Monroe Mary Alice Raj 01 Raj na ziemi A5.pdf
(
2562 KB
)
Pobierz
Mary Alice Monroe
Raj na ziemi
Cykl: Raj na ziemi Tom 1
Przełożyła: Alina Patkowska
Tytuł oryginalny: The Beach House
Rok pierwszego wydania: 2002
Rok pierwszego wydania polskiego: 2004
Wraz z ukończeniem osiemnastu lat Cara opuściła rodzinny
dom, pragnąc raz na zawsze odciąć się od korzeni. Po latach
ciężkiej pracy uwierzyła wreszcie w swój sukces, ale właśnie
wtedy jej życie zawodowe i osobiste rozpadło się jak figurka z
cennej porcelany.
Cara nie utrzymuje częstych kontaktów z bliskimi, lecz list od
matki staje się dla niej pretekstem do odbycia sentymentalnej
podróży do krainy dzieciństwa. Ma nadzieję, że w domku na
plaży, wśród złotych wydm i szumu fal odzyska spokój i pogodę
ducha. Przecież to tutaj spędziła najszczęśliwsze wakacje w
życiu... Jednak powrót do przeszłości okaże się zarówno o wiele
bardziej bolesny, jak i o wiele wspanialszy, niż podejrzewała...
-2-
Żółw morski - łac. Caretta caretta. Tropikalny
żółw morski o twardej skorupie i dużej głowie.
-3-
Prolog.
Zapadał zmierzch. Czerwone słońce powoli chowało się za
wybrzeżem Karoliny Południowej. Lovie Rutledge stała samotnie
na wydmie i z lekkim uśmiechem patrzyła na dwójkę
płowowłosych dzieci, które z piskiem uciekały przed falami.
Chłopiec nie mógł mieć więcej niż cztery lata, ale bez wahania
wbiegał do wody, wyciągając przed siebie patyk, niczym rycerz
walczący mieczem. Potem obracał się na pięcie i biegł na plażę,
umykając przed ścigającymi go falami, które jednak i tak go
dopadały. Z kolei dziewczynka... Mogła mieć siedem, może osiem
lat i była już doświadczoną wojowniczką. Tańczyła na czubkach
palców, zbliżała się do spienionej fali i instynktownie wyczuwała
ostatnią chwilę, w której jeszcze mogła się wycofać. Potem
wybuchała wysokim ś miechem.
Lovie pomyślała, że dziewczynka jest bardzo podobna do jej
ciemnowłosej córki Cary. A chłopiec, którego właśnie w tej
chwili fala zalała od stóp do głów, przypominał jej syna Palmera.
Matka dzieci nieopodal zbierała z piasku porzucone wiaderka i
łopatki. Chowała zabawki do płóciennej torby i trzepała ręczniki.
Lovie miała ochotę zawołać do niej: zostaw to wszystko i patrz
na dzieci! Posłuchaj ich śmiechu! Tylko małe dzieci mają taki
szczęśliwy śmiech. Posłuchaj, one mówią ci, kim jesteś! Ciesz się
tymi chwilami, bo miną szybciej, nim się obejrzysz! A potem,
zanim się zorientujesz, staniesz się kimś takim jak ja - starą,
samotną kobietą, która oddałaby wszystko za choćby jeden
spokojny wieczór w towarzystwie własnych dzieci.
Skrzyżowała ręce na piersiach i westchnęła głęboko.
Oczywiście, nie mogła tego powiedzieć młodej matce. Byłoby to
niegrzeczne, a poza tym bez sensu. Ta kobieta miała umysł
zaprzątnięty myśleniem o rzeczach, które jeszcze musiała zrobić.
-4-
Lovie wiedziała, że nieznajoma nie zrozumiałaby ostrzeżenia,
przynajmniej dopóki jej dzieci nie dorosną i nie odejdą z domu. A
potem, pewnego dnia przypomni sobie to późne popołudnie i
widok dzieci biegających po plaży, a wtedy... Wtedy zacznie
żałować, że nie trzymała ich za ręce i nie bawiła się razem z nimi.
Matka dzieci poskładała ręczniki, wrzuciła je do torby,
wyciągnęła dzieci z wody i na tle rozświetlonego zachodzącym
słońcem nieba poprowadziła je przez wydmy, aż wszyscy troje
zniknęli z oczu Lovie. Na plaży znów zapanowała cisza. Kończył
się kolejny dzień. Po mokrym piasku skakał jakiś ptak. Wysokie
trawy na wydmach kołysały się, poruszane wieczorną bryzą.
Przymknęła oczy i wsłuchała się w odgłosy wieczoru, wiedząc, że
ten spokój nie potrwa dłużej niż kilka dni. Była połowa maja i w
Karolinie Południowej wkrótce rozpocznie się sezon turystyczny.
Niedługo również pojawią się tu jej ukochane żółwie.
Przez dłuższą chwilę patrzyła na ciemniejącą powierzchnię
wody, wyczuwając, że żółwie są już niedaleko i czekają na
chwilę, gdy instynkt każe im wyjść na brzeg. Każdego roku,
odkąd sięgała pamięcią, robiła, co mogła, by pomóc im przetrwać
okres lęgowy.
Możliwe, że wśród tegorocznych matek znajdą się takie, którym
przed dwudziestu laty pomagała po raz pierwszy w życiu dotrzeć
do wody. Uśmiechnęła się na tę myśl.
Poczuła, jak fale obmywają jej stopy. Przed wielu laty, jako
mała dziewczynka, ona również bawiła się w uciekanie przed
falami, tak samo jak jej dzieci i wnuki. Ale dzisiaj nie przyszła tu
szukać zabawy, lecz pociechy. Stała bez ruchu, zapatrzona w
horyzont. Do jej oczu napłynęły łzy. Widok matki z dziećmi
przywołał wspomnienia, które były równie radosne, co bolesne.
Czas płynął zbyt szybko, lata przesypały się przez jej palce
niczym ziarenka piasku.
-5-
Plik z chomika:
entlik
Inne pliki z tego folderu:
Ra 1 A5.7z
(1755 KB)
Monroe Mary Alice Raj 01 Raj na ziemi A5.pdf
(2562 KB)
Monroe Mary Alice Raj 01 Raj na ziemi A5.doc
(1599 KB)
Inne foldery tego chomika:
Ma as Sa rah
Ma leszka Andrzej
Maas Sharon
MacApp Colin
Macaulay Rose
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin