PRZEPITE PODKOWY.txt

(1 KB) Pobierz
PRZEPITE PODKOWY
Mówię do Ciebie,chociaż nie wiem czy istniejesz?
Mówię też do was i nawet nie wiem,czy mnie słyszycie?
Mówię i będę,bo Ty dajesz mi Boże nadzieję i do tych,
co już odeszli niech mnie usłyszš wreszcie w zachwycie,
mówię,bo skończyłem wreszcie pić i będę mówił,bo chcę żyć,
lecz mówię w ukryciu,tak,by mnie inny nie słyszał,
mówię to Tobie na prawdę mój Boże,że ten,co o tym nie mówi,
by mnie wykrzyczał,a moje słowa z mojej głowy często cierpiš,chociaż nie płaczš,
bo przecież przepiłem moje podkowy,a dopiero teraz się nauczyłem,
ile dla życia one nam znaczš,będę co dzień do Ciebie mówił,bo Ciebie mój Boże,tylko dzi mam 
i będę mówił aż cień mój się zgubi i tylko gdzie w ciszy,gdzie będę tam sam,
mówię też do tych,co wcišż majš swe podkowy,lecz mówię im wierszem,nie,jak do Ciebie,
proszę by ich nie zgubili,by leczyli złe choroby i niech znajdš do trzewoci właciwe poręcze,
a gdy już nie będę mówił,zamilknę na chwilę,to znaczy,że cień mój się zgubił 
i go znajdę dopiero w mogile!
Zgłoś jeśli naruszono regulamin