08. Jordan Penny - Kusząca propozycja (inny tytuł - Dziewczyna szejka).pdf

(834 KB) Pobierz
Penny Jordan
Dziewczyna szejka
ROZDZIAŁ PIERWSZY
- Przyjrzałaś się temu przystojniakowi, który uczy windsurfingu?
- Ze szczegółami! Jest lepszy, niż mówiłaś. Po pracy ma wpaść do mojego
pokoju, ale musi być ostrożny. Dostał już nieraz naganę od szejka Rashida,
współwłaściciela hotelu, za zbytnie spoufalanie się z gośćmi.
- A ty mu pozwoliłaś na spoufalenie?
- Nawet na więcej.
Petra siedziała pod parasolem w barze urządzonym na dachu restauracji i
nie była w stanie nie słyszeć rozmowy prowadzonej za jej plecami. Kobiety
oddaliły się w końcu, nie przestając omawiać męskich walorów instruktora
windsurfingu.
Nieświadomie podpowiedziały rozwiązanie problemu, który nurtował
Petrę przez ostatnie dwa dni. Gdy tylko odeszły, Petra wstała i gestem
przywołała kelnera.
windsurfingu? - zapytała.
- Przepraszam, czy może mi pan powiedzieć, gdzie znajdę nauczyciela
Pół godziny później Petra odpoczywała na leżaku ustawionym przez
obsługę tak, by miała najlepszy widok na sztucznie stworzoną zatokę, w której
goście mogli uprawiać sporty wodne, oraz na instruktora, o którym słyszała tak
entuzjastyczne opinie. Musiała przyznać,
że
nie było w nich cienia przesady!
Widok przystojnych i wysportowanych mężczyzn nie był dla Petry
niczym wyjątkowym.
Ukończyła szkołę w Stanach Zjednoczonych, a kiedy jej rodzice zginęli w
wypadku samochodowym, wraz z ojcem chrzestnym, brytyjskim dyplomatą,
zaczęła podróżować po Europie. Spędziła też jakiś czas w Australii, gdzie
poznała opalonego muskularnego macho, który uważał,
że
Bóg zesłał go na
świat
jako prezent dla kobiet.
-1-
R
S
Obserwowany instruktor rzeczywiście idealnie pasował do opisu.
„Bez trudu mógłby dostać pracę jako model prezentujący bieliznę" -
pomyślała Petra i nagle poczuła falę gorąca, która zupełnie zbiła ją z tropu.
Musiała przyznać,
że
instruktor miał w sobie coś jeszcze. Zbierał właśnie
pozostawione na plaży deski. Regulaminowe spodenki hotelowe podkreślały
walory jego sylwetki. Ruchy mężczyzny przywodziły jej na myśl polującą
panterę - pracował w skupieniu, jakby nie chcąc niepotrzebnie tracić energii.
Podejrzewała,
że
w tej chwili oczy wszystkich kobiet na plaży, zza
ciemnych okularów,
śledziły
tego samego mężczyznę. Być może one też
wstrzymywały oddech. Było w nim coś niepokojąco zmysłowego, jakaś niemal
hipnotyzująca siła, podniecający powiew niebezpieczeństwa. Tak, dokładnie
tego potrzebowała. Im dłużej mu się przyglądała, tym bardziej była pewna.
Godzinę później, w drodze do swego luksusowego apartamentu, Petra
usilnie starała się wymyślić jakiś plan działania.
Hotel, w którym mieszkała, miał najwyższą kategorię. Miał urok
mauretańskiego pałacu, a otoczony był przepięknymi ogrodami i
ekstrawaganckimi butikami. Sąsiadował nawet ze specjalnie stworzonym, a
dokładnie odtworzonym arabskim targowiskiem pełnym najróżniejszych
tradycyjnych wyrobów lokalnych twórców.
Hotel oferował potrawy ze wszystkich stron
świata
w aż dwudziestu
różnych restauracjach. W tej chwili jedzenie jednak było najmniej ważne.
Okno apartamentu Petry wychodziło na plażę. Mogła prowadzić
dyskretną obserwację. Interesujący ją instruktor po południu odpłynął gdzieś
motorówką, teraz jednak pojawił się znowu na plaży, mimo
że
słońce już
zachodziło i było niemal pusto. Zbierał pozostawione na piasku deski
surfingowe.
Petra uznała,
że
to doskonały moment, aby zrobić to, na co czekała, odkąd
podsłuchała rozmowę na jego temat. Bała się,
że
opuści ją odwaga, więc szybko
chwyciła
żakiet
i zbiegła na dół.
-2-
R
S
Zrobiło się już niemal ciemno, a chłodny powiew przypomniał,
że
chociaż
w południe temperatura przekraczała dwadzieścia stopni, w tej części
świata
ciągle jeszcze panowała zima. Petra przestraszyła się,
że
zeszła na plażę zbyt
późno. Rozejrzała się, ale nikogo nie było. Pogrążyła się w myślach i nagłe po-
jawienie się obok ciemnej sylwetki przestraszyło ją nie na
żarty.
Miała przed sobą obiekt swoich westchnień. Stał zaledwie o krok.
Instynktownie chciała się odsunąć, ale duma, podobno odziedziczona po
dziadku, nie pozwoliła jej na to. Uniosła głowę, wzięła głęboki oddech i
zatrzymała wzrok na ustach mężczyzny.
Co mówiono o mężczyznach z wydatną dolną wargą?
Że
są bardzo
zmysłowi... i wiedzą, w jaki sposób dotykać kobietę, by sprawić jej największą
przyjemność.
Petra poczuła lekki zawrót głowy. Przed nią stał wysoki mężczyzna.
Czyżby był Włochem? A może Grekiem? Miał bardzo ciemne i gęste włosy i
ciemną karnację. Wyglądał fantastycznie w białej koszulce, dżinsach i
adidasach.
Zapadał zmrok. Zapalały się dekoracyjne lampki. Petra zauważyła błysk
w jego oczach. Mężczyzna wyprężył się, jak gdyby coś wzbudziło jego zaintere-
sowanie.
Pomyślała,
że
gdyby teraz odwróciła się i uciekła, nieźle by się uśmiał, a
potem pewnie by za nią pobiegł.
Petra poczuła na sobie jego wzrok przenikający tkaninę ubrań i sięgający
do ciała, by poznać każde zaokrąglenie, każdy sekret. Nie była przyzwyczajona
do takich spojrzeń i odczuć, i nie wiedziała, jak zareagować. Nagle usłyszała:
- Jeżeli przyszła pani na indywidualne lekcje, obawiam się,
że
jest już za
późno.
Nie była przygotowana na odmowę.
- Nie potrzebuję lekcji - oświadczyła.
R
S
-3-
Zgłoś jeśli naruszono regulamin