Debaty_UKSWordzkie_Czesc_1_e_08rc.pdf
(
351 KB
)
Pobierz
Spis treści
Wstęp
Skąd pomysł na „debaty UKSWordzkie”? ................................................... 7
s
oczi
2014 –
odkodowanie ceRemonii otwaRcia
Katarzyna Flader-Rzeszowska
Estetyka snu i baśni na usługach mitu założycielskiego nowej Rosji.
Ceremonia otwarcia Zimowych Igrzysk Olimpijskich – Soczi 2014 .... 23
R
ozdział pieRwszy
Wojciech Górecki
Kaukaskie strachy Kremla. Nieobecny kontekst ceremonii otwarcia
igrzysk w Soczi .................................................................................... 39
c
zy
B
óg do szczęścia potRzeBny
?
Zapis debaty pt. „Czy Bóg do szczęścia potrzebny?” z udziałem
prof. Krzysztofa Meissnera oraz prof. Jana Grosfelda ................................ 53
R
ozdział dRugi
Ks. Jarosław Babiński
Obecność
sanctum
warunkiem koniecznym dla pełnego kształtowania
ludzkiej aksjologii w pismach ks. Józefa Tischnera ............................... 73
6
Eugeniusz Sakowicz
Spis treści
Szczęście w religiach niechrześcijańskich ................................................... 87
R
ozdział tRzeci
u
niveRsitas
? m
istRz
? u
czeń
? o
Roli uniweRsytetów dzisiaj
Zapis debaty pt. „Universitas? Mistrz? Uczeń? O roli uniwersytetów dzisiaj”
z udziałem prof. Artura Andrzejuka, mgr. Marcina Chałupki, Patrycji
Łebkowskiej oraz prof. Wiesława Komasy ............................................... 105
Artur Andrzejuk
Universitas Alma Mater.
Klasyczna koncepcja uniwersytetu ..................... 123
Patrycja Łebkowska
Uniwersytet wczoraj i dziś. O słabnącej idei uniwersytetu oczami ucznia ... 139
Biogramy ......................................................................................... 151
Kup książkę
Wstęp
Skąd pomysł na
„debaty UKSWordzkie”?
.
Dr Katarzyna Flader-Rzeszowska
– Na uniwersytecie organizuje się bar-
dzo dużo konferencji, sympozjów, naukowych seminariów, ale rzadko kie-
dy debaty. Wy, pomysłodawcy tej inicjatywy, postanowiliście wrócić do
tej formy. Nie jest ona dzisiaj najbardziej popularna, chyba nawet trochę
zdegradowana przez media. Debaty zwykle kojarzą się nam z rozmowami
polityków, które są na różnym poziomie merytorycznym i kulturalnym.
Dzięki Waszej inicjatywie wróciliśmy na UKSW do źródła rozmów nauko-
wych. Skąd ten pomysł?
Ks. dr Jarosław Sobkowiak –
Myślę, że zarówno ja, jak i ksiądz Krzysz-
tof Marcyński, doszliśmy do tego samego wniosku, ale różnymi drogami.
Najlepiej więc będzie jak każdy z nas odpowie na to pytanie oddzielnie,
a potem dojdziemy do momentu, w którym spotkaliśmy się, by pójść da-
lej w myśleniu o naukowych debatach. Dla mnie przeważyła właściwie
jedna rzecz fundamentalna. Pamiętam, jak w szkole średniej nauczyciel
przedstawiał nam średniowiecze w czarnych kolorach, tak jakby w tej epo-
ce właściwie nic nie mogło się udać. Zainteresowało mnie to mocno, po-
nieważ przesada w jedną stronę, ukazanie tak jednowymiarowego obrazu
kilku wieków wydało mi się nieprawdopodobne, a nawet nieprawdziwe.
Wpadła mi wówczas w ręce książka
Jesień średniowiecza
Johana Huizingi,
od której zaczęła się moja przygoda ze średniowieczem. Potem wszedłem
w twórczość autorów średniowiecznych. Tym, co mnie urzekało w sumach
średniowiecznych był fakt, że znaczna część utworu poświęcana była na
uczciwe przywołanie stanowiska adwersarzy. To był więc pierwszy impuls.
Jeśli sięgamy do średniowiecza i do tamtej idei uniwersytetów, rozmów
naukowych to dlatego, że po pierwsze – ówcześni ludzie nauki mieli odwagę
Kup książkę
8
Wstęp. Skąd pomysł na „debaty UKSWordzkie”?
rezygnacji z konformizmu i z ideologii, które często towarzyszą uprawianej
dzisiaj nauce. Po drugie – rzeczywiście właśnie dlatego, że nauka trzyma
nas w rygorach pewnego naukowego konformizmu i pewnego rodzaju hi-
pokryzji naukowej, sympozja i konferencje coraz częściej są nudne. Deba-
ty pozostają zaś taką formą, która jeszcze nie została okiełznana przez pra-
wo o szkolnictwie wyższym. Myślę, że to niemal jedyna „luka”, w której
można jeszcze sensownie porozmawiać na uniwersytecie i o uniwersytecie.
K. Flader-Rzeszowska –
Czy debata wymykająca się sztywnym rygorom
i schematom pozwala na improwizację?
J. Sobkowiak –
Tak! Nikt nigdy do końca nie przewidzi debaty. To nie jest
tak, jak na konferencjach, gdzie się drukuje plakat, program, gdzie z góry
wiadomo, co większość zaproszonych osób powie. Czasem, jak się pojawił
ktoś, kto wygłosił przełomową tezę, bądź wsadził przysłowiowy kij w mro-
wisko, to albo go więcej nie zapraszamy, albo się właśnie o tym mówi przez
lata. Tymczasem w wydarzeniu naukowym zawsze powinno się coś zdarzyć.
I debaty – chyba właśnie dlatego, że są mniej zdefiniowane – pozostawiają
jeszcze szansę na powiew nowości w nauce.
K. Flader-Rzeszowska –
Jak narodził się pomysł zorganizowania uniwer-
syteckich debat? Z tym pytaniem zwracam się do księdza doktora Krzysz-
tofa Marcyńskiego.
Ks. dr Krzysztof Marcyński
– Jedną z dewiz mojego życia jest zdanie So-
kratesa: „W dyskusji błyska prawda”. Bardzo lubię rozmawiać i odkrywać
ludzi właśnie w dyskusji, nie tyle w formalnych przekazach, np. w nud-
nych, zwłaszcza dla studenta, sympozjach. Powszechnie wiadomo, że jak
się rozpoczyna sympozjum czy konferencja, studenci wyciągają swoje prace
i laptopy. Dlaczego? Dlatego, że mówiący – z mojej obserwacji – nie prze-
kazuje siebie, przekazuje tylko pewne teorie, często spisane i monotonnie
odczytane. Wówczas mówię sobie pod nosem: „ładnie czyta, nauczył się
czytać”. Natomiast dyskusja czy debata otwiera przestrzeń dla tego, który
mówi; na tego, który objawia coś od siebie.
Pamiętam takie sympozjum, gdzie organizatorzy zabronili w ogóle pre-
zentacji typu „Power Point” i odczytywania tekstów. Prelegenci mieli prze-
kazać coś, co w danym temacie pali ich w środku. Niech to będzie jedna
rzecz, jedna sprawa, ale taka, która prelegenta w tym temacie dotyka, którą
żyje, temat, który go inspiruje, do czegoś zmusza, daje do myślenia. Debata
Kup książkę
Wstęp. Skąd pomysł na „debaty UKSWordzkie”?
9
to taka forma, otwierająca w człowieku przestrzeń, która pojawić się może
dopiero w rozmowie na żywo, nieprzygotowanej z góry, bez zapisanego wcze-
śniej tekstu. Kiedy Ryszard Kapuściński jeździł na wyprawy do różnych kra-
jów świata, często egzotycznych, np. afrykańskich, mówił, że czasami po-
trzeba trzech godzin, żeby dojść do tego, co w człowieku jest najbardziej
„jego” w danym temacie, albo w ogóle w jego umyśle, czy w myśleniu. Cza-
sami trzeba trochę poczekać zanim z człowieka wyjdzie jedna piękna perła.
Owo Sokratesowe: „w dyskusji błyska prawda”. Lubię rozmawiać, dyskuto-
wać, pytać się i w trakcie przygotowania np. naukowych wystąpień, moją
podstawą do rozważań jest właśnie dyskusja. Oczywiście też i czytanie, ale
przede wszystkim dyskusja na żywo, co ktoś inny czuje, myśli na ten temat.
W pewnym momencie pojawiła się we mnie taka refleksja, że jesteśmy
na Wydziale Teologicznym, ale dzisiejsza teologia jest w dużej mierze teo-
logią apersonalistyczną, tzn. przekazujemy teorię, przekazujemy dogmaty,
rozmawiamy o rzeczach, które w ogóle nas nie poruszają. Należy to zmie-
nić. Chciałem, tak jak ksiądz dziekan, by debaty na Wydziale Teologicz-
nym, nie były tylko formalnym przekazem treści ze świadomości do świa-
domości, lecz by rozbudzały myślenie zarówno w tych, którzy są zapraszani
na debaty, jak i w tych, którzy uczestniczą jako słuchacze spotkania.
J. Sobkowiak –
Debaty jako spotkania też zaczęły się od spotkania. Po-
czątkowo, nie mieliśmy z Krzysztofem pomysłu na to, jak je zrobić, zorga-
nizować. Idea zrodziła się w stołówce podczas bardzo naturalnej rozmowy.
Zanim połączyła nas idea debat, połączyło nas jakieś wspólne patrzenie
na pewne sprawy, jakaś wspólnota myśli i też wspólne widzenie pewnego
kryzysu tzw. „naukowości” nauczania.
K. Flader-Rzeszowska
– Debaty organizowane są pod hasłem „debat
UKSWordzkich”. Odwołujemy się z jednej strony do nazwy naszego uni-
wersytetu, a z drugiej gdzieś w tle pojawia się echo Oksfordu. Czy jest
to nawiązanie do starej, dobrej tradycji debatowania na uniwersytetach?
J. Sobkowiak
– Punkt wyjścia był rodzimy, „UKSWordzki”. Chodziło
nam o zerwanie z częstym poglądem, że Uniwersytet Kardynała Stefana
Wyszyńskiego to uniwersytet drugiej kategorii. „UKSWord” to nazwa
wymyślona przez naszych studentów, którzy zaczęli tak, nieco zabawowo,
określać swoją uczelnię. Dzisiaj właściwie nikogo to nie drażni. Czy to też
nawiązanie do Oksfordu? Po części tak, chociaż ja osobiście wcale bym tak
Kup książkę
Plik z chomika:
Faficzek-10
Inne pliki z tego folderu:
Atrakcyjnosc_lodzkich_centrow_handlowych_oraz_zachowania_nabywcze_i_przestrzenne_ich_klientow_e_0e4c.pdf
(4805 KB)
Azjatycka_lekcja_e_039i.pdf
(2026 KB)
Aktywizacja_zawodowa_osob_z_niepelnosprawnoscia_Aspekty_ekonomiczne_i_spoleczne_e_0wwp.pdf
(1035 KB)
Aktywne_starzenie_sie_Przeciwdzialanie_barierom_e_0e1d.pdf
(1180 KB)
Akt_oskarzenia_e_0mu5.pdf
(699 KB)
Inne foldery tego chomika:
Administracja
Afryka
After Effects
Agile - Programowanie
AJAX
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin