Krol w Nieswiezu.pdf

(718 KB) Pobierz
Józef Ignacy Kraszewski
Król w Nieświeżu
1784
Wersja Demonstracyjna
Wydawnictwo Psychoskok
Konin 2018
Kup książkę
Józef Ignacy Kraszewski
„Król w Nieświeżu”
Copyright © by Józef Ignacy Kraszewski, 1887
Copyright © by Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o. 2018
Zabrania się rozpowszechniania, kopiowania
lub edytowania tego dokumentu, pliku
lub jego części bez wyraźnej zgody wydawnictwa.
Tekst jest własnością publiczną (public domain)
ZACHOWANO PISOWNIĘ
I WSZYSTKIE OSOBLIWOŚCI JĘZYKOWE.
Skład: Adam Brychcy
Projekt okładki: Adam Brychcy
Druk: Wł. L. Anczyc i Sp.
Wydawnictwo: Gebethner i Wolff
Warszawa, 1887
ISBN: 978-83-8119-449-5
Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o.
ul. Spółdzielców 3, pok. 325, 62-510 Konin
Kup książkę
tel. (63) 242 02 02, kom. 695-943-706
http://www.psychoskok.pl/
http://wydawnictwo.psychoskok.pl/
e-mail:wydawnictwo@psychoskok.pl
Kup książkę
I.
Wieczorem gorącego dnia lipcowego, na nieświeskim zamku,
w gabinecie, do sypialni jego książęcej mości przylegającym,
którego okna grubemi i ciężkiemi firankami pozasłaniane były,
w wygodnem krześle, nogami oparty na stołeczku, siedział,
wzdychając i pot z czoła ocierając, książę wojewoda wileński,
Radziwiłł Panie-kochanku.
Twarz jego zmęczona wyrażała znużenie wielkie
i zakłopotanie; strój letni, wygodny, domowy oznaczał, że już
dnia tego nie spodziewał się gości. Obok, na małym stoliczku,
okrytym kobiercem lekkim, wielka szklanica kalteszalu, z której
popijał wzdychając, do połowy już była opróżnioną. U nóg
księcia, pod stołem, wygodnie rozciągnięta, sapiąc i przez sen
się od much opędzając konwulsyjnemi ruchami, spoczywała
ulubiona wyżlica Nepta, na którą książe wojewoda niekiedy
z troskliwością spoglądał.
Przed księciem, w pewnem oddaleniu, stał, w mundurze
polskiego autoramentu, wcale przystojny, rycerskiej postawy,
niezbyt już młody, ale czerstwo i rumiano wyglądający
mężczyzna.
Pięknym go nazwać nie było można, gdyż twarz rysów dosyć
pospolitych, niewielkiego wyrazu, niczem się nie odznaczała
szczególnie, ale energia na niej, pewność siebie, żołnierska
buta, stały dobitnie wypisane. Był to szwagier księcia, jenerał
Morawski. Spoglądał niekiedy na wojewodę, przechadzał się po
gabinecie, jakby go towarzystwo milczącego pana nużyło,
odchrząkiwał, przypominając mu się, stawał i zwracał napróżno
Kup książkę
Zgłoś jeśli naruszono regulamin