Rozdział 0- 9.pdf

(742 KB) Pobierz
GAVIN'S SONG ROAD TO SALVATION: A LAST RIDER'S TRYLOGY #1
JAMIE BEGLEY
Young Ink Press Publication YoungInkPress.com Copyright © 2019 by Jamie Begley
Edited by C&D Editing & Hot Tree Editing Cover Art by Cover Couture Photo (c)
Wander Photography
Wszystkie prawa zastrzeżone.
Żadna część tej książki nie może być powielana w jakiejkolwiek formie lub przy
użyciu jakichkolwiek środków elektronicznych lub mechanicznych, w tym systemów
przechowywania i wyszukiwania informacji, bez pisemnej zgody autora.Jedynym
wyjątkiem jest recenzent, który może cytować krótkie fragmenty w recenzji. Ta
książka jest dziełem fikcji. Nazwiska, postacie, miejsca i zdarzenia są produktami
wyobraźni autora i są wykorzystywane fikcyjnie. Jakiekolwiek podobieństwo do
rzeczywistych osób, żywych lub zmarłych, zdarzeń lub miejsc jest całkowicie
przypadkowe.
Połącz się z Jamie, facebook.com/AuthorJamieBegley JamieBegley.net.
OSTRZEŻENIE
Książka ta zawiera sceny, które niektórzy czytelnicy mogą uznać za niepokojące, w
tym przedstawienie wizualnie gwałtu i napaści na tle seksualnym i jest przeznaczona
wyłącznie dla dorosłych. Zaleca się zachowanie dyskrecji przez czytelnika. Czytanie
tej książki.... będzie jak wejście na podejrzaną stronę internetową.
TYLKO NA WŁASNE RYZYKO.
Dla Kristen
Przestroga Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, co dzieje się z dwiema duszami
przeznaczonymi dla siebie zanim jeszcze się spotkają?
Cóż, właśnie to....
2
Spis treści
Prolog ………………………………………………………….. 4
Rozdział 1….……………………………………………………… 12
Rozdział 2…………………………………………………………. 20
Rozdział 3…………………………………………………………. 24
Rozdział 4…………………………………………………………. 28
Rozdział 5…………………………………………………………. 32
Rozdział 6 - 8 lat później………………………………………….. 37
Rozdział 7…………………………………………………………. 44
Rozdział 8…………………………………………………………. 50
Rozdział 9…………………………………………………………. 54
Rozdział 10……………………………………………………….
Rozdział 11……………………………………………………….
Rozdział 12……………………………………………………….
Rozdział 13……………………………………………………….
Rozdział 14……………………………………………………….
Rozdział 15……………………………………………………….
Rozdział 16……………………………………………………….
Rozdział 17……………………………………………………….
Rozdział 18……………………………………………………….
Rozdział 19……………………………………………………….
Rozdział 20……………………………………………………….
Rozdział 21……………………………………………………….
Rozdział 22……………………………………………………….
Rozdział 23……………………………………………………….
Rozdział 24……………………………………………………….
Rozdział 25……………………………………………………….
Rozdział 26……………………………………………………….
Rozdział 27……………………………………………………….
Rozdział 28……………………………………………………….
Rozdział 29……………………………………………………….
Rozdział 30……………………………………………………….
Rozdział 31……………………………………………………….
Rozdział 32……………………………………………………….
Rozdział 33……………………………………………………….
Rozdział 34……………………………………………………….
Rozdział 35……………………………………………………….
Rozdział 36……………………………………………………….
Rozdział 37……………………………………………………….
Rozdział 38……………………………………………………….
3
Rozdział 39……………………………………………………….
Rozdział 40……………………………………………………….
Rozdział 41……………………………………………………….
Rozdział 42……………………………………………………….
Rozdział 43……………………………………………………….
Prolog
Gavin biegał wzdłuż piaszczystej plaży, ciesząc się chłodną bryzą napływającą z
oceanu.
- Zdecydowałeś się kogo zaprosić na dzisiejsze ognisko?
Na pytanie swojego najlepszego przyjaciela, Gavin nie pomylił się, kontynuując
bieganie.
- Jeszcze nie. Jakieś pomysły?
- Kilka, ale żadnego, o które chciałbyś zapytać.
Gavin śmiał się z sarkazmu Tony'ego, nie biorąc go poważnie. Obu ciągnęło.... do
różnych typów dziewcząt, które pracowały z korzyścią dla obu stron. Tony lubił
szczupłe i łatwe, podczas gdy Gavin zwrócił uwagę na dziewczyny o różnych
rozmiarach, które rzucały mu wyzwanie. Był tak samo pociągany przez dziewczyny,
za którymi uganiał się każdy inny szesnastolatek z czerwoną krwią, a mimo to cieszył
się bardziej doświadczonymi dziewczynami, które były na tyle mądre, że unikały
każdego z nich. :Tom, Dick i Tony.
- Chciałem zapytać Lacey.
Gavin przestał biegać, kiedy Tony zaczął się śmiać.
Jego przyjaciel odwrócił się, gdy zobaczył, że Gavin nie jest obok niego.
- Co? - wykrzyczał, wracając do niego.
- Dlaczego uważasz, że Lacey nie umówi się ze mną?
- Poza tym, że nie jesteś w jej lidze?
Wdychając podmuch powietrza, Tony znowu zaczął się śmiać.
- Chodzi z Devanem od pierszego roku studiów i nabija się z ciebie jeżdżąc tym
starym motocyklem Lokera do szkoły.
- To klasyk.
- To gówno.
- Pracuję nad tym.
- Lepiej będzie jak dostaniesz pracę na pół etatu, żeby kupić samochód. Nie bez
powodu dziewczyny lubią facetów z samochodem. Nazywa się to tylnym siedzeniem.
- Komu potrzebne jest tylne siedzenie?
Gavin machnął ręką na milach plaży przed nimi. - Mam koc w torbie na siodle.
- Stary, laski nie cierpią pieprzyć się na plaży przez cały czas. Raz czy dwa razy
4
jest fajnie, ale ten pieprzony piasek staje się wrzodem na tyłku. Dostaje się wszędzie.
Gavin wzruszył się, nie przejmując się. - Gdy zmęczą się tym, możemy iść do mojego
domu. Ton nie ma nic przeciwko temu że kogoś przenocuję.
- Większość dziewcząt nie chce się bawić z rodzicami w domu.
- Nie miałem z tym problemu. Większość z nich go lubi. Uważają, że on jest
fajny.
Ramiona Tony'ego opadły.
- Jest. Moi rodzice są beznadziejni jak cholera. Mój tata dostałby zawału serca,
gdybym próbował wślizgnąć dziewczynę do swojego pokoju, a ty nawet nie musisz
ich ukrywać w środku. Ton pozwala ci robić, co tylko chcesz.
- Tak, jasne. Chciałbym. Ton może być twardy, jeśli chodzi o pracę w szkole,
picie i przebywanie poza domem po godzinie policyjnej. Wolałby, żebym był w domu
w nocy, niż na motorze.
- Wolałbym znosić to gówno, niż siedzenie na tylnym siedzeniu za każdym
razem, gdy chcę się pieprzyć.
Gavin uśmiechnął się, obrócił się na pięcie, by znów zacząć biegać, czując, że Tony
dogania go, by bieć obok siebie.
Do diabła, wiedział, że to zrobił. Martwił się, tego że Ton odchodzi na emeryturę z
wojska, przyzwyczajony do tego, że był tylko on i Loker, odkąd skończył 12 lat. Ich
matka obudziła się pewnego dnia i niespodziewanie zdecydowała, że skończyła,
czekać, aż Ton przejdzie na emeryturę, i z odpowiedzialnością za dwóch synów. Aby
wyrazić uznanie, przed wyjazdem odczekała aż Loker skończy 17 lat i niedługo
ukończy szkołę zanim wyjechała. Ton prawie zrezygnował ze stanowiska, ale Loker
powiedział mu, że przyjmie opieka nad Gavinem, dopóki Ton nie skończy swojej
służby. Trzy lata później Ton wrócił do domu i Loker wyjechał następnego dnia, by
spełnić swoje marzenia o byciu w marynarce wojennej.
Ostatni rok był trudny w dostosowaniu się do powrotu Tona na stałe, zamiast być w
Marynarce Wojennej tak jak to było w większości jego życia. Wszystko
skomplikowała tęsknota za Lokerem. Jego starszy brat był dla niego bardziej jak
ojciec niż Ton. Byli sobie bliscy przed tym jak matka odeszła i zbliżyli się bardziej
gdy zostali sami.
Kiedy był młodszy, miał bohaterskiego Lokera. Nie było nic, czego nie mógłby zrobić.
Wszyscy jego przyjaciele byli zazdrośni, że Loker był jego
bratem, dziewczyny były nim zafascynowane, a nawet nauczyciele podziwiali Lokera
i automatycznie lubili Gavina tylko dlatego, że był z nim spokrewniony. Loker miał
fajnych przyjaciół i nikomu nie robił gówna. Łobuzy i bandyci nauczyli się omijać
Lokera szerokim łukiem.
Zdobył reputację nie tylko w szkole ale i w całym mieście a gdyby doszło do starcia,
nie uciekłby od walki. Jego brat mógł być tylko o pięć lat starszy od niego, ale nawet
gdy był młodszy, Loker miał dojrzałość kogoś starszego. Chociaż skorzystał na tym
Gavin, że Loker przyjął na siebie odpowiedzialność za niego aż do czasu, gdy Ton
mógł przejść na emeryturę, miał też swoje wady. W pewnym sensie był trudniejszym
kierownikiem zadań niż jego ojciec. Czasami Loker był nadopiekuńczo nastawiony do
błędu. Większość z ostatnich dwóch miesięcy przed jego wyjazdem spędzał tylko z
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin