Buffy S07E04 - Help.txt

(30 KB) Pobierz
{74}{92}Anya!
{94}{166}Sšdziłam, że jeste u Gilesa i|uczysz się jak nie zabijać ludzi.
{168}{186}Włanie wróciłam.
{189}{248}Prosi mnie pan, żebym|została szkolnym doradcš?
{251}{343}Spike wiruje w piwnicy. Xander|odbudowuje co w szkole.
{345}{411}-Zastanawiałam się, dlaczego to ja...|-Dostała tę pracę?
{413}{452}Jeszcze nie skończyłam studiów.
{454}{522}Uczniowie potrzebujš tutaj obecnoci|kogo, kto ich zrozumie.
{524}{590}A ja potrzebuję kogo,|kto rozumie uczniów.
{866}{940}-Dobra robota. Ładnie wyglšda.|-Dzięki.
{942}{1032}-Jest już gotowa na jutrzejszy pogrzeb.|-Dobra.
{1060}{1159}-Do zobaczenia rano.|-Dobranoc.
{1742}{1795}-Uważaj!|-Przepraszam.
{1798}{1911}33 minuty. Od kiedy tak się męczymy,|żeby zabić jednego marnego wampira?
{1913}{1977}Przepraszam, jednego marnego|potencjalnego wampira.
{1980}{2048}Wampir to wampir. To był jedyny|sposób jaki wpadł mi do głowy.
{2217}{2311}W tym cholerstwie jest jakie zabezpieczenie,|żeby dzieci nie mogły tego otworzyć.
{2348}{2409}-Ciszej.|-To nie ja jestem tu najniższa.
{2411}{2489}-Czemu to ja siedziałam w dziecięcej trumnie?|-Wiem, że to moja praca...
{2492}{2572}Nie. Przepraszam.|Chcę pomóc.
{2574}{2650}Ostatnio byłem w cišgłym stresie.|Przepraszam, że się na tobie wyładowałem.
{2653}{2719}Nie ma sprawy. Sama też|jestem zestresowana.
{2721}{2789}Ta cała sprawa z Willow|raczej nie pomaga.
{2791}{2850}Przynajmniej jest tutaj,|to znaczy nie tu teraz,
{2853}{2948}i na szczęcie nie tutaj "pod moimi stopami|w innym wymiarze czasoprzestrzennym".
{2951}{3077}Sprawa Willow to jedno. Jeszcze zjawia się|tu nam jakie wielgachne zło. No i ta szkoła.
{3080}{3187}Powinnam wpać w objęcia bezsennego Morfeusza|i zamartwiać się swojš jutrzejszš wpadkš.
{3190}{3241}Będzie dobrze. Będziesz wietnš|doradczyniš dla młodzieży.
{3244}{3359}Będę musiała rozmawiać z nastolatkami. A jeli|ich problemy będš dziwne i skomplikowane?
{3362}{3469}Nie doceniasz swojego dowiadczenia|w sprawach dziwnych i skomplikowanych.
{3471}{3561}-Ta praca jest dla ciebie idealna.|-Jakbym sama była ideałem.
{3563}{3637}Zabieram własnš siostrę|na wycieczkę edukacyjnš do...
{3639}{3667}Trupa.
{3670}{3746}Nie wiem, jaka jest twoja opinia, ale|jak dla mnie to wyglšda ona na martwš.
{3748}{3813}Na martwš z przyczyn naturalnych.
{3815}{3883}W gazecie było napisane, że|miała nietypowe rany na szyi.
{3886}{4013}Może zacięła się przy goleniu, a potem zmarła|z przyczyn naturalnych z zażenowania.
{4015}{4068}-Wyglšda na...|-Takš spokojnš.
{4083}{4140}Nie jestem zaspokojona.
{4142}{4220}Mogę co na to poradzić.
{4271}{4380}Zawsze uważałam, że zamknięte|trumny sš gustowniejsze.
{4422}{4532}Buffy - Postrach Wampirów|Sezon 7 Epizod 4|Pomoc
{6232}{6262}Przepraszam?
{6264}{6313}Proszę!
{6316}{6351}Czeć.
{6427}{6468}Pan Miller mnie tu przysłał.
{6481}{6551}-A wiesz, dlaczego?|-Nie jestem pewna.
{6603}{6679}Może dlatego, że się na mnie uwzišł.
{6713}{6807}-Nie chcę z paniš gadać.|-Dobrze. W porzšdku.
{6810}{6900}-Mówię serio. Nie chce mi się gadać.|-OK.
{6903}{7014}Nie chciałem opuszczać bioli, ale stwierdziłem,|że najlepiej będzie, jeli z paniš porozmawiam.
{7016}{7098}-Więc co ci chodzi po głowie?|-Po głowie?
{7100}{7164}Martwisz się szkołš?
{7192}{7309}-Przyjaciółmi, dziewczynš, rodzicami?|-Tak. Tak, to włanie to. Moi rodzice.
{7312}{7372}Więc, co z nimi?
{7375}{7430}Problemy z rozwodem.
{7459}{7518}To okropne, kiedy jest się|obiektem kpin i żartów.
{7521}{7593}Ale chodzi o to, że ci mięniacy,|podnoszš w ten sposób...
{7596}{7643}Swoje ego?
{7645}{7696}Tak, wszyscy tak mówiš.
{7698}{7795}Ale męczy mnie to, że|podnoszš go sobie na mnie.
{8061}{8145}Rozwód to okropna sprawa. Moi rodzice|rozwiedli się, kiedy byłam mała.
{8148}{8218}Moi sš szczęliwym małżeństwem.
{8220}{8263}A to takie trudne.
{8265}{8320}Czuję się opuszczony.
{8331}{8392}Ale też chodzi o sprawy|z dziewczynami.
{8445}{8498}Dobra, jestem tylko znudzony.
{8560}{8642}Może powinienem wrócić na biologię?
{8707}{8750}Musisz się wzišć w garć, Amanda.
{8753}{8860}Musisz pokazać temu mięniakowi, że nie|będziesz więcej wysłuchiwać jego gó... łupstw.
{8862}{8938}-Żadnych głupstw.|-Włanie tak zrobiłam.
{8941}{9081}Wzięłam się w garć. Po lekcjach|dorwałam go na parkingu,
{9084}{9172}i tak go kopnęłam w to jego ego,|że aż wyrżnšł twarzš o chodnik.
{9174}{9211}Co takiego?
{9213}{9312}To chyba drugi powód, dla którego|pan Miller kazał mi do pani przyjć.
{9315}{9364}Sšdzi pani, że powinnam|mu jeszcze dokopać?
{9397}{9469}-Założę się, że daje im wietne rady.|-Z pewnociš.
{9472}{9608}Dzieciaki majš szczęcie, że Buffy się nimi|opiekuje. Chciałabym, żeby ona w to uwierzyła.
{9610}{9748}Wcišż stresuje się swojš pozycjš zawodowš:|"niepełne wyższe, niewykwalfikowana".
{9750}{9832}A do tego pod naszymi stopami|zaczyna się jaka ruchawka.
{9834}{9918}"Spod ciebie, to powstanie."|To nie brzmi jak hasło reklamowe.
{9920}{10025}To nie przypomina hasła w stylu|"Pij mleko, będziesz wielki."
{10027}{10105}Wiem. Będzie le.
{10108}{10205}I to naprawdę le.|Zastanawiam się, czy ja...
{10207}{10328}Jeli to nadejdzie, kiedy to nadejdzie,|to czy będę potrafiła pomóc?
{10342}{10410}-Chyba tak.|-Sama nie wiem.
{10413}{10479}Sama nie zdaję sobie sprawy|z tego, co potrafię.
{10481}{10598}-W zasadzie, to boję się tego, co mogę zrobić.|-Tak, rozumiem cię.
{10601}{10735}Kontrola nad takš magiš bardzo|przypomina wbijanie młotkiem gwodzia.
{10737}{10813}wietnie, posłuchaj mnie.|Korzystasz czasem z młotka, prawda?
{10815}{10889}Kiedy go trzymasz, to masz moc,|ale nie masz nad nim kontroli.
{10891}{10975}Albo uda ci się od razu wbić ten|gwód, albo zmiażdżysz sobie kciuk.
{10977}{11024}-Och.|-Więc dusisz w sobie tę moc.
{11026}{11145}Masz kontrolę, ale nie masz mocy. I dopiero|po dziesięciu uderzeniach wbijesz gwod.
{11147}{11223}Moc i kontrola. To taka|transakcja wišzana.
{11225}{11311}-Całkiem niezła analogia.|-Dzięki.
{11313}{11383}Tylko, że mniej się boję,|że uderzę się w kciuk,
{11386}{11466}a bardziej, że stanę się|znowu złš, czarnookš wiedmš
{11468}{11579}i zmuszę ten młotek, żeby rozłupał|jak orzechy czerepy moich przyjaciół.
{11581}{11630}Racja. Och.
{11654}{11699}Przepraszam.
{11724}{11808}Xander to, że tu z powrotem|jestem to... sama nie wiem.
{11828}{11877}Potrzebujesz czasu.
{11998}{12070}Jeste pewna, że|jeste na to gotowa?
{13064}{13109}Czeć.
{13356}{13405}To ja.
{13625}{13690}Boję się.
{13692}{13822}Nie chcę zostać całkiem sam.|Mój brat idzie do piechoty morskiej.
{13918}{14023}Gdyby wiedział, że robię tu z siebie|idiotę, walnšłby mnie po łbie.
{14026}{14112}-Za robienie z siebie głupka.|-Twój brat to twardy goć.
{14114}{14217}Tak, jest mężczyznš.|A ja tylko przesadzam.
{14219}{14322}Nie przesadzasz. To nie przesada,|kiedy martwisz się o brata.
{14324}{14456}A jeli on już nie wróci?|Jeli go zastrzelš?
{14459}{14541}Rozmawiałe z nim?|Powiedziałe mu, co czujesz?
{14544}{14601}Nie. Nie chcę z nim rozmawiać.
{14603}{14671}Nie chcę tego robić.|Nie chcę z nim rozmawiać.
{14674}{14723}-Dobrze.|-Rozumie pani?
{14748}{14863}-Więc, Josh, co się dzieje?|-Obawiam się, że jestem gejem.
{14866}{14981}Po pierwsze uważam, że to wspaniałe, że|tu przyszedłe i ze mnš o tym rozmawiasz.
{14984}{15124}A po drugie, to powiniene wiedzieć, że|nie ma nic wstydliwego w byciu gejem. Nic.
{15127}{15182}Wiem. Ja tylko...
{15184}{15279}Nie jestem do końca tego pewny,|więc pomylałem sobie, że...
{15282}{15395}Może umówiłaby się pani ze mnš,|żebym mógł się co do tego upewnić?
{15553}{15625}Wnioskuję, że to dla|ciebie trudna sytuacja.
{15628}{15735}Może twoja siostra przeszkadza ci|w odnalezieniu twojej własnej osobowoci.
{15737}{15852}Powiedziała, że cały czas cię kontroluje.|Nie pozwala ci podejmować własnych decyzji.
{15855}{16009}-I pożycza moje ubrania bez pytania.|-Rozumiem. Musi być ci ciężko.
{16011}{16099}-Więc nie odrabiasz prac domowych?|-Chyba nie.
{16101}{16247}To wszystko... wydaje się|być... nieważne.
{16249}{16298}Szkoła rednia potrafi sfrustrować.
{16300}{16374}Ale jeli jš skończysz, to będziesz|mogła pójć na studia.
{16376}{16469}Albo przyłšczyć się do Legii Cudzoziemskiej,|albo robić cokolwiek tylko będziesz chciała.
{16472}{16558}Więc, cóż, nie zrobię tego wszystkiego.
{16560}{16626}Dobra, Legia Cudzoziemska odpada.|Rozumiem to.
{16628}{16770}Zmiana nazwiska, kontrakt na kilka|długich lat, okupowanie Algierii...
{16773}{16830}Ja nie ukończę szkoły redniej.
{16832}{16928}-Dlaczego nie?|-Ładna koszulka. Gdzie jš pani kupiła?
{16930}{17051}Cassie, nie zmieniaj tematu.|Dlaczego nie skończysz szkoły?
{17076}{17138}Bo umrę w następny pištek.
{17339}{17392}-Co takiego?|-Możemy porozmawiać o czym innym?
{17394}{17474}-Nie, musimy o tym porozmawiać.|-Tylko...
{17513}{17574}-Nie ważne.|-Cassie, dlaczego tak się czujesz?
{17588}{17658}-Co jak się czuję?|-Jakby chciała się skrzywdzić.
{17660}{17798}Och, nie mam zamiaru popełniać samobójstwa,|jeli o to pani chodzi. Nie ma mowy.
{17800}{17866}Dobrze. To co miała na myli?
{17869}{17963}Nie chcę sprawiać kłopotu. Pani wydaje się|bardzo miła. Wiem, że stara się pani pomóc.
{17966}{18067}-Ale tylko marnuję pani czas.|-Nie marnujesz. Po to tu jestem.
{18069}{18124}Cassie, proszę, powiedz mi,|dlaczego sšdzisz, że umrzesz?
{18126}{18216}Nie sšdzę. Ja to wiem.|Po prostu wiem.
{18219}{18318}Jak to wiesz? Chcesz powiedzieć,|że kto cię skrzywdzi?
{18320}{18373}-Czy kto ci groził?|-Nie.
{18376}{18454}Nie. Po prostu wiem, że|w następny pištek umrę.
{18456}{18546}To co, co po prostu wiem.|Nie wiem skšd, ale wiem.
{18592}{18660}-Wiem też, że będš tam monety.|-Monety?
{18662}{18738}Dużo monet.
{18740}{18789}Dziwnych monet.
{18792}{18917}Wiem też, że pójdzie pani do jakiego|miejsca głęboko pod ziemiš. Sama nie wiem.
{18920}{190...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin