Beaty Erin_Trylogia zdrajcy_02_Pocalunek szpiega.rtf

(31263 KB) Pobierz
Beaty Erin_Trylogia zdrajcy_02_Pocalunek szpiega



Dla Kim, która nie powiedziała mi, jak okropna była tamta pierwsza wersja to dzięki Tobie powstała ta książka.



1.

 

 

Druty do robótek nie wydawały się szczególnie skuteczną bronią, ale łatwiej było fechtować nimi niż piórami do pisania.

Sage zrobiła wypad, a jej podopieczna, księżniczka, zablokowała pchnięcie, lecz zatrzymała się tuż przed zakończeniem ruchu.

Nie, nie pouczyła Sage. Musisz popchnąć mocniej i zmusić mnie, żebym przesunęła ostrze, a potem zmniejszyć dystans. Cofnęła się o krok. Spróbujmy jeszcze raz.

Przepraszam bardzo? warknęła jedenastoletnia Carinthia siedząca po drugiej stronie pokoju lekcyjnego. Nie mogę się skoncentrować, kiedy wy się bawicie w robótki bojowe.

Księżniczka Rose opuściła miecz i przewróciła oczami, ale Sage uciszyła jednym gestem.

Przepraszamy, Caro. Ile zadań ci jeszcze zostało?

Pięć.

To wystarczy na dzisiaj. Możesz już iść.

Księżniczka była w drzwiach, zanim jeszcze Sage skończyła zdanie.

Czy chciałabyś, żebym pomogła ci sprawdzić jej zadania, Sage? Rose z trudem radziła sobie z matematyką, ale była gotowa zrobić wszystko, by odwlec haftowanie.

Nie trzeba, dziękuję. Sage podniosła kartkę i przejrzała zadania. Dwanaście z piętnastu było dobrze zrobione. Carinthia poczyniła ogromne postępy w ciągu tych dziewięciu miesięcy, od kiedy Sage została jej guwernantką.

Idziesz po południu na trening? zapytała Rose, machinalnie obracając drut do robótek.

Sage starała się udawać, że od kilku godzin o tym nie myśli. Skinęła ową.

Dzisiaj mają być pojedynki treningowe w podwójnym kręgu. Mistrz Reed powiedział, że jestem na nie gotowa. Rozejrzała się po pokoju i stwierdziła, że panuje w nim dostateczny porządek. Oddała Rose trzymany przez siebie drut. Nie zapomnij tego.

Księżniczka skrzywiła się, ale wzięła go. Razem przeszły do przylegającej komnaty, gdzie matka i siostra Rose pracowały razem przy kominku nad skomplikowanym gobelinem. Królowa miała jasną cerę mieszkanki północy i lekko kręcone ociste osy barwy pszenicy, które Rose odziedziczyła po niej. Siedząca u jej boku księżniczka Cara była w końcu w swoim żywiole, haftując szkarłatny wzór na ciężkiej tkaninie. Rose knęła. Nie lubiła robótek na drutach, ale wyszywania nienawidziła z całego serca.

Sage dygnęła.

Skończył...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin