Życie utrwalone w kamieniu.docx

(142 KB) Pobierz

Życie utrwalone w kamieniu (1)

 

 

 

13, 20.03.2001
Geoturystyka dla każdego

 

Artykuł z gazety: “Dziennik Polski”

 

 

 

Pień sekwoi

 

Wielki pień trzeciorzędowej sekwoi, wydobyty ze złoża węgla brunatnego w Turoszowie, na skwerze obok gmachu A-0 Akademii Górniczo-Hutniczej

 

 

 

Paleontologia to nauka zajmująca się badaniem organizmów żyjących w przeszłości. Obiektem jej zainteresowania są zarówno zachowane w różnej formie pozostałości tych organizmów, jak i ślady ich działalności życiowej.
Paleontologiczne oblicze Krakowa możemy dostrzec w tak zróżnicowanych miejscach jak: ściany budynków, posadzki, parapety, ogrodzenia i fontanny, zarówno na powierzchniach wypolerowanych, jak i zniszczonych wietrzeniem. Jednak aby je wyszukać, trzeba stosować bez mała detektywistyczne metody. Są jednak takie miejsca na turystycznych szlakach, gdzie skamieniałości są celowo eksponowane.

Zachowały się ślady
Choć nie wszystkie, wyróżniane w paleontologicznej systematyce, skamieniałości możemy obserwować w Krakowie, to jednak ich lista jest długa i urozmaicona. Obejmuje zarówno, mniej lub bardziej skamieniałe, kopalne organizmy roślinne, jak i zwierzęce, zachowane jako oryginalne, mineralne fragmenty skorup, muszli czy kośćca, jak również jako skamieniałe tkanki organiczne. Spotykamy także inne, niezwykłe skamieniałości, jakimi są ślady działalności życiowej organizmów, będące obiektem zainteresowania ichnologii, czyli nauki o śladach.
Aby dokonać przeglądu spotykanych skamieniałości, najlepiej dokonać tego w podziale na przedstawicieli królestwa roślin Plantae i zwierząt Animalia, poczynając od form najprymitywniejszych, a kończąc na najwyżej zorganizowanych.

Sinice, zwane cyjanobakteriami
Wypada jednak zacząć od, wyłamującej się z tego podziału, grupy jednokomórkowych organizmów, nie posiadających wyodrębnionego jądra komórkowego, czyli sinic, zwanych też cyjanobakteriami. Należą one do jednych z najstarszych skamieniałości w dziejach Ziemi. Choć mikroskopijnej wielkości, żyją one kolonijnie na dnie płytkich zbiorników morskich i mają zdolność gromadzenia węglanu wapnia, dzięki czemu powstaje skała wapienna o charakterystycznej strukturze biogenicznej, czyli stromatolit. Najstarsze znane struktury tego typu są sprzed ponad 3 miliardów lat!
Skaliste wapienie górnej jury, których tak wiele w architekturze Krakowa, zawdzięczają swoje powstanie w dużej mierze działalności cyjanobakterii. Niestety, na skutek diagenetycznych przemian, tylko na niektórych, silnie zwietrzałych blokach skały, ujawnia się jej pierwotna, stromatolitowa struktura, w postaci delikatnie laminowanych powłok lub pasiastych warstewek, widocznych np. w szacownych murach Collegium Maius. Często występują one również w triasowych dolomitach diploporowych, w postaci ciemniejszych od tła, falistych smug, np. w ozdobnych pasach nawierzchni Rynku Głównego, ale również o zatartej strukturze w wyniku dolomityzacji tej skały.
 

 

Skamieniałe za życia
Najczęściej spotykanymi przedstawicielami skamieniałości roślinnych w kamiennych elementach architektury Krakowa są morskie glony z rodzaju Diplopora i Lithothamnium. Miały one zdolność inkrustowania swojej plechy węglanem wapnia. Te pierwsze występują w triasowych dolomitach diploporowych, w postaci paromilimetrowej średnicy rurkowatych, zazwyczaj pustych we wnętrzu form.
Możemy je oglądać wypreparowane procesami wietrzenia w blokach węgła willi u zbiegu ulic Morawskiego i Syrokomli, w fasadzie byłego Muzeum Techniczno-Przemysłowego przy ul. Smoleńsk 9 lub w słupach bramy wjazdowej na teren Biblioteki Jagiellońskiej od ul. Ingardena.
Glony z rodzaju Lithothamnium mają zazwyczaj kulisty lub bulwiasty kształt o średnicy do kilkunastu centymetrów. Ich wnętrze tworzy szereg koncentrycznie nawarstwiających się wapiennych lamin, podczas gdy powierzchnia zewnętrzna najbardziej przypomina kształtem i fakturą mały móżdżek. Miały one również zdolności rafotwórcze, częściej ulegały jednak rozkruszeniu, a tak powstały wapienny piasek formował organodetrytyczne wapienie, np. doskonale nam znane wapienie pińczowskie.
Pojedyncze litotamniowe kule, czyli tzw. rodolity, i ich fragmenty widoczne są w przekroju na powierzchni bloków litotamniowego wapienia w narożnej skarpie budynku dawnej elektrowni u zbiegu ulic Łobzowskiej i Biskupiej, a także na "sierści" strzegących ratusza lwów.

Najwyższe na świecie
Innymi wartymi obejrzenia skamieniałościami roślinnymi, celowo eksponowanymi, są sfosylizowane pnie drzew. Kilka takich drewien znajduje się na dziedzińcu Collegium Maius. Są tam dwa wielkie skrzemionkowane pnie górnokarbońskich araukarii, pochodzące z okolic Kwaczały, o wdzięcznej nazwie Araucaria schlorianum. Te oglądane mają około 300 mln lat, a jak wyglądały za życia, możemy zobaczyć w każdej nieomal kwiaciarni, gdyż żyją one do dzisiaj w charakterze "żywej skamieniałości".
Inny pień - tym razem ogromnej sekwoi - spoczywa na skwerku obok budynku A-0 Akademii Górniczo-Hutniczej od strony ul. Czarnowiejskiej. Został on wydobyty ze złoża trzeciorzędowego węgla brunatnego z Turoszowa. Jednak, aby zobaczyć podobnych rozmiarami żyjących przedstawicieli tego gatunku (a warto), trzeba pojechać do USA, do Yosemite Valley, Sequoia lub Redwood National Park, gdzie rośnie 112-metrowej wysokości sekwoja - najwyższe drzewo świata.

 

 Życie utrwalone w kamieniu (2)

Od pierwotniaka po belemnity

 

 

Równie interesujący - jak opisany w pierwszej części - ale znacznie bogatszy, jest świat zwierzęcych skamieniałości w architekturze Krakowa. I tym razem mamy możliwość prześledzenia owego królestwa - od skamieniałych jednokomórkowych pierwotniaków po kręgowce z gromady ssaków.

 

 

 

Skamieniała gąbka

 

Skamieniała gąbka umieszczona w charakterze kroksztynu arkady dziedzińca Collegium Maius.
(Fot. autor).

 

 

 

Jednokomórkowe olbrzymy
Przykładem organizmów jednokomórkowych, co wcale nie znaczy, że niewidocznych gołym okiem, mogą być otwornice. Te najdrobniejsze, prawie niedostrzegalne makroskopowo, prowadzą planktoniczny tryb życia, te nieco większe, łatwiej dostrzegalne - osiadły. Dobrym przykładem są bentoniczne otwornice z rodzaju Nubeculinella, występujące w górnojurajskim, sprowadzanym z Niemiec, marmurze Jura gelb. Ich wapienne skorupki są widoczne w postaci białych przecinków, nieco większych od występujących w tym tekście. Skałę tę zastosowano w salonie firmy Subaru w najniższej kondygnacji hotelu Sofitel przy ul. Konopnickiej, a także stanowi on ladę w lokalu pod numerem 6 przy ul. Dominikańskiej.
Pospolitymi skamieniałościami stojącymi nieco wyżej w systematyce świata zwierząt są gąbki (nieprofesjonaliści są często przekonani, że to rośliny). Występują ono masowo w białych, górnojurajskich wapieniach, w wielu punktach Krakowa. Widoczne są zarówno na polerowanych płytach marmuru z Morawicy, jak i na nadwietrzałych powierzchniach skalistych i uławiconych wapieni pochodzących z okolic Krakowa. Gąbki te mają przeważnie rozmiary od kilku do kilkunastu cm i są zbliżone kształtem do spodka lub kielicha.
Zastępowaniu przez węglan wapnia podlegał nie tylko mineralny szkielet gąbki, ale również jej organiczne ciało. Barwa tak spreparowanych "mumii" jest ciemniejsza od otaczającej skały, a ich zarysy często są nieostre, gdyż przed fosylizacją uległy częściowemu rozkładowi. Widoczne są np. w posadzce krużganku pierwszego piętra budynku A-0 Akademii Górniczo-Hutniczej, w ścianach klatki schodowej DH "Jubilat", w portalach kościoła św. Anny, czy też w murach stojącego vis-a`-vis Collegium Maius.

Problematyczne stułbiopławy
Przedstawicielami następnego szczebla drabiny ewolucji są stułbiopławy, równie pospolite w kamiennych elementach Krakowa. Te oglądane to dawno wymarłe, rafotwórcze, morskie zwierzęta, których przedstawicielami są gałązkowate amphipory lub bulaste, warstewkowato-koncentrycznie narastające stromatopory. Zaliczane są niekiedy do grupy incertae sedis, czyli o niejednoznacznej przynależności systematycznej. Oba rodzaje są masowo widoczne na polerowanych płytach środkowodewońskiego, brunatnego wapienia z Gór Świętokrzyskich lub w podobnego wieku czarnych marmurach dębnickich. Te ostatnie możemy zaobserwować w każdym niemal z zabytkowych kościołów Krakowa, te pierwsze są pięknie widoczne w posadzce i cokole holu Biblioteki Jagiellońskiej, wystroju okrągłej sali Banku PKO przy ul. Wielopole, w posadzce głównego holu Muzeum Narodowego przy ul. 3 Maja i księgarni przy ul. Długiej 1, w westybulu Szpitala im. G. Narutowicza...
 

 

Drapieżni krewni mątw...
Inne grupy organizmów, współwystępujące z uprzednio opisanymi, to korale, ramienionogi, małże i ślimaki, a także szkarłupnie i ryby pancerne. Te trudne do wyszukania i identyfikacji skamieniałości zostaną pokazane podczas naszej wycieczki. Częściej spotykane i łatwiej rozpoznawalne są np. amonity i belemnity, przedstawiciele wymarłej pod koniec okresu kredowego gromady głowonogów - Cephalopoda. Skamieniałości te najlepiej obserwować w wapieniach górnej jury, a szczególnie na polerowanej powierzchni skały, ujawniającej ich anatomiczne szczegóły.
Amonity jako skamieniałości często zachowują swój szkielet zewnętrzny, czyli muszlę. Przeważnie jest ona płasko-spiralnie zwinięta, a jej średnica wynosi zazwyczaj kilka do kilkunastu cm, choć znajdowano w Polsce okazy do ponad 2 m średnicy. Na przekroju wnętrza skorupy widać wiele przegród, poprzecznych do poszczególnych zwojów, dzielących ją na komory powietrzne i najbardziej zewnętrzną komorą mieszkalną zwierzęcia.
Znacznie rzadziej znajdujemy wapienne płytki, tzw. aptychy, które przyrośnięte za życia do ciała zwierzęcia - przypominającego dzisiejszą ośmiornicę - zamykały wejście do komory mieszkalnej. Innym urozmaiceniem skorupy amonitów była jej zewnętrzna ornamentacja, w postaci mniej lub bardziej rozbudowanych żeber i guzków. Przykładem demonstrującym wewnętrzną budowę amonitowej muszli może być np. okaz z rodzaju Peltoceras w posadzce krużganku pierwszego piętra gmachu A-0 AGH, po lewej stronie posągu Stanisława Staszica, inny okaz w ścianie holu Szpitala im. G. Narutowicza, po prawej stronie głównego wejścia, czy też najładniejszy, znajdujący się w podłodze sklepu Ravel, na rogu ulicy Szewskiej i Jagiellońskiej.

Promieniste rostrum
Belemnity, mimo że blisko spokrewnione z amonitami, posiadały szkielet wewnętrzny, odmiennie ukształtowany. Składał się on z tzw. rostrum, w formie jednostronnie, stożkowato wklęsłego wrzeciona. W zagłębieniu tym, noszącym nazwę alveoli, znajdował się stożkowato uformowany fragmokon, przechodzący na zewnątrz w cienką płytkę proostrakum. Samo rostrum posiada charakterystyczną budowę promienistą, z brunatnomiodowo zabarwionych, igiełkowatych kryształów kalcytu. Fragmenty belemnitów możemy podziwiać w pochodzących z Morawicy wapiennych płytach posadzki kina "Kijów", podłodze drugiego piętra domu towarowego Jubilat, ale najpiękniejsze w Krakowie, kompletne szkielety tych głowonogów zdobią posadzki holu pierwszego piętra Muzeum Narodowego przy ul. 3 Maja. Nie zapomnijmy zatem zwiedzając w najbliższym czasie wystawę impresjonistów, skierować na moment wzrok na te relikty nie istniejącego świata.

Jurajski amonit - przekrój

 

Jurajski amonit - skorupa

Przekój skorupy jurajskiego amonita z częściowo zachowanymi komorami powietrznymi i komorą mieszkalną, widoczny w podłodze sklepu Raver na rogu ulic Szewskiej i Jagiellońskiej
(Fot. autor).
 

 

Zewnętrzny wygląd skorupy jurajskiego amonita z rodzaju Perisphinctes w murze przy ul. św. Anny.
(Fot. autor).

 

 

JACEK RAJCHEL
 

Dr hab. inż. Jacek Rajchel jest profesorem Wydziału Geologii, Geofizyki i Ochrony Środowiska Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin