Legutko R. Raj przywrócony.pdf

(6005 KB) Pobierz
RYSZARD
LEGUTKO
Raj
przywrócony
Ośrodek Myśli Politycznej
Wyższa Szkoła Europejska im. księdza Józefa Tischnera
Kraków 2005
SP IS TREŚCI
Od a u t o r a .................................................................................................
Dlaczego nie lubię liberalizm u..............................................................
Prawo do wszystkiego..............................................................................
Dziwna wojna cyw ilizacyjna.................................................................
Europa w od w rocie.................................................................................
Społeczeństwo otwarte a idea solidarności.......................................
Feminizm na uniwersytecie...................................................................
Homoseksualiści wszystkich krajów, łączcie s i ę .............................
Intelektualista w S y ra k u z a c h ..............................................................
Demokracja i republika...........................................................................
Demokratyczna brzydota........................................................................
Demos i e l i t y .............................................................................................
Ostatni przesąd Europy...........................................................................
Ostrzał c e lib a t u .......................................................................................
Co filozof zawdzięcza chrześcijaństw u..............................................
Krzywe zwierciadło w spółczesności....................................................
Przemoc w rodzinie.................................................................................
W stronę umysłowej pospolitości..........................................................
Polski problem numer je d e n .................................................................
Indeks..........................................................................................................
7
11
27
35
43
53
63
71
77
85
105
113
121
127
135
143
151
159
167
179
Od autora
Książka niniejsza jest zbiorem tekstów, jakie w ciągu ostatnich lat
publikowałem (m.in. w „Rzeczpospolitej”, „Wprost”, „Europie”)
oraz wygłaszałem przy różnych okazjach i w różnych miejscach.
Odnosiłem się w nich do istotnych sporów, jakie toczą się obecnie
w Polsce - w Polsce, czyli wszędzie. Niektórzy nazywają te spory
wojną kultur, inni konfliktem światopoglądów, jeszcze inni, walką
ideologii. Każda z tych nazw odsyła do odmiennych skojarzeń
i sposobów argumentacji, ale utrzymuje dychotomiczny charak­
ter. Współczesny świat już dawno przestał być w swoich sporach
pluralistyczny, jeśli w ogóle kiedyś taki był. Nasz obszar pole­
miczny nie zawiera pluralizmu w tym znaczeniu, iż mielibyśmy
różnorodne stanowiska, których rzecznicy toczyliby równopraw­
ny bój o kształt przyszłości, teraźniejszości, a także przeszłości.
Z pewnością bliższa rzeczywistości je s t diagnoza, wedle której
dochodzi do coraz wyraźniejszej polaryzacji, a więc do grupowa­
nia się antagonistów po dwóch stronach. Żyjemy więc w czasach,
w których dualizm zawładnął ludzkim myśleniem. Jak większość
rzeczy tak i ta ma swoje dobre strony i złe. Dobre je s t zapewne to,
iż widzimy podstawowe sprawy wyraźniej; złe, że często uchodzą
nam z pola widzenia subtelności.
Jak nazwać owe dwie strony? Nie je s t to na pewno starcie li­
berałów z konserwatystami, religiantów z ateuszami, utopistów
z realistami, czy progresistów z tradycjonalistami. Żadna identy­
fikacja - z uwagi na zakres sporu i jego głębokość - nie oddąje
sprawiedliwości temu, co się dzieje. Moja propozycja również nie
ma oczywistej przewagi nad innymi, poza tą, iż mnie oraz kilku
moim znajomym wydąje się czytelniejsza. Otóż - twierdzę -
główna linia dzisiejszych sporów przebiega między tymi, którzy
uważają, iż mają pewien pomysł na uporządkowanie świata oraz
tymi, którzy głoszą, iż mają pomysły na uporządkowanie człowie­
ka. Ci pierwsi mniemąją, iż należy czym prędzej rozbudować,
a tam gdzie go w ogóle nie ma, zbudować system, który przyniesie
8
OD AUTORA
różne wspaniałe korzyści ludziom, takie jak wolność, bezpieczeń­
stwo, możliwość realizacji pragnień, swobodne kształtowanie
siebie. Ci drudzy uważają, iż trzeba przyłożyć się przede wszyst­
kim do wychowania człowieka i wzmocnienia wszystkiego, co
uczyni go odpowiedzialnym i dojrzałym podmiotem. Ci pierwsi są
skłonni twierdzić, iż mąjąc doskonały system możemy zostawić
człowieka samego sobie i jego wolnym wyborom; ci drudzy sądzą,
iż trud społeczny i cywilizacyjny powinien być w pierwszym rzę­
dzie skierowany na odpowiednie formowanie charakterów, po­
staw i umysłów.
0 różnicach między jedną a drugą postawą można by napi­
sać grube dzieło, wprowadzając kolejne rozróżnienia, kwalifika­
cje, zastrzeżenia, egzemplifikacje, podpodziały, wyjątki, etc., co -
niewątpliwie - w końcowej fazie doprowadziłoby do znacznego
zatarcia tych różnic. Dla potrzeb skromnych uwag wstępnych
owa ostra dychotomia wystarczy. Służy mi ona do niezbyt szoku­
jącego wyznania, iż moje sympatie mieszczą się raczej po stronie
drugiej, a antypatie raczej po pierwszej. Bliżej mi do tych, co chcą
porządkować człowieka, niż do tych, którzy pragną uporządko­
wać społeczeństwo.
Ci pierwsi - i to je s t według mnie jedna z ich ważnych prze­
wag - proponując swoje pomysły etyczne, obywatelskie i wycho­
wawcze, nie muszą się natychmiast deklarować za jakimiś kon­
kretnymi rozwiązaniami instytucjonalnymi. Poszukiwacze syste­
mu natomiast popadąją w mistyfikację lub w automistyfikację
sugerując, iż ich system będzie otwarty na rozmaite koncepcje
wychowawcze i - używąjąc dzisiejszego żargonu - „style życia”.
W istocie wszystkie owe systemy, niezależnie od tego, jak dalece
reklamowałyby swoją pojemność, są niezmiernie rygorystyczne
w odniesieniu do akceptowanego modelu człowieka, wychowania
oraz postrzegania świata.
Ale moje zastrzeżenie wobec takiego sposobu myślenia jest
bardziej zasadnicze. Pozwala on sformułować obietnicę, która
jest wewnętrznie sprzeczna, zawierąjąc dwa trudne do pogodze­
nia elementy: systemowość i wyemancypowanie. Oto wreszcie -
Zgłoś jeśli naruszono regulamin