Lesley Lokko - Jedna bogata, druga biedna -.pdf

(2086 KB) Pobierz
1
Lesley Lokko
Jedna bogata, druga
biedna
Mimo, że bajecznie bogata Nik, zakompleksiona Tory i
uboga Caryn wychowywały się w różnych środowiskach, w
szkole zaprzyjaźniły się na zawsze. A przynajmniej tak im
się zdawało, póki nie pojawiła się ta czwarta: Estelle. Skąd
się wzięła w Londynie? Co ukrywa? Do czego dąży? Sekret
Estelle wystawi przyjaciółki na ciężką próbę, która całkiem
odmieni ich życie… Intrygująca fabuła z akcją od 1980 roku
do dziś, ale przede wszystkim wspaniałe portrety
bohaterek, które z dziewczyn stają się dorosłymi kobietami.
2
CZESC 1
3
Prolog
4
Londyn 2007
Deszcz lał strumieniami z ciemnego, posępnego nieba, tworząc ściany wody,
które zdawały się pochłaniać całe światło. Była jedenasta przed południem,
ale
grudniowy dzień robił wrażenie, jakby raczej zbliżał się do końca, niż
rozpoczynał.
Młoda kobieta siedząca z tyłu samochodu drżała. Ramiona owinęła paszminą
i
przytknęła nos do szyby. Przemknęli obok British Library i niekończących
się
placów budowlanych przy Euston Road. Stare łuki nadal tam stały;
zobaczyła je,
gdy skręcili i jechali pod mostem. Ale brakowało już dawnej gazowni.
Wszystko
zburzono, żeby zrobić miejsce pod nowy dworzec kolejowy. Z St Pancras do
Paryża
w kilka godzin. Skrzywiła się odruchowo. Myśl o Paryżu wywołała w niej
jak
zawsze silne ukłucie bólu. Tam widziała ją ostatni raz - wszyscy widzieli ją
tam po
raz ostatni. Lepiej było jednak o tym nie myśleć. Szczególnie teraz.
Gdy kierowca podjeżdżał pod stosunkowo niewielki i dość zniszczony
budynek
na Camley Street, czuła gulę w żołądku. Tabliczki na nim głosiły: „Sąd
Koronny.
Śródmieście Północnego Londynu St Pancras”. „Wizyty wyłącznie po
wcześniejszym ustaleniu terminu”. Wpatrywała się w drzwi. Nigdy
wcześniej nie
była w sądzie koronnym. Została wezwana jako „strona w sprawie” - jak
powiedział
jej prawnik przez telefon. Nie świadek albo podejrzana, to jasne, ale…
chodziło o
zwykłe rutynowe postępowanie, o coś, co musiało być zrobione. Nie miała
się czego
obawiać - nikt z nich nie musiał się niczego obawiać. Rozpaczliwie chciała
w to
wierzyć.
5
- Mam na panią zaczekać? - zapytał kierowca, obracając się do niej.
Pokiwała wolno głową.
- Tak, proszę. Nie wiem, jak długo to potrwa. Zaparkuje pan w pobliżu?
Zadzwonię, kiedy się skończy.
- Doskonale, proszę pani.
Otworzyła drzwiczki i wysiadła, rozkładając parasolkę. Ponownie spojrzała
na
tabliczkę. Za jej plecami samochód powoli odjeżdżał. Zgarbiła ramiona,
głęboko
odetchnęła i weszła po schodach. Minęło dopiero niewiele ponad sześć
miesięcy od
strasznych wydarzeń z tamtej nocy. Nie mogła uwierzyć, że ten koszmar
zacznie się
od nowa.
6
1
Osiedle Milton Gardens, Hackney, Londyn 1993
Dlaczego nazwali to osiedle Gardens (Ogrody)? - zastanawiała się z
poirytowaniem szesnastoletnia Caryn Middleton, jadąc rowerem przez plac
przed
Baberton House. Nie było tu żadnych kwiatów. Nie było żadnych trawników.
Jedynie łata gołej ziemi, którą służby miejskie zamiatały od czasu do czasu,
usuwając połamane zabawki i przypadkowe igły, które
zostały z czasów, gdy dilerzy narkotyków od Gascoyne’a kręcili się po
osiedlu.
Ale teraz już ich tu nie było. Przypomniała sobie wieczór, kiedy jej matka
zwołała
mieszkańców Baberton i Cheney, po czym wspólnie urządzili pikietę, żeby
ich
przegnać. Pękała wtedy z dumy -z mamy pukającej do drzwi mieszkań,
organizującej ludzi, wyjaśniającej, co jej zdaniem wszyscy powinni robić i
mówić.
Była taka przekonująca. Odpowiedzialna. Siedzieli na podwórzu do późna
przez
trzy wieczory - wszyscy mieszkańcy, nawet ci, którzy ze sobą nie rozmawiali
-
trzymając się ze ręce i tworząc wokół osiedla ciasny kordon ochronny.
Władze
miasta przysłały policję na wypadek, gdyby pojawiły się jakieś problemy, ale
nic się
nie wydarzyło. Nie doszło do ani jednej bójki. Dilerzy odpuścili sobie po
trzecim
wieczorze, praktycznie rozumując, że mieli przez to „za dużo, kurwa,
zachodu”. W
następnym tygodniu usłyszała w szkole, że przenieśli się na inne osiedle,
dalej, przy
tej samej ulicy. Patrzyła, jak wszyscy podchodzili do mamy, obejmowali ją,
Zgłoś jeśli naruszono regulamin