Zdziechowski M. Pesymizm romantyzm a podstawy chrześcijaństwa (1915).pdf

(7509 KB) Pobierz
M.
ZDZIECHOWSKI.
PESSYMIZM
ROMANTYZM
A
PODSTAWY
CHRZEŚCIJAŃSTWA
KRAKÓW
1915.
ROZDZIAŁ
I:
KANT...............................................................
1—31
4.
Religia
Kanta.........................................................
20
ROZDZIAŁ
VI:
SCHOPENHAUER.............................................
124—199
1.
Świat
jako
wola
i
wyobrażenie...........................
124
2.
Schopenhauer
a
filozofia
indyjska.......................
138
3.
Myśl
indyjska
a
chrześcijaństwo...........................
180
u
ROZDZIAŁ
I:
ZŁO
W
OŚWIETLENIU
ŚW.
AUGUSTYNA
.
205—234
1.
2.
3.
4.
Głębie
mistyczne.................................................
205
Civitas
Dei...............................................................
215
Civitas
Terrena
'......................................................
218
Współczesny
Augustynizm....................................
230
ROZDZIAŁ
IV:
WŁODZIMIERZ
SOŁOWJEW..................
315—376
1.
Profetyzm................................................................
315
2.
Idea
Bożoczłowieczeństwa.....................................318
3.
Boska
„Sofia“..................
:....................................
327
4.
Twórczość
liryczna
a
teorya
miłości..................
342
5.
Mistyczna
oblubienica..............................................
351
6.
Sołowjew
a
Fechner..............................................
365
7..
Następcy
Sołowjewa
..............................................
369
PRZEDMOWA.
Szkice
i
rozprawy
niniejsze
powstały
z
wykładów
w
ciągu
lat
kilkunastu
wygłaszanych
o
kierunkach
lite­
rackich
wieku
XIX
w
ich
związku
z
filozofią.
Starałem
się
je
skupić
koło
jednego
zasadniczego
faktu.
Za
fakt
taki
w
zakresie
literatury,
filozofii
i
całości
życia
ducho-
chowego
w
wieku
zeszłym
uznałem
filozofię
Schopen­
hauera.
Oznacza
ona
wkroczenie
do
Europy
czegoś
zu­
pełnie
nowego,
mianowicie
ducha
Azyi;
jest
powiewem
buddyzmu,
w
którym
duch
ten
znalazł
swój
wyraz
naj­
głębszy
;
daje
zapowiedź
zbliżającej
się
syntezy
dwóch
kultur:
europejsko
-
chrześcijańskiej
i
azyatycko-buddyj­
skiej.
Zagadnienie
czem
jest
zło,
przedtem
starannie
zasłaniane,
albo
ignorowane
w
filozofii
narodów
europej­
skich,
staje
nagle
w
całej
grozie.
Pogodzić
istnienie
Boga
z
istnieniem
zła,
zespolić
chrześcijańską
radosną
wiarę
w
Boga,
który
jest
Ojcem
niebieskim,
z
posępną
buddyj­
ską
affirmacyą
zła,
które
tkwi
w
osnowie
bytu
oto
zasadnicze
zadanie
dla
myśli
ludzkiej
w
wieku
XIX.
Po
assymilacyi
filozofii
greckiej
przez
chrześcijaństwo
w
pier­
wszych
wiekach
jego
istnienia
przyszła
kolej
na
assymi-
lacyę
filozofii
indyjskiej.
Trzy
czynniki
stworzyły
kulturę
współczesną:
Chrze­
ścijaństwo.
Grecya
i
Rzym.
Myśl
grecka
umiała
znajdo­
wać
ujście
dla
siebie
w
kontemplacyi
ładu
we
wszechświe-
cie:
ó
fitv
(xo<Tfwę)
yno
xu).).triToę
rwr
yeyorórmr óó'
(örjiuovoyoz)
äoM-
to
<?
tmt
airiGir
Ł);
chrześcijaństwo,
głoszące,
że
świat
„w
złem
*)
Platon
,.Tymeusz“.
VI
leży“
(Ew.
św.
Jana)
i
ze
zła
wydobytym
być
musi,
wnio­
sło
tu
pierwiastek
pessymizmu.
Pierwiastek
ten
w
swo­
jej
postaci
dogmatu
grzechu
pierworodnego
wyzyskany
został
przez
Kościół
w
celach
praktycznych;
konieczność
prowadzenia
człowieka
ręką
pewną
i
mocną
wśród
nie­
bezpieczeństw,
na
które
go
naraża
skażona
w
zarodku
swoim
przez
grzech
pierworodny
prarodziców
i
ułomna
jego
wola
konieczność
wzięto
za
podstawę
do
abso
lutystycznych
i
zarazem
światowładnych,
duchem
Rzymu
i
rzymskiej
państwowości
nacechowanych
dążeń,
które
Kościół
w
spuściznie
po
imperium
rzymskiem
odziedzi­
czył.
Słowem
pod
działaniem
trzech
wymienionych
czynników
wyrabiał
się
teokratyczny
pogląd
na
świat
i
ży­
cie,
który
w
następujący
sposób
ująć
można:
świat,
jako
dzieło
Boga,
obrazem
jest
boskiego
ładu;
piękno
jego
zeszpeciła
domieszka
bezładu
przez
grzech
Adama
i
Ewy,
który
spadł
na
cały
rodzaj
ludzki;
z
grzechu
zaś
i
zła
przez
grzech
szerzonego
wyzwala
Kościół,
bo
Kościół
jest
Miastem
Bożem
(civitas
Dei)
na
ziemi,
a
tern
miastem
w
imieniu
Boga
rządzi
namiestnik
jego,
papież.
Po
tryumfie
teokracyi
w
wiekach
średnich
nastąpiła
reakcya
antykościelna,
która
wywoławszy
reformacyę
wieku
XVI,
pociągnęła
za
sobą
upadek
autorytetu
Koś­
cioła
na
rzecz
państwa.
Ale
i
państwo
nie
jest
dla
ludz­
kości
ostoją
przeciw
trapiącym
klęskom
i
wiek
XVIII
przyniósł
w
pismach
Rousseau’a
protest
już
nie
przeciw
Kościołowi
tylko
i
państwu,
jako
podwalinom
porządku
społecznego
i
cywilizacyi,
lecz
przeciw
cywilizacyi
samej,
której
przeciwstawiono
marzenie
o
powrocie
do
stanu
natury.
Dobrze
nazwano
Rousseau’a
messyaszem
romanty­
zmu
nowoczesnego
2).
Istotę
romantyzmu
stanowi
zmysł
nieskończoności,
którego
nigdy
i
nic
nakarmić
i
ukoić
nie
zdoła
i
romantyzm
ten
przesycił
i
zabarwił
całą
filo­
zofię
na
schyłku
XVIII
i
w
pierwszej
połowie
XIX
wieku,
zwłaszcza
zaś
systemy
myślicieli
niemieckich,
które
za-
9)
E.
Seilliere
w
„Le
mal
romantique“.
Paris
(Plon)
1908.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin