Barbara Kosmowska - Dziewczynka z parku.pdf
(
7175 KB
)
Pobierz
Barbara Kosmowska
DZIEWCZYNKA Z PARKU
Ilustracje: Emilia Dziubak
Copyright © by Barbara Kosmowska, 2012
Copyright © by Wydawnictwo W.A.B., 2012
Wydanie I
Warszawa 2012
rozdział 1
Druga strona ulicy
– Czy to prawda, że twój tata umarł? − zapytał Jeremiasz, kiedy stała przy płocie i pa‐
trzyła na dwie kłócące się sikorki.
– Mhm − przytaknęła i mocniej naciągnęła czerwoną czapkę.
Był silny mróz.
Jeremiasz też mocniej wcisnął na uszy swoją czapkę i poprawił plecak.
Sikorki odleciały z piskiem. Rozsiadły się na pobliskim drzewie niczym na wielkiej bia‐
łej kanapie.
– Jak chcesz, to pójdę kawałek z tobą. − Jeremiasz mocno tarł czerwone z zimna ręce.
– Będą się z ciebie śmiać − podniosła na niego oczy.
– E tam − wzruszył ramionami, jakby mu nie zależało. − A jutro wybieram się na łyżwy.
Masz łyżwy?
– Mam. Chyba są już za małe.
Szli dalej w milczeniu, aż do budki z prasą i słodyczami. Jak zawsze wiła się wokół niej
kolorowa kolejka dzieci.
– Kupimy sobie po batonie? − Jeremiasz wysypał na dłoń drobne i skwapliwie je prze‐
liczył.
– Nie.
– Ja też nie chcę − uznał po dłuższej chwili.
Ruszyli w stronę gwarnego skrzyżowania.
– Jak będę duży, to sprawię sobie taki wóz.
Wzrok Jeremiasza zatrzymał się na smukłej linii sportowego auta. Przemknęło z rykiem
silnika, zostawiając smugę białego dymu.
– Lubisz samochody?
Pokręciła przecząco głową.
Tata lubił − pomyślała. − Jego ukochane auto stoi teraz w garażu i czeka na nabywcę.
Mama mówi, że zostało za dużo wspomnień. I nie da się ich ani odkurzyć, ani wytrzepać.
Po śmierci taty mama bez przerwy robiła porządki. Miała zaciśnięte usta, gdy kręciła
się po domu w poszukiwaniu niepotrzebnych rzeczy. Chciała je za wszelką cenę wyłowić
z szuflad i szaf. Czasami udawało jej się zapełnić foliowy worek jakimiś zdobyczami. Wy‐
dawała się wtedy zadowolona i spokojna. Ale gdy trafiała na przedmiot, który bronił się
przed wyrzuceniem, działo się z nią coś złego. Trzymała go długo w dłoniach i była taka
bezradna. Jakby zapomniała, że już jest dorosła.
Andzia pomyślała, że dorośli powinni wiedzieć, co można zatrzymać na dłużej, a z czym
trzeba się rozstać.
Od czasu gdy zostały same, mama często zapominała, że jest dorosła. Na przykład zda‐
rzyło jej się parę razy zasnąć w porze kolacji. Dopiero gdy Andzia spaliła niechcący czaj‐
nik i całą kuchnię spowiła ciemna mgła kopcącego dymu, mama przybiegła do kuchni, żeby
Plik z chomika:
uzavrano
Inne pliki z tego folderu:
Barbara Kosmowska - Dziewczynka z parku.epub
(5704 KB)
Barbara Kosmowska - Dziewczynka z parku.pdf
(7175 KB)
Inne foldery tego chomika:
B. A. Paris
B.A. Paris
Barbara Cartland
Barbara Freethy
Barbara Gordon
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin