Za grzechy wykorzystywania seksualnego.pdf

(397 KB) Pobierz
Rozważanie Drogi Krzyżowej
na Dzień Modlitwy Wynagradzającej i Postu
za grzechy wykorzystywania seksualnego osób małoletnich
Piątek I tygodnia Wielkiego Postu
8 marca 2019 r.
/do wykorzystania duszpasterskiego/
Wprowadzenie
Na początku Wielkiego Postu jesteśmy wezwani przez pasterzy Kościoła w
Polsce do modlitwy wynagradzającej i postu za grzechy wykorzystywania sek-
sualnego osób małoletnich. Biskupi proszą, aby „szczera modlitwa, ofiarowana
w tej intencji, wyrzeczenie i pokuta oraz hojna jałmużna udzielana ubogim
otwierała nasze serca na ducha autentycznego nawrócenia (…), byśmy walczyli
z wszelkimi nadużyciami (…) we wszystkich środowiskach, szczególnie zaś we
wspólnotach kościelnych, w których żyją i wzrastają dzieci” (Stanowisko
KEP w
sprawie wykorzystywania seksualnego osób małoletnich przez niektórych du-
chownych, 19 listopada 2018 r.).
Módlmy się: Panie Jezu, cierpiący Zbawicielu, przyjmij naszą pokorną
modlitwę, w której chcemy Cię przepraszać za grzechy, wynagradzać za rany
zadane Twemu kochającemu Sercu i prosić o siły, aby zło dobrem zwyciężać.
I.
Dramat niesprawiedliwości
Wszystko, co się wydarzyło przed Annaszem, Kajfaszem, Herodem i Piła-
tem, procedura zastosowana wobec Pana Jezusa przez Najwyższą Radę i rzym-
skiego namiestnika, to jawna i okrutna niesprawiedliwość. Został skazany Nie-
winny, najbardziej niewinny z niewinnych.
Wykorzystanie niewinnych i bezbronnych, którym, najbardziej ze wszyst-
kich, należy się sprawiedliwość wyrażana miłością, opieką i poszanowaniem
godności – to niesprawiedliwość wołająca o pomstę do nieba. Niesprawiedli-
wość potęguje się, jeśli niewinny i młody człowiek nie znajduje należytej oceny
sytuacji i pomocy, a sprawca nie tylko nie przyznaje się do winy, ale bywa
ochroniony przed słusznym osądem i pozostaje bezkarny.
Módlmy się: Panie Jezu, doświadczający niesprawiedliwości nie tylko w
tamtej parodii sądu, ale także w tylu dotkniętych nią niewinnych i najmniejszych
siostrach i braciach, ulituj się nad nami!
II.
Nałożenie krzyża
To prawda, że krzyż stał się ostatecznie znakiem świętym, noszonym z pie-
czołowitością wiary przez tych, którym najdroższe i najświętsze jest Imię na-
szego Pana, Jezusa Chrystusa. Właśnie Jego krzyż, ten jeden jedyny, czcimy
jako narzędzie zbawczej miłości Boga.
Nic jednak nie może usprawiedliwić obciążenia krzyżem tak Jezusa, jak i
kogokolwiek z ludzi, siostrę, brata, dziecko... To straszne, gdy zło druzgocze
wątłe ramiona, rani serca, niszczy zaufanie i zamienia w koszmar dopiero co
wschodzące życie.
Módlmy się: Panie Jezu, słaniający się pod brzemieniem krzyża nie tylko
na drodze prowadzącej na wzgórze Golgoty, ale również w tylu obciążonych
bólem najmniejszych siostrach i braciach, ulituj się nad nami!
III.
Upadek: utracona radość, pohańbione piękno
Obraz Jezusa, przygniecionego do ziemi ciężarem krzyża, zdaje się prze-
słaniać to wszystko, co w relacjach Ewangelistów tchnęło pogodą i weselem,
budziło nadzieję i wnosiło światło. Co pozostaje z Dobrej Nowiny, z radosnego
posłannictwa; co się staje ze wspomnieniami z Betlejem, Kany, Betanii…? Kie-
dy widzimy Jezusa upadającego pod krzyżem, pamięć o tamtych radosnych do-
świadczeniach miesza się z błotem i pyłem ziemi.
Również radosne dzieciństwo i urok młodości mogą zostać zniszczone
przez cierpienie i krzywdę ze strony dorosłych, w tym także ze strony ducho-
wych, co według słów papieża Benedykta XVI „przysłoniło blask Ewangelii
takim mrokiem, jakiego nie znały nawet wieki prześladowań” (Benedykt XVI,
List do katolików w Irlandii,
19.03.2010 r.).
Módlmy się: Panie Jezu, powalony i zdeptany pod brzemieniem zarówno
swego krzyża, jak i krzyża zdradzonych, skrzywdzonych i zgorszonych, ulituj
się nad nami!
IV.
Cierpiąca Matka
Trzeba oddać głos Matce udręczonego Jezusa i zjednoczyć się z sercem
przeszytym mieczem boleści, które na drodze krzyżowej powtarza: „Oto ja, słu-
żebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego” (Łk 1,38). Ona rów-
nież mówi do nas: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2,5).
Obecność Maryi przy Jezusie uczy macierzyńskiej wierności i odwagi. Ma-
ryja cierpi z powodu ran zadanych Jej Synowi, a także krzywd zadawanych Jej
dzieciom. Kościół zaś, który jest Matką, nie może milczeć. Przeciwnie, winien
„rozpoznać i z bólem oraz wstydem potępić te potworności popełnione przez
osoby konsekrowane, duchownych, a także przez tych wszystkich, którzy mieli
misję czuwania, oraz grzechy innych osób” (Franciszek,
List do ludu Bożego,
20.08.2018 r.).
Módlmy się: Panie Jezu, odczuwający ból, który przeszywał serce Twej
Najświętszej Matki i współcierpiący z wszystkimi matkami i ojcami, których
dzieci zostały poniżone i wykorzystane, ulituj się nad nami!
V.
Niezbędna pomoc
Wszyscy Go szukali. Nazywano Go przyjacielem chorych i słabych, celni-
ków i grzeszników. Podziwiano Jego naukę głoszoną z mocą. Rozkazywał ży-
wiołom, gdy zagrażały bezpieczeństwu i życiu Jego uczniów. Uwalniał opęta-
nych. Nikomu nie odmówił pomocy. Teraz sam jest w potrzebie. Nie ma mowy,
by o własnych siłach doniósł krzyż na miejsce ofiary. Cyrenejczyk, przymuszo-
ny przez żołnierzy, jest Jezusowi koniecznie potrzebny.
Jezus, bezradny w bezradności sióstr i braci, upokorzony w ich upokorze-
niu, zraniony ich zranieniem, opuszczony w ich samotności, niosący ich cierpie-
nie, krwawiący niezagojonymi ranami – błaga o pomoc, woła o ratunek. A oso-
by pokrzywdzone, bezwzględnie wykorzystane i niezdolne do tego, by powstać
samodzielnie, uwierzyć w siebie i odnaleźć nadzieję, mogą i powinny w nas:
wśród najbliższych, w swojej wspólnocie wiary i miłości, w swoim Kościele,
uzyskać pomoc, aby przezwyciężyć skutki doświadczonego zła.
Módlmy się: Panie Jezu, przyjmujący pomoc Szymona i będący blisko
wszystkich, którzy w swoim upokorzeniu potrzebują pomocy, ulituj się nad na-
mi!
VI.
Czyn Weroniki: współczucie i nadzieja
Do aktu miłości wobec Skazańca nie trzeba było przymuszać wrażliwej
kobiety o współczującym sercu, która rozumiała haniebność dokonującego się
zła. Ona nie zgodziła się na obojętność, nie chciała uznać, że można by się nie
angażować, pozostać z boku, zająć się sobą i swoimi sprawami, a najlepiej nie
widzieć, nie słyszeć, nie reagować.
Weronika jest jak wyrzut sumienia w obliczu braku odpowiedniej reakcji i
odważnego działania, deficytu współczucia i skutecznej pomocy wobec zadanej
bliźniemu krzywdy. Niechby się stała wzorem dla wszystkich, do których docie-
rają zgłoszenia o wykorzystaniu seksualnym, szczególnie małoletnich, przez do-
rosłych, w tym przez osoby duchowne. Niechby na jej odwadze, determinacji i
gorliwości wzorowali się ci, którzy mogą i powinni pomóc ofiarom nadużyć w
otrzymaniu wsparcia duchowego, psychologicznego i prawnego (por.
Stanowi-
sko KEP, jw.).
Módlmy się: Panie Jezu, przyjmujący dar serca kochającej Weroniki i
wspierający wszystkich, którzy z troską niosą pomoc osobom pokrzywdzonym,
ulituj się nad nami!
VII. Upadek: obraz grzechu, który trzeba uznać
Upada najpiękniejszy spośród synów ludzkich. Leży na ziemi Człowiek
niewinny, święty i nieskalany; Syn Boży, w którym nie ma nawet cienia grze-
chu. Ale ten upadek, jak cała męka Jezusa Chrystusa, ma ścisły związek z grze-
chem i dokonuje się z powodu grzechu.
Patrząc na upadek Jezusa, powinniśmy się zatrwożyć skutkami grzechów.
Powinniśmy także nazwać każdy po imieniu, z każdego powstawać i każdy na-
prawiać. W tej godzinie modlitwy pokutnej i wynagradzającej „przepraszamy
Boga i ofiary wykorzystania oraz ich rodziny i wspólnotę Kościoła za wszystkie
krzywdy wyrządzone dzieciom i ludziom młodym oraz ich bliskim” (por.
Sta-
nowisko KEP, jw.).
Módlmy się: Panie Jezu, przygnieciony krzyżem i postępowaniem tych,
którzy zdradzili młodych ludzi, zawiedli zaufanie rodziców i wyrządzili wielką
szkodę Twemu Kościołowi, ulituj się nad nami!
VIII. Wezwanie do nawrócenia
Pan Jezus pociesza płaczące kobiety, ale także je poucza, a nawet napomi-
na. Przyjmując z wdzięcznością dar współczujących łez, płynących z niewątpli-
wie delikatnych i wrażliwych serc, wzywa do szczerej refleksji nad życiem, do
żalu i lęku z powodu wszechobecnego zła.
Trzeba mieć nadzieję, że w słowach zbolałego Mistrza usłyszą naglące we-
zwanie także ci, których grzechy tak bardzo ranią i zawstydzają święty lud Bo-
ży. One powodują płacz Kościoła, płacz tylu matek i ojców, obolałych z powo-
du krzywdy zadanej ich córkom i synom. Trzeba mieć nadzieję, że zrozumieją
oni pouczenie Jezusa jako wołanie o rachunek sumienia, o uznanie swojej od-
powiedzialności oraz pokorne i szczere wyrażenie żalu i wejście na drogę na-
wrócenia.
Módlmy się: Jezu, wzywający do płaczu nad sobą wszystkich, którzy
zgrzeszyli i przyjmujący płacz ojców i matek, cierpiących z powodu krzywdy
wyrządzonej ich dzieciom, ulituj się nad nami!
IX.
Upadający, który pragnie podnosić
Rozważanie kolejnego upadku Jezusa potęguje nasz ból z powodu tak
wielkiego cierpienia Zbawiciela. Ale też pozwala zachwycić się Jego determina-
cją: upadki – pierwszy, drugi, trzeci – oznaczają wytrwałość Jezusa i Jego zde-
cydowanie w wypełnieniu woli Ojca.
W Nim, naszym Zbawicielu, powstającym z upadków i podnoszącym nas z
naszych słabości odnajdujemy nadzieję, że nasze sumienia będą wyprostowane,
nasze serca oczyszczone, a nasze siły do dalszej drogi odnowione. Z miłości
Chrystusa, objawionej w męce, spływa na człowieka moc przebaczenia w spo-
wiedzi i moc zjednoczenia w Eucharystii.
Módlmy się: Panie Jezu, oczyszczający swój Kościół z grzechów w sakra-
mencie pojednania i umacniający go w Komunii Świętej, aby zło dobrem zwy-
ciężać, ulituj się nad nami!
X.
Odarcie z szat
Z pewnością najbardziej boli Jezusa, bardziej niż fizyczne rany, pohańbie-
nie ciała – świątyni Ducha Świętego, które skutkuje głębokim zranieniem uczu-
ciowym i duchowym. W tym Jezusowym zranieniu obecny jest każdy ludzki ból
i wszystkie cierpienia świata.
Ale też w każdym ludzkim bólu, w pohańbieniu niewinnych, w każdej za-
danej drugiemu człowiekowi krzywdzie trzeba zobaczyć ból i upokorzenie Jezu-
sa, które teraz rozważamy, oniemiali i zawstydzeni. Ktokolwiek zadaje gwałt
czyjejś godności, na nowo zdziera szaty z Jezusa. Kto krzywdzi i zawstydza bra-
ta czy siostrę, w Niego godzi i Jego godnością pomiata.
Módlmy się: Panie Jezu, który każde obnażone i zawstydzone dziecko za-
słaniasz swoim zmaltretowanym ciałem jak płaszczem miłosierdzia, ulituj się
nad nami!
XI.
Zjednoczenie z krzyżem
Przybicie do krzyża to straszliwe okrucieństwo, jednak Jezus wybiera
krzyż. Jednoczy się z nim na błogosławione umieranie; gotowy, by narzędzie
zbrodni przemienić w znak odkupieńczej miłości. Niezwykła jest moc Jezusa,
który przemienia wszystko, czego dotyka: wodę w wino, ślepca w widzącego,
grzesznika w świętego, chleb w swoje Ciało, wino w swoją Krew, tyranię
śmierci w życie bez kresu.
Z ufnością powierzamy dramat osób pokrzywdzonych przemieniającej mo-
cy Boskiego Zbawiciela. Konieczna jest radykalna i gruntowna nowość: aby ła-
ska Jezusa, która posługuje się wielkodusznością osób wrażliwych i odpowied-
nio przygotowanych, przemieniała cierpienie skrzywdzonych w pokój serca i
odnowione zaufanie. Aby przemilczanie i zaniedbanie zastąpiono zawsze ucz-
ciwym i mądrym reagowaniem.
Módlmy się: Panie Jezu, przemieniający krzyż, narzędzie hańby, w znak
niosący uzdrowienie i uzdalniający Kościół do podjęcia wszystkich wyzwań,
jakie przed nim stoją, ulituj się nad nami!
XII. Przez śmierć – zwycięstwo życia
Pan Jezus niweczy władzę śmierci swoją własną śmiercią. Wchodzi w ot-
chłań umierania ze względu na życie, którego obfitość spływa nas świat po bel-
ce krzyża wraz z wodą i krwią umierającego Skazańca. Śmierć Jezusa jest ży-
ciodajna, przez co staje się źródłem niezawodnej nadziei.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin