Dla Joela,
który nigdy nie próbował okiełznać
mojego dzikiego serca.
ROZDZIAŁ 1
– Nadchodzą.
Spojrzałam na zbity szereg Asków kulących się za błotnistym pagórkiem. Mgła okrywała pole jak welon, ale nie tłumiła całkowicie odgłosów. Słyszeliśmy, jak klingi mieczy i ostrza toporów ocierają się o metal i skórę. Dochodziły nas odgłosy stóp grzęznących w błocie. Moje serce biło niemalże w jednym rytmie z tymi odgłosami.
Usłyszałam gwizd, sygnał od ojca. Przebiegłam oczami szereg umorusanych brudem twarzy, aż wzrok nie napotkał pary niebieskich wpatrzonych we mnie oczu. Jego twarz okalała zapleciona w warkoczyki siwa broda, częściowo zasłonięta przez głownię potężnego topora, który ściskał w dłoni. Ojciec skłonił lekko głowę, a ja odgwizdałam umówiony sygnał oznaczający: „Uważaj na siebie”.
Mýra uniosła w dłoni mój długi warkocz i skinęła głową w kierunku pola.
– Razem?
– Zawsze – odparłam.
Obejrzałam się przez ramię, taksując wzrokiem szeregi moich ziomków stojących ramię w ramię; morze czerwonych skór i brązu oczekujące na znak. Mýra i ja wywalczyłyśmy sobie miejsce w pierwszym szeregu.
– Uważaj na swój lewy bok.
Mýra obrzuciła spojrzeniem podkreślonych węglem oczu połamane żebra ukryte pod moją kamizelką.
– Nic mi nie będzie – odparłam urażona. – Jeśli masz jakieś wątpliwości, idź walczyć u boku kogoś innego.
Pokręciła głową, po czym po raz ostatni sprawdziła mocowania mojej zbroi. Próbowałam nie skrzywić się, gdy zacisnęła paski, które celowo zostawiłam nieco poluzowane. Udawała, że nic nie zauważa, ale wiedziałam, że wie.
– Przestań się o mnie martwić – rzuciłam, przesuwając dłonią po prawej stronie głowy, gdzie włosy miałam wygolone do skóry pod warkoczykami. Chwyciłam ją za ramię, by zacisnąć paski jej tarczy, robiąc to odruchowo. Walczyłyśmy ramię w ramię od pięciu lat, znałam każdy element jej zbroi tak samo dobrze jak ona każdą źle zrośniętą kość w moim ciele.
– Wcale się nie martwię. – Uśmiechnęła się pod nosem. – Ale jestem gotowa się założyć o dzisiejszą kolację, że zabiję więcej Rikich od ciebie.
Rzuciła mi mój topór.
Wydobyłam miecz z pochwy...
renfri73