W czasach nadziei młodości,
W dni bezchmurnego dnia
Nie znaliśmy burz.,–
Byliśmy nieostrożni.
Dla nas kwiaty pachniały,
Księżyc świecił tylko dla nas,
Tylko ja z Tobą w nocy
Śpiewał słowik swoje nutki.
- W te beztroskie lata.
Nie znaliśmy prozy życia:
Jak dobrze wtedy,
Jak świeże były róże!
To było dawno temu...
- Znudzony nieszczęściem i smutkiem,
Spotkaliśmy na swej drodze dużo zakrętów
Ale przygnębiony, mój przyjacielu, jestem grzeszny:
Patrze w świat Boży;
Niebiańskie sklepienie są głębokie i czyste,
Nasz ogród jest tak zielony i pachnący,
I ciepły dzień, i cichy i jasny,
Pachniał rozpuszczonymi drzwiami;
Łzy świecą się w kwiatach rosy... Jak dobrze teraz,
Kiedy świeże są te róże!
Za wszystko, co wycierpieliśmy.,
Uwierz mi, to jest dla nas nagroda
Dni mijają sznurem,I po mrocznej zimie
Znowu w kwitnącej SZESZKINI szczęśliwa wiosna!
z.k 2020
zoro-wilno