Deaver Jeffery_Harry Middleton_02_Miedziana bransoleta (i inni) (2009).rtf

(18199 KB) Pobierz
Deaver Jeffery_Harry Middleton_02_Miedziana bransoleta (i inni) (2009)

Znalezione obrazy dla zapytania Deaver Jeffery Miedziana bransoleta


 

Jeffrey Deaver

i inni

 

MIEDZIANA
BRANSOLETA

 

Harry Middleton

tom 2

 

Przeł Łukasz Praski


Autorzy powieści

 

Jeffery Deaver

Gayle Lynds

David Hewson

Jim Fusilli

John Gilstrap

Joseph Finder

Lisa Scottoline

David Corbett

Linda Barnes

Jenny Silver

David Liss

P.J. Parrish

Brett Battles

Lee Child

Jon Land

James Phelan


1.

Jeffery Deaver

 

 

Nareszcie dwie rodziny zostały same. Od początku swoich wakacji, czyli od dwóch dni, ludzie ci przebywali wyłącznie w miejscach publicznych, oglądając turystyczne atrakcje na wybrzeżu w okolicach Nicei. Zwiedzili muzea w Antibes JuanlesPins, pachnące Grasse, ynące z produkcji perfum, fiołkowe pola w średniowiecznym TourrettessurLoup i pobliskie Cannes które bez filmowców, aktorów i paparazzich było nudnym, prowincjonalnym miasteczkiem.

Wszędzie, dokąd pojechali, otaczało ich za dużo osób, aby mó się do nich zbliż i zabić.

W końcu Amerykanie urządzili sobie piknik na pustej plażybiały piasek i czerwone skały niedaleko les Plages des Ondes na Cap dAntibes wyglądały jak pocztówka z południa Francji. Prawie wszędzie zagościła już ponura jesień i wszyscy wrócili z urlopów. Pochmurna i wietrzna pogoda nie odstraszyła jednak małżstwa w średnim wieku i nieco młodszej pary z małym dzieckiem. Widocznie postanowili odpocząć od zwiedzania i spędzić dzień sami, z dala od trafik, kawiarni i sklepików z pamiątkami.

Dziękuję, pomyślał Kavi Balan. Chciał wykonać zadanie i wyjechać. Miał jeszcze wiele do zrobienia.

Śniady mężczyzna urodzony w Nowym Delhi, a dziś, jak lubił o sobie myśleć, mieszkaniec świata, przez drogą lornetkę obserwował rodziny z odległci stu metrów, ukryty na wzgórzach nad plażą. Siedział w wypożyczonym fiacie, słuchając ckliwego francuskiego popu. Patrzył na szarą wodę i szare niebo, szukając żandarmów i wszechobecnych funkcjonariuszy rządowych, którzy materializowali się nie wiadomo skąd, pytali o paszport lub inny dowód tożsamości i z drwiącym mieszkiem indagowali o cel pobytu.

Ale w pobliżu nie było nikogo. Z wyjątkiem dwóch amerykańskich rodzin.

Przyglądając się im, Balan zadawał sobie w duchu pytanie, które dręczyło go od kilku dni: jak to dzie, zabić całą rodzinę. Dorośli nie stanowili żadnego problemu, nawet kobiety. Zabijał już kobiety bez cienia skrupułów. Ale dziecko młodszego małżstwa... tak, to może być trudne.

Nie spał w nocy, roztrząsając ten dylemat. Teraz, przyglądając się odej matce, która z roztargnieniem kołysała ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin