jak to się wszystko pogmatwało.txt

(1 KB) Pobierz
Jak to się wszystko pogmatwało 


W tym samym pokoju ściany się nie zmieniły
ubyło mebli, z domu wyszły moje obie dziewczyny
Miejsca wolnego na podłodze zostało, małe boisko
wyrabiałem fikołki, przerzuty jak to młode chłopczysko 

Na jednej nodze przysiadów, ile sił się miało
po latach z tej przyjemności się zrezygnowało
Pompek na dwóch i jednej ręce nie zliczysz
dziĹ› w tym pokoju zaznasz tylko sportowej ciszy

Nie pływam, posiadłem tą czynność doskonale
do basenu juĹĽ od lat nie wchodzÄ™ wcale 
Rowery podarowałem wnukom i nieznajomemu
chodzę wolno piechotą, bez zbytniego pośpiechu

Nie jestem leniwy, prĂłbujÄ™ przebiec setkÄ™ sprintem 
stanę jak cokół i oddycham jak miechy kowalskie razem wzięte 
Po gĂłrach nie Ĺ‚aĹĽÄ™, w doliny siÄ™ siÄ™ nigdy juĹĽ zapuszczÄ™
rośnie mi brzuszek, hoduje go i obrastam w tłuszcze

Mam postanowienie i go za ĹĽadne skarby nie zmieniÄ™
Nic nie będę czynił bym znowu został wysportowany i młody
Chcę z powagą przemierzać ulice i place zabaw dzieci
ławka w parku, słońce, kajet do pisania i tak mi dzień zleci

Minęło pół wieku gdym na słupku startowym czekał gwizdka sędziego
pływałem jak rekin, szczupak,dożyłem wspomnieniami wieku sędziwego 
W szufladach dyplomy, podpisy, lokaty i moje nazwisko
wyczynowy sport, nauka, minęło to w pięknie dosłownie wszystko

Autor)slonzok
Bolesław Zaja
Poetazeslaska.com
Zgłoś jeśli naruszono regulamin