Doktor anielski.pdf

(929 KB) Pobierz
K
S
. J
ÓZEF
S
TANISŁAW
A
DAMSKI
SI
DOKTOR ANIELSKI
KRAKÓW 2020
www.ultramontes.pl
Doktor Anielski
K
S
. J
ÓZEF
S
TANISŁAW
A
DAMSKI
SI
––––––––
Nieśmiertelnej pamięci Leon XIII w swej encyklice:
Aeterni Patris
z dnia
4 sierpnia 1879 wspaniały dał wyraz swej czci i swego podziwu dla rozległej,
głębokiej i genialnej nauki św. Tomasza z Akwinu, którego w rok później
ogłosił Patronem wszystkich szkół katolickich, a zarazem gorąco polecił, by, jak
w ubiegłych stuleciach, tak i w naszych czasach, w studiach filozoficznych, a
tym bardziej teologicznych trzymano się Doktora Anielskiego.
Myśl tę uczonego swego Poprzednika podniósł i skrystalizował za dni
naszych Pius X w swym dekrecie z roku 1914, w którym przepisuje, by w
seminariach włoskich filozofię i teologię wykładano podług nauki św. Tomasza.
Dekret ten Benedykt XV zatwierdził i wprowadzenie nauki św. Tomasza gorąco
polecił.
Nie będzie więc od rzeczy przypomnieć światu uczonemu, czym jest św.
Tomasz w zakresie nauk teologicznych i filozoficznych.
2
Do św. Tomasza można by słusznie zastosować słowa hetmana Joaba,
wyrzeczone do największego z królów izraelickich, Dawida: "Ty jesteś mądry,
jako ma mądrość Anioł Boży, że rozumiesz wszystko na ziemi"
(1)
.
Porównywano nieraz geniusz św. Tomasza, górujący nad światem uczonych,
do piramid; wszelako porównanie to wydaje się zbyt blade; dzieła bowiem św.
Tomasza wznoszą się wyżej i są trwalsze niż pomniki faraonów, –
niezrównanie też większy wywołują w nas podziw. Obudzały one podziw
wieku św. Tomasza; podziw ten podtrzymywały wszystkie następne stulecia aż
do naszych czasów. Podziw ten świat uczony wcielił jakby w brąz – w nazwę:
"D o k t o r A n i e l s k i ".
––––––––
Podobnie, jak we fresku Rafaela, przedstawiającym uwolnienie Piotra św.
z więzienia, światło Anioła-oswobodziciela przyćmiewa wszystkie inne; tak
blaski, jakie rzuca Doktor Anielski na najzawilsze zagadnienia, przyćmiewają
nauki wszystkich innych w Kościele Doktorów. – Chyba nieuk ośmieliłby się
nazwać barbarzyńskim wiek, który widział narodziny Innocentego III, Giotta i
Danta, katedry kolońskiej i
S u m m y t e o l o g i c z n e j
; nie licząc samego
zakonu kaznodziejskiego, który na znak swego posłannictwa oświecania, ma za
patriarchę Dominika św., noszącego gwiazdę na czole, a za pierwszego doktora
Tomasza z Akwinu z godłem słońca na piersiach; nie licząc zakonu Braci
Mniejszych, który nazajutrz po zgonie swego wzniosłego Żebraka z Asyżu
mianuje swym generałem Bonawenturę, profesora Uniwersytetu Paryskiego i
mnoży swych doktorów na równi ze swymi świętymi. Otóż Tomasz z Akwinu,
3
to nie jedna z tysiącznych pochodni, rozświecających dzieje, ale pochodnia
najjaskrawsza, najpotężniejsze roztaczająca blaski. Tomasz św. skupia w sobie
wszelką światłość umysłową swej epoki, tak, że przy jego zgonie Papież woła:
"Nigdy od czasu św. Pawła nie widziano na firmamencie Kościoła zgasłej tak
promieniejącej gwiazdy!". Jeśli z czoła pacholęcego Tomasza tryskały już iskry
tajemnicze, jakież strugi światła roztaczać musiał ten A n i o ł s z k o ł y – czyli
uniwersytetów Kolonii i Paryża.
Przypatrzmy się bliżej tej genialnej jego światłości. Cechuje ją najpierw
to, iż jest niemal bez cienia. Długoletni nawet obrońca prawdy nieraz w błąd
popada. Tomasz to geniusz, który najwięcej pisał bez błędu; jego umysł pod
względem pewności widzenia zbliża się najbardziej do nieomylności Kościoła.
Św. Tomasz, Anioł przez swe zwycięstwa nad duchem nieczystości, przez
skrzydła swego geniuszu mieszkał na wyżynach, których ziemskie prochy nie
przysłaniały.
Toteż nie masz nic większego jak panowanie, najwyższe władztwo tego
geniusza, od sześciu przeszło wieków, w świecie myślicieli. Po wyrokach "ex
cathedra"
żaden inny nie posiada takiej, jak jego, powagi. Powiedziano o
Mozarcie: "Nie jest to muzyk – to muzyka"; podobnie Tomasz z Akwinu, to nie
teolog, to jakby wcielenie teologii. Stąd to zdanie Danta: "Co Tomasz mówi, to
mówi teologia katolicka"; a kiedy ten niezrównany poeta-teolog chce nam
opisać wizję tryumfującego w niebie Kościoła, cóż czyni? Wkłada w usta
Beatryczy naukę Doktora Anielskiego.
4
A co dziwniejsza, to, że nauka św. Tomasza nieprzeparty wywiera urok
samą jasnością prawdy bez czaru stylu, który tyle powabu dodaje np. św.
Augustynowi lub naszemu Skardze.
Któż wysłowi prostotę jasnej, lotnej jego myśli, która ma w sobie coś ze
spokojnych głębin nieba; z jego duszy płynie prawda jakby w dziewiczość
ubrana, prosta jak to, co z Bożego tryska łona.
Anielski Tomasz! – jakże słusznie należy mu się to miano. Jest on
anielskim w śmiałości swego lotu, co lubi przekraczać odległości obliczalne, by
się zanurzać w Boskiej niezmierzoności. Roger Bacon, współczesny św.
Tomaszowi, wynalazł teleskop, z którego pomocą zatapiał swój wzrok w
niezbadane dotąd głębie przestworza. Ale czymże jest przestwór, zgłębiany
teleskopem tego uczonego franciszkanina, w porównaniu ze światami, jakie
przeczuł ten żeglarz po nieskończoności, ten Kolumb Boskich krain, zwany
Tomaszem z Akwinu? Jest on jeszcze i dlatego anielskim, że swe badania
skierował głównie w tajemnice Boże, choć nie pominął rozległej dziedziny
filozofii.
Jest on anielskim w pogodnej śmiałości, z jaką wpatruje się w źródło
wszelkiej prawdy, w Boga. Snadź to współzawodnik tych hierarchii
niebiańskich, co zawsze
p a t r z ą w o b l i c z e B o g a
(2)
. W ogóle mówiąc,
kiedy śmiertelnik widzi niewyraźnie poprzez blade błyski zachwytu niektóre
promienie najwyższej Piękności, wtedy pewne zaburzenia ujawniają się w jego
zmysłach. Św. Paweł powraca z trzeciego nieba z wzniosłym bełkotaniem. –
Św. Franciszek Ksawery, przywalony nadmiarem szczęśliwości, woła do Boga:
"dosyć!". Św. Teresa: "Panie, spraw, bym umarła, albo umrę dlatego, że umrzeć
nie mogę". Tomasz zaś święty nie ma wyglądu zdziwionego odkryciem, jakie
uczynił w łonie Bóstwa; przeto wyjaśnia je, a nie opiewa; wskutek swej z
Bogiem zażyłości, wskutek nieustannej kontemplacji źrenica jego umysłu
została cudownie wzmocniona tak, iż Majestat Boży zbytnio go nie przytłaczał.
Toteż św. Tomasz, to umysł najściślejszy, a zarazem najbardziej
ekstatyczny, najwięcej wymagający i najprościej wierzący. Wszystko widział i
we wszystko wierzył. Olbrzymi jego umysł już w jednym tylko dziele,
wyświetlającym sporne zagadnienia, aż cztery tysiące stawia tez, przeszło
dziesięć tysięcy zarzutów rozwiązuje; umysł, którego wiara z pola walki
wychodzi z niebiańskim zachwytem, zawsze podobny do Anioła, co
rozbłyskami swego światła rozprasza ciemności, ale którego ciemności nie
przysłaniają.
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin