Cussler Clive 07 Operacja HF.pdf

(1848 KB) Pobierz
Clive Cussler
Operacja „HF”
Przełożył: Sławomir Kędzierski
Tytuł oryginału: Deep Six
Cykl: Dirk Pitt - Tom 7
Barowi z grillem „U Tubby’ego” w Alhambrze,
„Rand’s Roundup” na Wilshire Boulevard,
„The Black Knight” w Costa Mesa
oraz barowi Shannerów w Denver
poświęcam
Preludium
„San Marino”
75 lipca 1966 roku
Ocean Spokojny
Dziewczyna osłoniła piwne oczy przed słońcem i patrzyła na wielkiego
petrela szybującego nad tylnym bomem przeładunkowym statku. Parę minut
podziwiała pełen wdzięku lot ptaka, a potem znudzona usiadła, odsłaniając
czerwone pręgi, wyciśnięte listewkami staroświeckiego fotela wypoczynkowego
na jej opalonych plecach.
Rozejrzała się, wypatrując członków załogi. Nie dostrzegła nikogo i
pospiesznie poprawiła piersi w staniku bikini.
Czuła, jak w przesyconym wilgocią powietrzu jej ciało staje się spocone i
gorące. Przesunęła dłonią po płaskim brzuchu i poczuła występujące przez skórę
krople potu. Znowu położyła się w fotelu, rozluźniona i spokojna. Rytmiczne
dudnienie maszyn starego statku i ciężki żar słońca skłaniały ją do snu.
Strach, który ją dręczył od chwili wejścia na pokład, zniknął. Już nie leżała
bezsennie, wsłuchując się w łomotanie serca, nie wpatrywała się w twarze
członków załogi z obawą, że dostrzeże jakieś podejrzliwe spojrzenie. Zniknęły
także obawy, że kapitan ponurym głosem poinformuje ją, iż została
aresztowana. Powoli przestawała myśleć o swoim przestępstwie i zaczynała
zastanawiać się nad przyszłością. Przekonała się z ulgą, że poczucie winy
słabnie.
Kątem oka dostrzegła białą kurtkę azjatyckiego stewarda, który pojawił się
w zejściówce. Zbliżał się lękliwie, z oczyma wbitymi w deski pokładu, jakby
krępował go widok jej prawie nagiego ciała.
– Przepraszam, panno Wallace - powiedział. - Kapitan Masters przesyła
wyrazy szacunku i pyta, czy zechce pani zjeść dziś wieczorem obiad z nim i
jego oficerami. Oczywiście jeżeli czuje się pani lepiej.
Estella Wallace pomyślała, że jej intensywna opalenizna na pewno ukryje
gwałtowny rumieniec. Chciała uniknąć rozmów z oficerami statku i od chwili
kiedy weszła na pokład w San symulowała złe samopoczucie i wszystkie posiłki
jadła w swojej kabinie. Teraz uznała jednak, że nie może bez końca unikać
kontaktów z ludźmi. Nadeszła pora, by zacząć próbować żyć zgodnie ze swymi
kłamstwami.
– Proszę powiedzieć kapitanowi Mastersowi, że czuję się o wiele lepiej. Z
przyjemnością skorzystam z zaproszenia.
– Bardzo się z tego ucieszy - odparł steward. Jego szeroki uśmiech odsłonił
szczelinę między zębami. - Dopilnuję, żeby kucharz przygotował coś
specjalnego.
Ukłonił się w sposób, który wydał się Estelli zbyt uniżony, nawet jak na
Azjatę.
Przekonana o słuszności podjętej decyzji, patrzyła bezmyślnie na wysoką
nadbudówkę śródokręcia „San Marino”. Niebieskie niebo było niesamowicie
niebieskie nad czarnym dymem, którego kłęby wydobywały się z pojedynczego
komina, kontrastując ostro z białą farbą łuszczącą się na ściankach.
– To dobry statek - oznajmił z dumą kapitan, prowadząc Estellę do mesy.
Chcąc podnieść dziewczynę na duchu, opowiedział jego historię, podał dane
techniczne, zupełnie jakby Estella była przerażoną turystką na pierwszej
wycieczce łódką po przełomie rzeki.
„San Marino” był wybudowany w 1943 roku jako standardowy statek typu
Liberty i przewoził materiały wojskowe przez Atlantyk do Anglii. Udało mu się
wykonać szesnaście rejsów tam i z powrotem. Tylko jeden raz, kiedy odłączył
się od konwoju, został trafiony torpedą, ale nie miał ochoty zatonąć i o własnych
siłach dotarł do Liverpoolu.
Po wojnie wędrował po oceanach świata pod panamską banderą jako jeden z
trzydziestu statków należących do Manx Steamship Company w Nowym Jorku.
Miał długość czterystu czterdziestu jeden stóp, zadarty dziób oraz półokrągłą
rufę i przecinał fale Pacyfiku z prędkością jedenastu węzłów. Po kilku latach
zarabiania dla armatora najprawdopodobniej skończy w stoczni złomowej.
Jego stalowe poszycie plamiła rdza. Wyglądał obskurnie jak dziwka z
Bovery, ale w oczach Estelli Wallace był czysty i piękny.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin