Milujcie sie nr 4 2020 -Tajemnica czyscca.pdf

(1791 KB) Pobierz
Życie wieczne
Jeżeli w momencie śmierci
umierający grzesznik
przyjmie dar Bożego
miłosierdzia, to wtedy
będzie go czekał bolesny
proces dojrzewania
do nieba w czyśćcu:
„Sam wprawdzie
ocaleje, lecz tak jakby
przez ogień"
(1 Kor 3,15).
ks. M. Piotrowski TChr
O
jc ie c Ś w ię ty Benedykt X V I
tak w yja śn ił znaczenie frag­
m en tu P ierw szeg o Listu do
K oryn tian (3,12-15), w k tó ry m jest
m o w a o ta je m n ic y d ojrzew an ia do
nieba w czyśćcu:
„Św ięty P aw e ł
m ów i przede wszystkim , że egzy­
stencja chrześcijańska jest zbudo­
wana na w spólnym fundamencie:
Jezusie Chrystusie. Jest to solidny
fundament. Jeśli mocno opieramy
się na tym fundam encie i na nim
zbud ow aliśm y nasze życie, w ie ­
my, że nawet w śmierci ten funda­
ment nie może nam być odebrany.
Dalej Paw eł pisze: » I tak jak ktoś na
tym fundam encie buduje: ze złota, ze
srebra, z drogich kam ieni, z drewna,
z traw y lub ze słomy, tak też jaw ne się
stanie dzieło każdego: odsłoni je dzień
[Pański]; okaże się b o w iem w ogniu,
k tóry je w yp róbu je, jakie jest. Ten,
którego budowla w zniesion a na fun­
dam encie p rzetrw a, otrzym a zapła­
tę; ten zaś, którego dzieło spłonie, po­
niesie szkodę: sam wpraw dzie ocaleje,
lecz tak jakby przez o g ień « (3,12-15).
W każdym razie ten tekst pokazuje
jasno, że ocalen ie lu dzi m oże m ieć
różne form y; że niektóre rzeczy zbu­
dowane m ogą ulec spaleniu do końca;
że dla ocalenia trzeba przejść sam e­
m u przez »o g ień «, aby d efin ity w n ie
Dusze czyśćcowe
odczuwają, jak
bardzo ich grzechy,
zgorszenia, obmowy,
nieodpowiedzialne słowa
i zaniedbania zaszkodziły
im i innym ludziom
na drodze zbawienia
24
Miłujcie się! nr 2020-4
Życie wieczne
stać się otw artym na Boga i m óc zająć
m iejsce p rzy Jego stole na w iekuistej
uczcie w eseln ej”
(Spe salw,
46).
Główna przyczyna cierpienia
w czyśćcu
Jedyn ym ź ró d łe m c ie rp ie n ia
w czyśćcu są konsekwencje grze­
chów.
K ażdy rodzaj grzechu p o w o ­
duje zniszczen ie konkretnego dobra
w sam ym człow ieku oraz w jego re­
lacjach do Boga i do in n ych ludzi.
Te zn iszczen ia spow odow an e przez
grzech są źródłem cierpienia dla ich
spraw cy oraz dla ludzi z n im z w ią ­
zanych. P o n ie w a ż w s zy s c y lu d zie
tw o rzą jed n o Ciało w C hrystusie
i są „n a w za je m dla siebie członka­
m i” (E f 4,25), dlatego grzech jednego
człowieka szkodzi i zadaje cierpienie
rów n ież in n ym ludziom.
Każdy rodzaj grzechu
powoduje zniszczenie
konkretnego dobra
w samym człowieku
oraz w jego relacjach
do Boga i do innych ludzi
Term in ten oznacza nie miejsce,
lecz stan życia. Ci, którzy po śmier­
ci żyją w stanie oczyszczenia,
znajdują się już w miłości Chry­
stusa, który ich podnosi z resztek
niedoskonałości”.
w iną zaniedbania. To sama miłość
Chrystusa jest ogniem w yzw ala­
jącym, przemieniającym i uzdal­
niającym człow ieka do pełnego
zjednoczenia w miłości z Bogiem
i z całą społecznością świętych.
Jezus Chrystus jest krzew em w in ­
nym , a m y latoroślami (J 15,5). Jako la­
torośle jesteśmy pośrednikami miłości
Chrystusa dla innych ludzi, ale tylko
w te d y n im i rzeczyw iście będziem y,
gdy podejm iem y trud życia wiarą na co
dzień, podnosząc się z każdego upad­
ku w sakram encie pokuty, zryw ając
z wszelkim przywiązaniem do grzechu
i jednocząc się z Chrystusem w ufnej
m od litw ie oraz w Eucharystii. Pam ię­
tajm y w ię c o obow iązku codziennej
m od litw y za zm arłych, o ofiarow yw a­
niu M szy św. w ich intencji oraz o ko­
rzystaniu z m ożliw ości uzyskania od­
pustów zupełnych za nich.
Ludzie w czyśćcu cierpiący ró w ­
nież m odlą się za nas, żyjących na zie­
m i, i pom agają nam na naszej drodze
zbawienia.
Ś w ięta Faustyna otrzym ała spe­
cjalną łaskę w glądu w rzeczywistość
czyśćca. Tak opisuje to d ośw iadcze­
n ie w
Dzienniczku:
„Ujrzałam Anioła
Stróża, który' m i kazał pójść za sobą.
W jednej ch w ili znalazłam się w m iej­
scu m glistym , napełnionym ogniem ,
a w n im całe m n óstw o dusz cierpią­
cych. Te dusze m odlą się bardzo gorą­
co, ale bez skutku dla siebie, m y tylko
m ożem y im przyjść z pomocą. Płom ie­
nie, które p a liły je, n ie dotyk a ły się
m nie. M ój Anioł Stróż nie odstępował
m n ie ani na chw ilę.
I zapytałam się
Pomoc duszom w czyśćcu
cierpiącym
Czyściec jest stanem dojrzewania do
m iłości. Doświadczając straszliwych
cierp ień sp ow odow anych przez ich
grzechy, dusze czyśćcowe w całej peł­
ni przeżywają prawdę, że Bóg z czystej
miłości powołał je do istnienia i do peł­
ni szczęścia w niebie. Duchowe rany,
zniszczenia, deformacje spowodowane
przez grzechy zadają im w ielk ie cier­
pienie. Poniew aż konsekwencje grze­
ch ów pozostają w ludziach żyjących
na ziem i, w obec tego Jezus potrzebuje
ró w n ież ich zgody i współpracy, aby
m ógł leczyć i uzdrawiać straszne skut­
ki grzechów osób zmarłych.
Ta zgoda m a się w y ra z ić przede
w szy stk im w pełnej u fności m o d li­
tw ie za zmarłych, w uczestnictwie w e
M szy św. spraw ow anej w ich in ten ­
cji, w ofiarow yw an iu za nich cierpie­
nia. Taka m od litw a oraz życie w ed łu g
ew angelicznych zasad, w zjednocze­
niu z Chrystusem , jest jedyną sku­
teczn ą p om ocą, jakiej oczekują od
nas ludzie cierpiący w czyśćcu.
Jeste­
Po śmierci więzy łączące zmar­
łego z żyjącymi na ziem i nie zo­
stają zerwane.
W praw dzie przesta­
nie dla niego istnieć czas fizyczny, ale
będzie on dalej trw ał w tak zw an ym
czasie antropologicznym , kształtowa­
n ym przez relacje z ludźm i żyjącym i
na ziem i. Jeżeli na skutek grzech ów
człow iek a zm arłego ktoś z ludzi ży­
jących na z ie m i b ęd zie cierpiał, to
zm a rły czło w ie k b ęd zie tak długo
w spółcierp iał, aż m iłość Chrystusa
przezw ycięży w szystkie konsekwen­
cje jego grzechów , które są źródłem
cierpienia.
Cierpienia czyśćcowe są w ięc kon­
sekw en cją g rze c h ó w pop ełn ion ych
przez człow ieka w czasie jego ziem ­
skiego życia.
Stan dojrzew ania do
nieba, jakim jest czyściec, nazna­
czony jest cierpieniem w p e w ­
ności ostateczn ego z b aw ie n ia
w niebie.
C ierpienie to jest sp ow o­
dowane dośw iadczeniem w szystkich
następstw grzechów. Dusze czyśćco­
w e odczuwają, jak bardzo ich grzechy,
zgorszen ia, ob m ow y, n ie o d p o w ie ­
dzialne słow a i zaniedbania zaszko­
dziły im i in n ym ludziom na drodze
zbawienia.
Ojciec Św ięty Jan Paw eł II w ka­
tech ezie z 4 sierpnia 1999 r. nauczał,
że
„każdy ślad przyw iązania do
śmy do m odlitw y za zm arłych zo­
bowiązani. Jej brak jest poważną
tych dusz, jakie jest ich najwięk­
sze cierpienie. I odpowiedziały mi
jednozgodnie, że największe dla
nich cierpienie to jest tęsknota
za Bogiem. Widziałam Matkę Bożą
odw iedzającą dusze w czyśćcu.
D usze nazyw ają M aryję »Gwiaz-
dą Morza«. Ona im przynosi ochło­
dę.
Chciałam w ięcej z n im i porozm a­
w iać, ale m ój A nioł Stróż dał m i znak
do w yjścia. W yszliśm y za d rzw i tego
w ięzien ia cierpiącego. - [Usłyszałam
głos w ew n ętrzn y], który pow iedział:
»M iłosierdzie m oje nie chce tego, ale
spraw iedliw ość każe«. Od tej c h w ili
ściślej obcuję z duszami cierpiącym i”
(Dz. 20).
zła w inien zostać usunięty; każ­
de skrzywienie duszy - wyprosto­
w an e. Oczyszczenie w in n o być
całkow ite i to w łaśn ie stanow i
istotę nauki Kościoła o czyśćcu.
Pamiętajmy o obowiązku
codziennej modlitwy
za zmarłych,
o ofiarowywaniu Mszy św.
w ich intencji oraz
o korzystaniu z możliwości
uzyskania odpustów
zupełnych za nich
Miłujcie się!
nr 2020-4
25
Zgłoś jeśli naruszono regulamin