Pewne małżeństwo przywiozło z Afryki obciążony okultystycznie obraz; powiesili go w swoim pokoju. Miał on ich chronić przed złodziejami. Potem jednak zgłosili się po pomoc do duszpasterza, gdyż nękały ich choroby, zaś w domu działy się dziwne rzeczy o podłożu okultystycznym. Polecono im, by zniszczyli obraz, gdyż to on mógł być przyczyną wszystkich chorób i innych niewyjaśnionych dziejących się tam zjawisk. Ale oni odmówili.

Tydzień później kobieta, bardzo zdenerwowana, zadzwoniła z prośbą, by duchowny odwiedził ich w domu. Zastał ją w ogrodzie, gdy bezskutecznie próbowała spalić obraz. Gdy przeprosiła Boga, że wprowadziła taki obraz pod swój dach, a duchowny w imię Jezusa nakazał, by odszedł duch, który był z nim związany - dopiero wtedy obraz zaczął się palić. Rodzinie wróciło zdrowie, a okultystyczne manifestacje w mieszkaniu ustały.

Niestety wielu ludzi ma w swoich domach przedmioty, które są dla Boga obrzydliwością i przynoszą przekleństwo. Mogą być one przyczyną rozlicznych chorób.

Przedmioty te należy zniszczyć, a w żadnym razie nie wolno ich sprzedawać.

Członkowie pewnej rodziny modlili się za dziecko chore na raka. Okazało się, że ojciec tego dziecka przywiózł z Nowej Gwinei obrzydliwą maskę ducha i powiesił ją w mieszkaniu. Dziecko skarżyło się wielokrotnie, że maska na nie patrzy i że się jej boi, ale ojciec świadomie to zbagatelizował. Dziecko zmarło.

Tragedii tej prawdopodobnie można było uniknąć. Obecność takich przedmiotów w domu może spowodować, że nasze modlitwy będą bezskuteczne (Iz 59,1-2).

Po czym można rozpoznać, że jakiś przedmiot ma coś wspólnego z diabłem, a nie ma nic wspólnego z Bogiem?

Jest wiele takich znaków. Najczęściej posiadanie tych amuletów powoduje hałasy nocne, uderzenia w ścianę, uderzenia w meble albo - i to dotyczy zawsze hałasów nocą - światło, które samo się zapala i gaśnie; telefon, który dzwoni i nikt nie odpowiada; radio, które się samo włącza.

Wszystkie te dręczenia odnoszą się w pierwszej kolejności przeciwko miejscu zamieszkania, a potem są skierowane przeciwko osobom tam mieszkającym.

Dlatego pierwszym takim znakiem, potwierdzającym działanie złego ducha, są uderzenia w ściany. Kiedy to się skończy, ktoś może zacząć odczuwać bóle głowy. Wtedy jest to proces postępujący. I również w tym przypadku, kiedy ktoś wyrzuci z domu taki podejrzany przedmiot, to te hałasy ustępują. Może on wtedy się cieszyć, bo znalazł rozwiązanie dla swego problemu.

A kiedy przyczyną tych hałasów nie są te przedmioty, to przyczyna leży gdzie indziej. Zazwyczaj przyczyny te są natury demonicznej, ale nie są na tyle groźne, bo kiedy ktoś poprosi kapłana o pobłogosławienie domu, to wówczas ustępują.

W takich przypadkach mówię osobom, że skoro kapłan poświęcił już twój dom, to ty też możesz pokropić go wodą egzorcyzmowaną, kiedy słyszysz hałas. Dlatego trzymaj na szafce nocnej naczynie z wodą egzorcyzmowaną i zanim pójdziesz spać, przeżegnaj się tą wodą.

Czasami te małe zalecenia całkowicie wystarczą. Natomiast jeżeli jest to coś poważnego, to należy sięgnąć po bardziej radykalne środki.

ŚWIADECTWO EGZORCYSTY

KS. MICHAŁA OLSZEWSKIEGO SCJ

Pamiętam sytuację, która miała miejsce po moim przyjściu do klasztoru w Stopnicy, gdzie była wystawa misyjna. Zawsze mnie mierziła, bo były tam maski szamańskie, ale trudno nawet księżom wytłumaczyć, że w tych maskach siedzą demony.

Rytuał egzorcyzmu, zatwierdzony przez Stolicę Apostolską, przez Ojca Świętego, mówi jasno, że opętanie może dotyczyć osób, miejsc lub rzeczy. Kiedyś rozmawiałem z jedną osobą, a ona mówi mi: „Zaraz nam przerwie rozmowę, bo nie mam baterii. Naładowałam telefon i już jest zero kresek". Ja mówię: „Poczekaj, zegzorcyzmujmy ten telefon. W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen. No i popatrz na baterię". „O, są cztery kreski".

A co do tych masek, to wybierałem się wtedy z nowicjuszami na wakacje i myślałem tak: „Jestem tutaj dwa dni w Stopnicy, ale jak tylko wrócę, to bez pytania nikogo - Panie Boże, trudno, oberwie mi się - wezmę te maski i spalę". Tego samego dnia, kiedy wyjechałem, przyjechał mój ojciec duchowny, też egzorcysta, w diecezji tarnowskiej. Przyjechał z zniewoloną kobietą, nad którą modliliśmy się z bp. Dembowskim. Jeden z braci oprowadzał ich po klasztorze i kiedy przechodzili koło tych masek, osoba ta została pobita, przy egzorcyście, bo duchy się skomunikowały, te, które były w maskach i w niej.

Poczuły się mocne i pobiły ją na jego oczach.

Kiedy przyjechałem, rozpaliłem ogień i wrzuciłem do niego te maski.

Suchutkie drewno, na pieprz wysuszone, czterdzieści minut w ogniu. Tylko się osmoliło, nawet się nie nadpaliło.

Dopiero jak zacząłem je lać wodą egzorcyzmowana, zaczęło się palić. Lejesz wodą, a to się pali.

PROŚBA O MODLITWĘ za REDAKCJĘ i CZYTELNIKÓW  APTEKI DUCHOWEJ

Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Przenajświętszą Krew, Serce, zasługi, Oblicze Pana Jezusa i cały skarb Kościoła św.

- tyle razy ile sekund w wieczności, oraz ile się liter mieści w tej publikacji, na wyjednanie przez Miłosierne Serce Jezusa, najmilszego Syna Twego, Łaski ostatecznej zbawienia, doskonałej skruchy w godzinę śmierci, przebaczenia wszystkich grzechów i łask potrzebnych oraz błogosławieństwa Bożego dla siebie i tych wszystkich osób, które będą redagować, współpracować z redakcją, mieć to czasopismo w swoim domu, czytać oraz ubogacać siebie i bliźnich będą.

Zaś wszelkie zakusy szatana i innych złych duchów

- w przekręcaniu, wypaczaniu i nie zrozumieniu tych treści - zostały przerwane i zniweczone mocą Bożą i całego Dworu Niebieskiego.

                                             Amen.

str. 1

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin