Warchała J., Horyzonty manipulacji.pdf
(
1278 KB
)
Pobierz
40
Urszula
Żydek-Bcdnarcztik
Ley
R.
(1991):
Manipulation
durch
die
Sprache.
Rhetorik,
Dialektik
und
Fovensik
in
Industrie,
Politik
und
Verwaltung,
wyd.
2,
Frankfurt-Berlin.
Lewicki
‘A.
M.,
Nowak
P.
(2000):
Manipulacja
językowa
w
mediach,
[w:J
J.
Bralczyk,
K.
Mosiolek-Klosińska
(red.),
Język
iv
mediach
masowych,
Warszawa.
Lubaś
W.
(2000):
Słownictwo
potoczne
w
mediach,
[w:]
J.
Bralczyk,
K.
Mosiolek-
Klosińska
(red.),
Język
iv
mediach
masowych.
Warszawa.
Puzynina
J.
(1992):
Język
wartości,
Warszawa.
Wilk
E.
(2000):
N@wigacje
słowa.
Strategie
werbalne
w
przekazach
audiowizualnych,
Kraków.
u
WniPUcflcjP
A/
7
fVO^SKf
/
a
/
omąi
<
Jacek
Warchoła
Katowice
Horyzonty
manipulacji:
perswazja,
manipulacja,
interpretacja
Jeśli
spojrzymy
na
mówienie
jak
na
działanie
o
charakterze
komunikacyjnym
zdeterminowane
ideologicznie,
a
zatem
od
strony
spełnianych
intencji
i
realizo
wanych
celów,
to
szczególnie
ważne
okaże
się
zagadnienie
perswazji
jako
drogi
do
wypełniania
założonych
celów
i
manipulacji
-
realizowania
celów
za
wszelka
cenę.
Wydaje
się,
że
perswazja,
której
natura
jest
pragmalingwistyczna,
wiązana
być
powinna
z
działaniami
komunikacyjnymi
sensu
stricto,
a
więc
działaniami
nastawionymi
na
koordynację
i
porozumienie.
W
tym
sensie
perswazja
jest
me
chanizmem
koniecznie
towarzyszącym
komunikowaniu.
O
manipulacji,
której
natura
jest
psychologiczna,
możemy
mówić
wówczas,
gdy
potrafimy
dostrzec
cele
strategiczne
uczestnika
(uczestników)
komunikacji.
Różnicę
między
perswa
zją
a
manipulacją
chcialbym
ująć
w
kilku
opozycjach,
mając
jednak
świadomość,
że
granice
mogą
być
nieostre,
a
obie
kategorie
mają
charakter
kategorii
rozmy
tych.
Tak
więc,
biorąc
pod
uwagę
wszystkie
zastrzeżenia,
perswazja
zakłada
jaw
ność,
manipulacja
jest
niejawna;
perswazja
dąży
do
nietrywialności
sądów,
mani
pulacja
zakłada
trywialność
sądów,
zapewniającą
minimum
refleksyjności
ze strony
odbiorcy.
A
zatem
perswazja
jest
jawnym
kontraktem,
manipulacja
-
„pracuje
na
czar
no”.
Człowiek
współczesny
zdaje
sobie
sprawę
z
rozlicznych
zagrożeń.
Do
tych
zagro
żeń
(których
długiej
listy
nic
trzeba
tu
wymieniać,
jako
że
są
one
na
co
dzień
obecne
w
naszym
życiu
psychicznym)
należą
między
innymi
-
ludzka
przemoc
i
manipulacja.
Zarówno
w
wypadku
przemocy,
jak
i
manipulacji
człowiek
traktowany
jest
przedmioto
wo:
pozbawia
się
go
właściwej
mu
godności,
w
brutalny
lub
podstępny
sposób
wpływa
na
jego
decyzje.
Człowiek
usiłuje
bronić
swojej
podmiotowości,
swobody
kształtowania
własnych
postaw
i
podejmowania
działań
według
własnego
uznania.
Bronią
się
poszcze
gólni
ludzie
i
całe
grupy
społeczne,
nawet
całe
społeczeństwa.
Przemoc
jest
groźna,
ale
przynajmniej
łatwo
rozpoznawalna.
Manipulacja
-
bywa
zazwyczaj
ukrytą,
niejednokrotnie
bardzo
finezyjną,
wyszukaną
formą
zniewalania.
Często
późno
zauważamy
jej
istnienie,
czasem
w
ogóle
nie
zdajemy
sobie
z
niej
sprawy.
Dlate
42
Jacek
Warchalti
go,
jeśli
chcemy
się
jej
przeciwstawić,
bardzo
istotne
jest
dobre
rozeznanie
w
jej
mecha
nizmach,
zdanie
sobie
sprawy
z
typów
sytuacji,
w
których
mamy
z
nia
do
czynienia,
możliwie
jasne
uświadomienie
sobie,
co
to
właściwie
znaczy
być
manipulowanym.
(Jadwiga
Puzynina
1992,
s.
203)
Rozpocząłem
od
fragmentu
tekstu
ważnego
dla
polskiej
kultury.
J.
Pu
zynina
podejmuje
tu
zagadnienie
wartościowania
w
języku,
opowiadając
się
za
wprowadzeniem
aksjologii
do
refleksji
nad
językiem,
co
wydaje
się
istot
nym
krokiem
ku
przełamaniu
w
badaniach
językoznawczych
metodologicz
nej
bariery
między
obiektywnością
a
subiektywnością
interpretacji
języka,
zwłaszcza
w
aspekcie
strukturalistycznych
badań
tzw.
„językowych
mecha
nizmów
tekstu"
(por.:
Rorty
1996,
s.
102-103).
Ale
jest
to
także
tekst
ciekawy
z
innego
powodu.
Ukazuje
bowiem
szcze
gólne
wyczulenie
badaczy
na
totalitaryzm
władzy,
która
zawłaszczywszy
sobie
monopol
informacyjny,
przez
kilka
dziesięcioleci
sprawnie
i
skutecz
ne
posługiwała
się
językiem
jako
narzędziem
zniewalania
uprzedmiotowio
nego
i
bezgłośnego
społeczeństwa.
To
historycznie
uzasadnione,
by
tak
rzec
„ideologiczne”,
podejście
badaczy
do
zagadnień
nowomowy
oraz
perswa-
zyjności
i
manipulacji
ukazuje
biegunowo
asymetryczne
relacje
komunika
cyjne
pomiędzy
władzą
jako
nadawcą
a
społeczeństwem
jako
odbiorcą1.
Nie
jest
więc
chyba
przypadkiem,
że
zbiór
artykułów
S.
Barańczaka
z
1983
roku
(powstały
one
jeszcze
w
latach
siedemdziesiątych)
nosi
zna
mienny
tytuł:
Czytelnik,
ubezwłasnowolniony.
Tytuł,
który
tak
wiele
nam
dziś
mówi
o
stanie
psychiki
ówczesnego
inteligenta,
potraktuję
jako
swoistą
tezę
wszystkich
bodaj
prac
poświęconych
funkcji
perswazyjnej
(apclatyw-
nej)
języka
i
manipulacji
językowej,
prac
ukazujących
się
zwłaszcza
w
ostat
nich
dekadach
dwudziestego
wieku.
Głosi
ona
samotność
odbiorcy
i
jego
bezradność
wobec
zabiegów
Wielkiego
Manipulatora,
jakim
była
machina
propagandowa
państwa
realnego
socjalizmu.
Już.
nieco
inne
tony
słychać
w
pracach
najnowszych,
w
których
można
wyczuć
klimat
nowego
odrodzonego
społeczeństwa
w
nowej
już
demokra
tycznej
rzeczywistości.
1
Echa
tego
zjawiska
można
zaobserwować
w
zasadzie
we
wszystkich
pracach
na
ten
temat:
w
artykułach
M.
Głowińskiego
z
lat
siedemdziesiątych
i
osiemdziesiątych
zebra
nych
później
w
książce
o
nowomowie
(Głowiński
1990),
J.
Bralczyka
o
języku
propa
gandy
(por.
np.
Bralczyk
1981),
J.
Puzyniny
(1992)
czy
S.
Barańczaka
(1983),
najmniej
może
we
wczesnej
pracy
W.
Pisarka
(1956)
o
perswazyjności.
Horyzonty
iniiniptiliicjl:
perswiizjn,
ininilpnliiejii,
iinciprcliielii
43
J.
Puzynina
pojęciu manipulacji
i
perswazji
nadaje
wymiar
moralny:
uczciwość
przeciw
nieuczciwości,
kłamstwo
przeciw
prawdzie;
w
tym
świecie
nie
przewiduje
się
żadnych
stadiów
pośrednich,
żadnych
półcieni,
żadnych
ustępstw.
Autorka
analizując
termin
„manipulacja”,
odwołuje
się
do
fraze
ologii,
która
podtrzymuje
zasadnicza
tezę
pracy:
połączenie
frazeologiczne:
uczciwa
manipulacja
ludźmi
jest
w
języku
polskim
niedopuszczalne
jako
wewnętrznie
sprzeczne.
Jeśli
jednak
po
tym
krótkim
wstępie
ktoś
nieopatrznie
odniósłby
wraże
nie,
że
będę
zmierzać
do
podważenia
tej
tezy
w
całości
i
do
udowodnienia,
że
manipulacja
jest
z
gruntu
uczciwa,
to
pozostaje mimo
wszystko
w
błędzie.
Ale
też
chciałbym
się
zastanowić
nad
taka
oto
kwestia:
czy
jest
możliwe
mówienie
o
manipulacji
bez
tego
bagażu
doświadczeń,
które
zostały
wynie
sione
z
czasów
dominacji
ideologii
komunistycznej?
Czy
problem
manipu
lacji
może
być
potraktowany
jako
uniwersalny
mechanizm
funkcjonujący
w
języku
bez
względu
na
czas
i
miejsce
i
bez
„przynależności
partyjnej”?
A
zatem
-
jak
jest
możliwe
mówienie
o
manipulacji
po
czasach
socjalizmu,
gdy
powoli
odchodzą
w
zapomnienie
(choć
nie
do
końca)
nastroje
oporu
społeczeństwa
wobec
władzy,
już
tylko
podtrzymywane
w
okresach
kampa
nii
wyborczych
i
sporów
partyjnych
między
obozem
aktualnie
rządzącym
a
aktualna
opozycja,
między,
bo
tak
chyba
układają
się
siły
polityczne,
le
wica
i
prawicą?
Co
dzisiaj
znaczy
manipulować?
W
czasach
socjalizmu
manipulacja
była,
jak
się
wydaje,
prostsza
i
oczywistsza
w
zidentyfikowaniu
i
ocenie:
mono
pol
władzy
na
prawdę
i
jednokierunkowość
informacji
tworzyło
warunki
dla
manipulacji
bez
ograniczeń;
jedynym
ograniczeniem
był
zdrowy
rozsą
dek,
ale
i
ten
często
władzę
zawodził,
skoro
manipulowano
świadomością
dzieci
przy
pomocy
tzw.
zadań
tekstowych
z
matematyki.
To
sprawiało,
że
stosunkowo
łatwo
było
przyjąć
a
priori
zasadę,
iż
władza
ma
monopol
nie
tylko
na
informację,
ale
też
manipulację,
że
manipuluje
każdą
informacją,
a
do
czytelnika
(odbiorcy)
należało
jedynie,
jeśli
był
odbiorcą
świadomym,
zidentyfikować
zastosowany
schemat
i
ewentualnie
zdemaskować
ukryte
zabiegi
propagandowe.
S.
Barańczak
(1983,
s.
24-40),
w
cytowanej
tu
pracy,
próbował
opisy
wać
w
obrębie
kultury
masowej
pewne
„zespoły
operacji
perswazyjnych”
czy
impresyjno-perswazyjnych
o
charakterze
uniwersalnym.
Jest
to
możli
we,
ponieważ
„teksty
kultury
podlegają
[...]
pewnym
wspólnym
prawom
semiotycznym,
są
zawsze
oparte
na
stałym
modelu
sytuacji
komunikacyj
44
Jacek
Warchoła
nej,
w
której
obrębie
pojawiają
się
możliwości
uniwersalnych
retorycznych
zabiegów,
manipulujących
osobowością
odbiorcy
lub
przynajmniej
przygo
towujących
grunt
pod
taką
manipulację”
(Barańczak
1983,
s.
33).
Oto
czte
ry
mechanizmy
„ogólnej
retoryki
kultury
masowej”,
dzięki
którym
można
zidentyfikować
teksty
o
charakterze
perswazyjnym:
a)
mechanizm
emocjonalizacji
odbioru,
b)
mechanizm
wspólnoty
świata
i
wspólnoty
języka,
c)
mechanizm
symplifikacji
rozkładu
wartości,
d)
mechanizm
odbioru
bezalternatywncgo.
Autor,
co
łatwo
zauważyć
już
w
cytowanym
fragmencie,
nie
traktuje
zbyt
ostro
granic
rozdzielających
zabiegi
perswazyjne
od
manipulacji;
su
geruje
raczej,
że
mamy
do
czynienia
z
procesem
perswazji,
którego
następ
stwem
i
logicznym
wynikiem
jest
manipulacja
osobowością
odbiorcy.
Me
chanizmy
doskonale
zatem
zdają
egzamin
przy
identyfikowaniu
tekstowych
zabiegów
manipulacyjnych,
a
dzięki
dość
znacznemu
uogólnieniu,
stają
się
przydatnym
narzędziem
analizy
tekstów
niekoniecznie
z
tamtej
epoki.
Zaryzykuję
zatem
małą
prowokację.
Przyjrzyjmy
się
jeszcze
raz
frag
mentowi
rozdziału
książki
Puzyniny
(1992)
poświęconemu
manipulacji.
Czy
nie
dostrzeżemy
w
cytowanym fragmencie,
w
jego
warstwie
leksykalnej
i
kompozycyjnej,
funkcjonowania
tych
samych
czterech
mechanizmów
ma
nipulacji,
użytych
tutaj
przez
autorkę
w
dobrej
przecież
wierze,
ale
zapew
ne
i
po
to,
aby
pozyskać
czytelnika
dla
swoich
racji.
Aby
zatem
pozyskać
go
tym
pewniej,
wyznacza
mu
najpierw
dyskretnie
i
precyzyjnie
-
jak
sądzę
bez
ukrytych
intencji
manipulowania
odbiorcą,
raczej
po
to,
aby
uporząd
kować
jego
tor
myślenia
-
horyzont
interpretacyjny.
Rozpocznijmy
od
mechanizmu
symplifikacji
rozkładu
wartości.
Tekst
wprowadza
wyraźnie
biegunowy
podział
na
„my”,
tzn.
zwykli
ludzie,
spo
łeczeństwo,
grupa,
która
traktowana
jest
przedmiotowo,
a
w
każdym
razie
zagrożona
takim
traktowaniem;
jesteśmy
związani
ze
sobą
tym,
że
tej
presji
podlegamy,
to
jest
nasze
wspólne
doświadczenie
oraz
„oni”.
Ci
„oni”
to
niesprecyzowana
siła,
jakaś
moc
sprawcza
możliwa
jednak
do
zidentyfiko
wania
w
okolicznościach
historycznych
i
politycznych,
w
których
tekst
po
wstał,
ale też
groźna
omnilcmporalnie;
myślę,
że
nie
mylę
się
-
chodzi
o
władzę,
zwłaszcza
że
późniejsze
wywody
i
przytoczone
definicje
wyraź
nie
na to
wskazują
(por.
np.
s.
206).
Z
tym
mechanizmem
wiąże
się
bezpośrednio
drugi
mechanizm:
bezal-
ternatywnego
odbioru;
tekst
identyfikuje
jakiś
stan,
który
zastaje
czytelnik;
Plik z chomika:
myoxos
Inne pliki z tego folderu:
Dobek-Ostrowska B., Fras J., Ociepka B., Teoria i praktyka propagandy, 1999.pdf
(7243 KB)
Kamińska-Szmaj J., Propaganda, perswazja, manipulacja.pdf
(739 KB)
Warchała J., Horyzonty manipulacji.pdf
(1278 KB)
Abramczyk G., Przegląd technik manipulacji mediów.pdf
(9833 KB)
Inne foldery tego chomika:
!Expose Them All!
!Koronawirus!
Aikido, BJJ, Karate, etc
Antyk
Astronomia, geometria, matematyka
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin