Bolton Sharon_Juz jestes martwa (2017).rtf

(38112 KB) Pobierz
Bolton Sharon_Juz jestes martwa (2017)



Moim wspaniałym przyjaciołom z Ealing


1.

 

 

Ta kobieta Jessica Lane nie powinna była przeżyć. W wypadku zginęło jedenaście osób. Lane nie tylko przeża, ale i uciekła. I wciąż ucieka.

A ja chcę wiedzieć dokąd. Chcę wiedzieć, dlaczego się z nikim nie skontaktowała. Dlaczego nie szuka pomocy. Dlaczego tak unika policji.

Chcę wiedzieć, przed kim ucieka.

Ale najbardziej chcę znaleźć.


CZĘŚĆ 1

 

 

2.

 

 

Środa, 20 września

 

Balon wisiał w powietrzu jak odwrócona do ry nogami bombka na choince. Jego kulista powłoka w pasy odbijała się w lustrze jeziora. W blasku poranka woda mieniła się barwą dojrzałej brzoskwini, przy brzegach bladym otem, a na środku głębszym, bogatszym różem. Nie wiało. I było cicho. Drzewa wzdł brzegu przestały szeleścić. Żaden z trzynastu pasażerów balonu nie poruszał się ani nie odzywał. Wydawało się, że świat wstrzymał oddech.

W dole, tak daleko, jak sięgał wzrok, w każ stronę rozciągały się bezkresne, porośnięte wrzosami torfowiska Parku Narodowego Northumberland. Hektary traw falowały jak sierść olbrzymiego, budzącego się zwierzęcia, strumienie yszczały jak srebrne łuski węży, palące wschodzące ce ogarniało ogniem szczyty wzgórz. Krajobraz nie miał końca, był dziki, taki sam jak przed setkami lat, jakby balon był wehikułem czasu, który przenió ich w czasy, gdy na północy Anglii mieszkało jeszcze mniej ludzi niż teraz. Nie widzieli żadnych dróg, linii kolejowych, miast ani wsi.

Poza nimi świat wydawał się pusty.

Kosz był duży, prostokątny, jak zwykle w przypadku lotów wycieczkowych, podzielony na cztery sekcje, żeby ograniczyć możliwość przemieszczania się pasażerów po pokładzie. Pilot miał asne miejsce, pośrodku prostokąta. W jednym z przedziałów były dwie kobiety, obie po trzydziestce. Jedna ubrana na czarno, druga na zielono. Nie były tak podobne, żeby wziąć je za bliźniaczki, ale na pewno były siostrami. Ta w czerni wyrzuciła z siebie cichą bań więku, zbyt nego na westchnienie, zbyt radosnego na k.

Nie ma za co. Siostra w zielonym miechnęła się.

Swój przedział siostry dzieliły z księgowym z Dunstable. Jego żona i dwójka nastoletnich dzieci stali w siednim. Po przeciwnej stronie pilota byli ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin