Zbiór opowiadań erotycznych 03 Anonim [tab8].docx

(93 KB) Pobierz
Microsoft Word - Griffin W. E. B. - Z rozkazu prezydenta 05 - Tajne operacje.rtf

Opowiadania klasyczne.

 

 

Zbiór opowiadań erotycznych 3

4.

 


Spis treści

Siłownia.              4

Sauna pełna rozkoszy.              11

Kandydatka.              16

Obozowa niespodzianka.              19

Uroki bycia podglądaną.              24

Ania na egzaminie.              37

Zabawa w hotelu.              45

Poznań – Gdynia.              52

Przygoda w lesie.              61

Szwagierka.              67

Skrzywdzony.              70

Ojciec zadzwonił przed północą.              76

Wakacje.              82

Hiszpańska Mucha.              87

Spała tuż obok….              92

Siłownia.

Jakiś czas temu na naszym Osiedlu powstała Siłownia – Fitnes-Club. Przez dłuższy okres czasu jakoś mnie nie interesował, bo prawdę powiedziawszy, specjalnie nie było ku temu potrzeby. Mam 45 lat, ale, nie będąc zarozumiałą, na tyle nie wygląda z racji mojej drobnej postury.

Przechodząc pewnego razu jesienią obok tego klubu, bardziej z ciekawości, niż to co już powiedziałam, z potrzeby, weszłam do niego chcąc zobaczyć, jak to wygląda. Od momentu wejścia zainteresował się mną, jak się przedstawił, instruktor Janek, pytając, co mnie interesuje. Instruktor Janek to młody mężczyzna wzrostu ok. 185 cm, w ramionach dwa razy szerszy niż ja w biodrach. Po prostu młody, dobrze zbudowany mężczyzna, przy którym ja wyglądałam groteskowo.

Powiedziałam, że przyszłam popatrzeć, jak to wygląda. Instruktor Janek objaśnił mnie w funkcjach poszczególnych przyrządów, sugerując, że dla poprawy ogólnej kondycji mogła bym trochę u nich poćwiczyć. Kondycji to mi nie brakuje, bo cały czas, tam gdzie mogę chodzę na pieszo, wtedy, kiedy mogę, to jeżdżę na rowerze, a latem w górach, mając na ramionach wcale nie lekki plecak, przychodzę do punktu końcowego zdecydowanie mniej zmęczona niż moi dobrze zbudowani partnerzy.

Ale pomimo to powiedziałam, że się zastanowię i rzeczywiście, któregoś dnia, gdy za oknem zrobiła się już jesień i ani na rower, ani na spacer, poszłam do tego klubu zorientować się, co ja tam mogę robić. Ponownie przywitał mnie Pan Janek i umówiliśmy się, że będę przychodziła w poniedziałek na godzinę 19-tą, na półtorej godziny ćwiczeń. Widząc, jak były poubierane panie, które ćwiczyły na sali, w najbliższy poniedziałek ubrałam się w strój sportowy i poszłam na ćwiczenia. Był to niewielki klub, w którym jednocześnie mogło ćwiczyć maksimum 10 osób, spełniający współczesne standardy, bardzo ładna, czysta toaleta i szatnia, w której były eleganckie ławeczki, na których można było usiąść, przebierając się.

Przyszłam, przebrałam się w strój do ćwiczeń i weszłam na salę. Przywitał mnie Pan Janek proponując mi najpierw parę minut na bieżni, a później kilka innych ćwiczeń zmieniając przyrządy. Nawet mi się te ćwiczenia spodobały i z czasem z przyjemnością zaczęłam na nią chodzić, poznając przy okazji kilka sympatycznych pań.

Można powiedzieć, że mam w swoim charakterze dwie wady, pierwsza, to nie lubię pośpiechu, wtedy, kiedy ten pośpiech nie jest uzasadniony oraz że czasami szybciej coś powiem, niż pomyślę. I właśnie te wady pewnego razu zmieniły w znaczący sposób zakres moich ćwiczeń.

Jak zwykle po ćwiczeniach weszłam pod natrysk, aby się opłukać i stojąc przed szafką spokojnie wycierałam się. W tym czasie wszystkie panie wyszły a ja jeszcze się guzdrałam. W pewnym momencie do szatni zajrzał pan Janek ubrany tylko w szorty, pytając, czy może zacząć już sprzątać. Odpowiedziałam, że jeszcze chwilę, zaraz skończę się wycierać. Pan Janek, chyba nie przewidując odpowiedzi zaproponował: Może pomóc? Spojrzałam i tutaj zadziałała moja druga wada, zanim pomyślę, powiem, więc odpowiedziałam: A umiesz?. Na co Pan Janek stwierdził: Zobaczymy i zanim zdążyłam powiedzieć następne słowo już jego ogromne ręce leżały na moich plecach rozcierając na nich ręcznikiem resztki wody.

Ręce te systematycznie przesuwały się w dół, a gdy były na wysokości bioder nastąpił ruch obrotowy, ręcznik gdzieś odfrunął, zostałam obrócona przodem do niego i za moment jego ręce obejmowały mnie, jak żelazne obręcze. Spojrzałam i zobaczyłam rozpalone oczy dużego mężczyzny. W tym momencie zdenerwowanie ustąpiło ciekawości. Twarz Janka pochyliła się nade mną i za chwilę jego usta przywarły do moich ust. Zaczął się wyjątkowo namiętny pocałunek, podczas którego spływała na mnie błoga namiętność. Wyczuwając widocznie ten stan Janek, jedną ręką trzymając mnie, drugą ręką zsunął szorty, sam usiadł na ławce, po czym chwyciwszy mnie za biodra zaczął sadzać mnie. Nie chcąc spaść założyłam mu ręce na ramiona, jednocześnie rozsuwając nogi na boki.

Nastąpił moment, w którym moja Cipka znalazła się nad pałką Janka, a on jednym ruchem próbował wprowadzić ją we mnie. Ale tutaj zaczęły się problemy, bo okazało się, że mimo dużego podniecenia, moja Cipka jest na tyle wąska i ciasna, że ma problemy, aby w nią wejść. Janek spojrzał na mnie, ja na niego i syknęłam – pchaj. Trzymając mnie za biodra zaczął systematycznie wpychać się we mnie, wchodził, a ja czułam jakbym była rozdzierana. Wykonał jeszcze kilka ruchów i zorientował się, że już wypełnił mnie w całości, ale cały nie wszedł. Spojrzał lekko zdziwiony a ja poprosiłam – mocniej. No i stało się, poprawił delikatnie ręce chwytając mocniej moje pośladki i ruszył do szturmu. Samemu prężąc się dopychał mnie do siebie, systematycznie wbijając się we mnie. Moja Cipka, już rozciągnięta do granic możliwości, stawiała coraz większy opór, a on coraz mocniej napierał. Czułam go już gdzieś pod żebrami i coraz bardziej narastało we mnie podniecenie. Gdy już wbił się zupełnie we mnie miałam wrażenie, że jego pałka jest we mnie gdzieś wewnątrz, podchodząc aż pod gardło. Janek natomiast, trzymając mnie za biodra dociskał mnie do siebie, aż przyszedł moment wspaniałego spełnienia potwierdzony moim donośnym krzykiem.

Zaistniała sytuacja spowodowała, że od następnego razu już nie spieszyłam się pod natryskiem, a Janek chyba liczył wychodzące panie, bo gdy tylko wychodziła ostatnia, wchodził on, doprowadzając mnie do stanu odlotowego orgazmu. Po pewnym czasie spytał, czy nie miała bym ochoty przenieść się z tymi swoimi ćwiczeniami na te same godziny, ale na czwartek, tyle tylko, że na innej siłowni. Nie czując żadnego podstępu, zgodziłam się. Janek podał mi adres i umówionego dnia pod ten adres pojechałam.

Za bardzo eleganckim ogrodzeniem był domek jednorodzinny, widać było, że jest w niego włożona niezła kasa. Zadzwoniłam, zabrzęczał domofon i weszłam, otworzyły się drzwi a na progu powitał mnie Janek. Przywitaliśmy się, poprosił, abym zdjęła kurtkę i zeszliśmy do pomieszczenia niewielkiej siłowni. Na środku stał niewielki stół, w rogu atlas, po przeciwnej stronie ławeczka z wózkiem i bieżnia.

Ale to był tylko jego wybieg, bo od razu przylgnął do mnie swoimi mięsistymi wargami, jego język rozsunął moje usta a ręce zaczęły rozpinać moje ubranie. Specjalnie się nie broniłam i po chwili oboje staliśmy na przeciwko siebie całkiem rozebrani. Janek przesunął się, usiadł na ławeczce, szeroko rozsuwając nogi, zrozumiałam jego intencję, ale się jej bardzo bałam, bo rozmiar jego pałki mnie nadal przerażał Oparłam ręce o jego uda i ostrożnie zbliżyłam się do tej pały, najpierw ją delikatnie liżąc, aż w pewnym momencie, ostrożnie, mocno rozwierając usta, wsunęłam ja do środka. Do tej pory Janek ani drgnął, ale w tym momencie lekko naparł, tak, że wsunęła mi się po samo gardło, Janek odczekał, aż wyrównam oddech i zaczął mi ja to wsuwać, to wysuwać. Ja jej miałam pełne usta, a tu ledwo co sama żołądź weszła.

Tym nie mniej te pieszczoty na tyle go podnieciły, że chwycił mnie pod ramiona, uniósł ku górze, a gdy moje biodra znalazły się na wysokości jego bioder poprosił, abym rozsunęła nogi. Wówczas zaczął mnie opuszczać, a jego pałka zaczęła wędrować w kierunku mojej Cipki. Zarzuciłam mu ręce na szyję, a on w tym momencie jedną swoja ręką skierował równo swoja pałkę w moja Cipkę, drugą przytrzymując mnie za biodra. Wyczuwszy ten moment zaczęłam się osuwać ciężkością swego ciała, czując jak nadziewam się na ta pałkę. I znowu było to mocne rozpychanie się, aż do pełnego wypełnienia, a dalej to już tylko obłęd namiętności wychodzący czubkiem głowy.

Od tej pory chodziłam na dwa treningi, w poniedziałki i w czwartki, starając się żadnego nie opuścić. I twierdzę, że wyszło mi to na dobre.

I jeszcze jedno. Opowiadanie moje jest prawdziwą relacją moich osobistych doznań i przeżyć. Jakakolwiek zbieżność faktów lub sytuacji jest absolutnie przypadkowa i niezamierzona.

Sauna pełna rozkoszy.

Tak się składa, że uważam puszyste panie za niezwykle ponętne. Niestety standard urody lansowany dziś w Europie jest inny. Mam nadzieję, że powrócimy kiedyś do lansowania rokokowego wzorca piękna kobiecego ciała….

Nawiązując do powyższej wzmianki, przypominam sobie pewną, dość nieprawdopodobną przygodę, jaka mnie spotkała przed czterema laty w pewnej saunie w centrum Łodzi (obiekt ten już niestety nie istnieje). Chyba właśnie to zdarzenie spowodowało, że dostrzegam w puszystych dziewczynach tyle piękna.

Było pochmurne, listopadowe popołudnie, pogoda jednoznacznie zachęcała do rozgrzania się w saunie. Ponieważ takowa znajdowała się niedaleko mojego miejsca zamieszkania, udałem się tam. Na miejsce przybyłem na półtorej godziny przed zamknięciem sauny. Na miejscu spotkałem trzech panów (w tym dwóch mocno sobą zainteresowanych). Po jakimś czasie zostałem w saunie sam. Gdy już miałem się zbierać do wyjścia, usłyszałem zbliżające się kroki – klekot drewnianych klapek na glazurze był wyraźny. Po chwili do sauny weszła pani około czterdziestoletnia zawinięta w ręcznik kąpielowy. Zdziwiłem się, bo o ile pamiętałem sauna była przeznaczona wyłącznie dla panów. Dopiero po chwili w nieznajomej dostrzegłem panią, która sprzedawała wejściówki. Kobieta bez zażenowania odwinęła ręcznik, rozpostarła go na najwyższej ławie i zrzuciwszy uprzednio klapki usadowiła się na nim.

Jak to z facetami bywa, zacząłem przyglądać się jej z zaciekawieniem (nie wiem czy wychodziło mi patrzenie tzw. kątem oka, ale starałem się żeby to tak wyglądało). Przy wzroście około 165 cm mogła ważyć jakieś 100-120 kg. Miała więc wydatny, opadający brzuszek i duże opadające aż do brzucha piersi z wielkimi sutkami barwy niemal czarnej, wielką pupę i potężne uda. Jej skóra przy tej tuszy była jednak jędrna. Była brunetką z ładną buzią o regularnych rysach, miejsca intymne dokładnie wydepilowała, przez co jej wzgórek łonowy prezentował się bardzo okazale. Miała też niezwykle zadbane stopy z bardzo długimi palcami; paznokcie u rąk i nóg polakierowała na ciemnogranatowo.

 Kruszynka ze mnie co? – zaczęła rozmowę – Pewnie uważasz mnie za beznadziejnego tucznika – kontynuowała.

Odpowiedziałem jej, że jestem przeciwnego zdania, że nie powinna o sobie tak mówić, i że jest bardzo zadbaną ponętną kobietą, która ma może nieco tylko więcej ciała niż inne. Odpowiedź ta przypadła jej wyraźnie do gustu, wstała z ręcznika, wyłączyła piecyk i przeniosła się na niższą ławkę tuż obok mnie. Pogłaskała mnie po ramieniu i rzekła ze śmiechem:.

 Rzadkie zjawisko, dobrze wychowany młody człowiek, co to wie jak sprawić babce przyjemność….

Po tym stwierdzeniu lekko przesunęła dłonią po moim….

Widząc, że chcę coś powiedzieć, położyła mi palec na ustach. Dalej wypadki potoczyły się zgoła nieoczekiwanie. Urocza grubaska zaczęła pieścić moje krocze stopami. Muszę powiedzieć, że była naprawdę w tym wprawiona. Najpierw delikatnie masowała członek stopami, aż nabrzmiał do granic swoich możliwości. Następnie sięgnęła po buteleczkę z oliwką (nie zauważyłem jak ją wniosła do sauny) i obficie nasmarowała stopy. Zaczęła pieścić fiuta na różne sposoby: naprzemiennie wewnętrzną stroną stóp, wykonując ruchy jakby jechała na rowerze i klasycznie (góradół). Najbardziej podobało mi się, gdy przytrzymywała fiuta u nasady między paluchem, a następnym palcem jednej stopy, a drugą masowała nabrzmiałą żołądź a jej długaśne palce u stóp figlarnie wkradały się do dziurki na czubku sprawiając mi wielką rozkosz. W końcu nastąpił nieoczekiwany finał tej zabawy.

Nieznajoma poprosiła mnie, abym ukląkł w rozkroku i mocno wypiął tyłek. Dostrzegając moje zaniepokojenie tak nietypową prośbą, powiedziała ze śmiechem, żebym nie bronił się przed rozkoszą i tym co jej służy. Mówiąc to wylała sporo oliwki na rękę, rozsmarowała ją w dłoniach i zaczęła smarować przestrzeń między moimi pośladkami. Z początku leciutko wprowadziła czubek palca do mojego odbytu, później delikatnie zagłębiała go coraz dalej i zataczała nim kółka. Muszę powiedzieć, że ze zdziwieniem odkryłem, że sprawia mi to ogromną przyjemność. Potem zaczęła znów pieścić fiuta jedną stopą, drugą natomiast włożyła między moje pośladki. Delikatnie wpychała mi swoje długie palce stopy w pupę i nie przestawała masować penisa drugą nogą. Doprowadziła mnie do niesamowitego orgazmu – wylałem morze sper­my, a całym ciałem targały wstrząsy.

Oszołomiony, wycierając się ręcznikiem, wpatrywałem się (jak mniemam głupkowato) w nieznajomą. Ona jednak nie marnując czasu rozciągnęła się swobodnie na ławie i z zawadiackim uśmiechem zaproponowała mi odwdzięczenie się rozkoszą za rozkosz, a widząc moje tępe spojrzenie rzekła:.

 Jakiś ty nieśmiały, po prostu pocałuj moją muszelkę chłopcze… – Mówiąc to rozchyliła uda ukazując lśniący, wiśniowej barwy wzgórek. Po chwili zabrałem się do spełniania jej zachcianki. Rozchyliłem cipkę palcami i zacząłem od delikatnego ssania sromu, zagłębiałem język między wydatne, mięsiste wargi i niemal piłem śluz, który wydzielała w takich ilościach, że ciekł aż po udach. Grubaska okazała się z gatunku tych, które bardzo głośno oznajmiają swe zadowolenie, gdy zacząłem, z dużą szybkością, lizać jej sterczący już sztywno guziczek, jęczała bardzo głośno.

Ponieważ, leżąc na plecach, coraz wyżej zadzierała nogi, odsłaniając ciemniejszą dziurkę, postanowiłem i tam sięgnąć językiem. Po chwili przesuwałem językiem po sztywnym wejściu do mniejszego otworka i z upływem czasu czułem, jak jego opór słabnie. Aż w końcu, gdy grubaska zupełnie rozluźniła pupę, mogłem go wsunąć głębiej, sądząc po odgłosach, jakie wydawała, bardzo się jej spodobało. Po całej zabawie, kobieta wstała z ławy i zadowoleniem powiedziała:.

 To bardzo miło z twojej strony, że zechciałeś troszkę mnie popieścić w ten sposób, wiesz co, moglibyśmy jeszcze kiedyś tu trochę poswawolić… Może przyszła środa. A tak na marginesie – mam na imię Franciszka, staroświecko tak jakoś nieprawdaż? Uśmiechając się wyszła z sauny pozostawiając mnie z myślą, co (jeżeli?) może wydarzyć się w przyszłą środę….

Kandydatka.

Sekretarka zadzwoniła, że przyszła kolejna osoba w sprawie pracy. Po chwili do gabinetu weszła młoda kobieta. Chyba dopiero po studiach pomyślał dyrektor i powiedział: – Proszę usiąść i pokazać dokumenty.

Przez chwilę przeglądał papiery. Miała całkiem niezłe wyniki na studiach i (tu spojrzał na nią) była całkiem ładna. Ale przecież ma już nauczyciela języka polskiego.

 Wie pani, co? Nie potrzebuję nauczyciela polskiego. W ogłoszeniu chyba było, że potrzebny mi nauczyciel biologii? Może sekretarka coś pomieszała?.

 Widziałam, że szuka pan nauczyciela biologii, ale mi tak bardzo zależy na pracy -uśmiechnęła się przymilnie i po chwili dodała – Bardzo mi zależy.

Dyrektorowi przemnkęły przez umysł robaczywe myśli… Nie ona przecież nie ma tego na myśli.

 W zasadzie nie polecałbym pracy w naszej szkole. Choćby wziąźć mnie pod wzgląd: jestem strasznie rygorystyczny i wymagam bezwzględnego posłuszeństwa.

 Spełnię wszystkie pana rozkazy, tylko proszę mnie zatrudnić… Bardzo mi zależy na pracy w tej okolicy….

Co z nią zrobić? Nie chce pójść, a w nim narasta podniecenie. Czy tylko mu się wydaje, czy naprawdę jej wypowiedzi są dwuznaczne.

 Musiałaby pani przejść próbę. Proszę podejść do okna i uważnie patrzeć na to co się dzieje na boisku. Do obowiązków nauczyciela należy też pilnowanie, aby uczniom się nic nie stało.

Podeszła do okna i przez firankę zaczęła patrzeć na boisko.

 Zrobię wszystko, co będzie do mnie należało, a to łatwy obowiązek.

 Tak się tylko wydaje. A gdybym pani przeszkadzał?.

Mówiąc to dotknął jej ramion i włosów. Zaczął je delikatnie dotykać. Nie usłyszał żadnej odpowiedzi więc zaczął masować jej ramiona. Przyjęła to chętnie i nawet mocno się wygięła. Po chwili masowania oparła się o niego plecami. Rękami zaczął dotykać jej szyi, potem zjechał niżej rozpinając po drodze guziki. Wsunął jedną rękę w stanik. Obróciła głowę i zaczęli się całować.

Nagle przerwał, pochylił ją i zaczął podciągać do góry jej spódnicę. Po chwili ujrzał ponętny tyłeczek, szybko zdjął majtki i rozpiął sobie spodnie. Już nie panował nad sobą. Po chwili wchodził w nią… trzymał ją za pośladki… potem znowu dotykał piersi… już chciał jej do końca odsłonić piersi, gdy przyszła rozkosz.

 I co? Mogę liczyć na pracę?.

Obozowa niespodzianka.

Był słoneczny dzień. Słońce powoli przetaczało się po nieboskłonie nad Bieszczadami. Byłem wtedy na obozie i odpoczywałem po obiadku. Leżałem sam w pokoju, gdy nagle w drzwiach stanęła Dagmara. Tego dnia była ubrana naprawdę sexy. Wydekoltowana bluzka, miniówka i stringi robiły wrażenie.

 Cześć – powiedziała i zamknęła drzwi na zamek...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin