Jezus o grzechu śmiertelnym (1-IX-1991).pdf

(273 KB) Pobierz
Niedziela 1.IX.1991 r., godz. 19 (Szczecin)
JEZUS do ALICJI LENCZEWSKIEJ:
Grzech
śmiertelny
zabija Mnie w sanktuarium duszy człowieka, który zgrzeszył.
Jeśli trwa w grzechu, jestem w jego duszy martwy i jego dusza jest martwa. Jest to
taki stan, jaki był po Mojej
śmierci
na krzyżu, bo istotnie krzyżując Mnie w sobie,
krzyżuje swoją duszę.
Ale dokąd jest na
świecie,
ma możliwość zmartwychwstania duszy przez pojednanie
ze Mną. Gdy Mnie zapragnie, wówczas zmartwychwstanę w jego duszy i ocalę go dla
życia
wiecznego.
Ocalenie może też przynieść czyjaś modlitwa lub ofiara, bo spowoduje,
że
zdąży
pomyśleć o Mnie i zapragnąć Mnie, zanim stąd będzie zabrany.
Dusza
żyje
dzięki Miłości. Gdy odrzuca Miłość, jest w stanie umierania w lęku i
cierpieniu. Po odejściu z tego
świata
dusza zna Prawdę i ma pełną
świadomość
swego stanu. Czyściec jest cierpieniem spowodowanym znajomością swego stanu
i Boga z nadzieją powrotu do Niego. Piekło jest taką znajomością bez tej nadziei.
Od stopnia zatwardziałości człowieka zależy, ile i jakich modlitw i ofiar potrzeba w
jego intencji, by otrzymał
łaskę
skruchy i nawrócenia. Wielką zatwardziałość
przełamać mogą wielkie ofiary. Dlatego dawany jest czas, by dzięki wytrwałym
ofiarom dzieci Moich jak najwięcej dusz zostało uratowanych. I dlatego wylewane
są obfite
łaski,
by otworzyć oczy i serca tych, którzy są
ślepi
i trwają w ciemności, i
by umocnić tych, którzy są
światłem
Moim na ziemi.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin