PRZYJAŹŃ DUCHA - Rievaulx Elred biel.pdf

(36183 KB) Pobierz
F.IR K D / R i m t U C
m
»
r
t
i
ą
->t
Ml«t n t v * m u « «Ał A < #
skan https://chomikuj.pl/WiDI19
WSTĘP
Jeśli są na świecie jakieś sprawy, które nie ulegają przedawnie­
niu, nie są podatne na jakiekolwiek arbitralne decyzje, a ponadto
należą jeszcze do szlachetnej sfery ducha, to z pewnością poczesne
miejsce między nimi zajmuje przyjaźń. Bez względu bowiem na dłu­
gość czy szerokość geograficzną, na kolor skór)'- czy pochodzenie,
na pozycję społeczną i wykształcenie, wszędzie można spotkać lu­
dzi, którzy, powodowani wyjątkowego rodzaju uczuciem, łączą się
ze sobą szczególnymi więzami miłości i stają się sobie tak bliscy, iż
wydaje się, że już nie są odrębnymi osobami, lecz jednością, przy
zachowaniu wszystkich różnic, jakie zawierają się w ich osobowym
bycie. W przeciwieństwie do miłości, która jest relacją wyłączno­
ści, przyjaźń otwiera się na innych, a przez to staje się bardziej
wspólnototwórcza. Od najdawniejszych czasów znajdowała ona swo­
ich piewców i miłośników. W naszym kręgu kulturowym nie było
inaczej. Ju ż H om er w swoich eposach wysławiał przyjaźń Achillesa
i Patroklosa *, która później stała się wręcz przysłowiowa1 Platon
2.
poświęcił przyjaźni cały dialog pt.
L y z is3.
Arystoteles poddał sub­
telnej analizie grecką
ph ilia
4 w VIII i IX księdze
E tyki nikomacbej-
skiej.
Jego uczeń i następca, Teofrast, swoim niezachowanym dzie­
łem O
przyjaźni (Pert philias)
utorował drogę C yceronow i5, który
1 Por. np.
Iliada
XIX, 313-337, tłum. F. K. Dmochowskiego, Warszawa 1990,
s. 417-418.
2 P. Grimal,
Słownik mitologii greckiej i rzymskiej,
Wrocław 1987, s. 279.
3 Greckie terminy
philia
lub
to pbilon,
które język polski tłumaczy zwykle
przez
przyjaźń,
są jednak czymś o wiele szerszym i oznaczają niezwykle bogate
i różnorodne uczucie. Przyjaźń jest tylko jednym z jego aspektów i nie wyczer­
puje go w całości. Zob. W. Witwicki, wstęp do własnego tłumaczenia dialogu
Platona,
Lizys,
Kęty 2002, s. 83-84.
4 Z tym samym zastrzeżeniem terminologicznym, co u Platona; zob. W.
Tatarkiewicz,
Trzy etyki Arystotelesa,
Warszawa 1933, s. 7-8.
5 T. Sinko,
Zarys literatury greckiej,
Warszawa 1959, t. 1, s. 925.
6
EIred z Rievaulx,
P rzyjaźń d u ch ow a
w liieraiu rze rzym skiej zajm uje pierwsze m iejsce w ykładem koncep­
c ji p rzyjaźni, zaw artej w dialogu
L cliu sz o p rz y ja ź n i.
N ie sposób p o ­
m inąć uwag Seneki, p o czy niony ch na tem at przyjaźni w
L istach m o ­
raln ych d o L u cyliu sza,
w k tó ry c h dzieli się sw oją m ądrością życiow ą
z ich adresatem. Tem at ten nie jest o b cy także B ib lii, ch o ć z pew­
n ością nie stanow i on jej g łów n eg o w ątk u . Je d n a k zaró w n o
w księgach
Starego T esta m en tu
, zw łaszcza m ąd rościow ych 6, jak i w
N ow y m T estam en cie
m am y w iele w yp ow iedzi na tem at p rzyjaźni
ludzkiej oraz p rzyjaźni m iędzy Bogiem a człow iek iem . N iezw y k łe
uznanie budziło zw łaszcza uczucie, k tó re p ołączyło D aw ida i Jo n a ­
tana
78
Pan Jezus natom iast w y n iósł przyjaźń do w ielkiej godności
.
i dopuścił sw oich u czn ió w do nad zw yczajnej b liskości, nazyw ając
ich odtąd swoim i p rz y ja ció łm iv. W iadom o rów nież, że Jezusa łączyła
S
głęboka p rzy jaźń z Ł azarzem z B eta n ii i jego sio stram i: M arią
i M a n ą 9. T ak że w śród p ó źn iejszy ch autorów’, takich ja k św. A m ­
broży czy św. A u g u styn , nie b rak g łęb ok iej reflek sji nad naturą
i p o ży tk iem teg o w y ją tk o w eg o uczucia, ja k im jest p rz y ja ź ń 10.
Później także Ja n Kasjan pośw ięca tem u tematowń jedną z k o n feren ­
cji w swoich
C o lla tio n e s P a tru m
l l . N ic wńęc dziw nego, że w o k re ­
sie tzw. renesansu X II w\, który’ miał duży rezonans w środow iskach
m onastycznych 12, p o w ró cił tem at przyjaźni w’śród pisarzy cy ster­
skich, tak bardzo w yczu lo n y ch na d ob ro i p iękn o . W łaśn ie w' tym
6 Np. Syr 6, 5 -16; 9, 10; 22, 20-22; Prz 17, 17; 18, 24; 19, 4.
7 Por. 1 Sm 18, 1-4.
8 Por. J 15, 15.
9 Por. J 11, 1-44. Zob. także: Stefania Drozd,
Ludzka przyjaźń w życiu Jezusa,
w: „Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny” (Łk 6, 36), Kraków' 2002,
s. 21-43.
1
j
Por. Ambroży',
Confessiones,
III, 126-139 (PL 16, 167-184). Tłumaczenie
polskie: Święty Ambroży z Mediolanu,
O bow iązki duchownych,
przeł. K. Abgaro-
wicz, Warszawa 1967, s. 207-212; Augustyn,
De officiis ministrorum
(dalej:
De officiis),
IV, 4-9. Polski przekład: Święty Augustyn,
Wyznania,
przeł. Z. Kubiak, Warsza­
wa 1987\ s. 66-72.
11
C ollaiio XVI,
PL 49, 1011-1044.
12 Na temat odkrycia autorów klasycznych przez średniowiecznych mni­
chów i roli, jaką odegrali w kształtowaniu się kultury monastycznej zob.:
J . Leclercq,
Miłość nauki a pragnienie Boga,
Kraków 1997, s. 136-178 oraz tenże,
L a m o u r vu p a r les moines au XIP siecle,
Paris 1983, s. 69-93.
Wstęp
7
kręgu powstało wyjątkow e dzieło jednego z największych autorów
m onastycznych, pozostającego przez długie wieki w cieniu św.
Bernarda z Clairvaux, a następnie zupełnie praw-ie zapomnianego
i nigdy do tej pory nietłumaczonego na język polski, Elreda z Rie-
vaulx. Jego dialog
Przyjaźń duchow a {De sp m tali am iciiia),
inspiro­
wany w dużej mierze dziełem Cycerona
D e am icitia
oraz
Confesuo-
nes
św. Augustyna, pozostaje do dzisiaj na gruncie chrześcijańskim
pierwszym całościowym i niezwykle interesującym wykładem na te­
mat przyjaźni. Jest też najszerzej znanym utworem Opata z Ricvaulx.
T en prawie tysiącletni tekst, który przemawia do nas z tak odległej
przeszłości, jest dla nas, jak sama przyjaźń, nadal aktualny i poru­
szający.
Ż Y C IE E L R E D A
N azyw any przez współczesnych św. Bernardem P ółnocy, El-
red 13 z Rievaulx urodził się ok. 1110 r. w Hexham, na pograniczu
Anglii i S z k o c ji14 zwanym N onh u m b rią. Pochodził z rodziny
szlacheckiej o korzeniach saksońskich. Jego ojciec, Eilaf, był kapła­
nem 15, podobnie jak dziadek i pradziadek. W owych czasach nie
było to zresztą niczym wyjątkowym, ponieważ kapłaństwo przecho­
dziło na kolejne pokolenia jakby wraz z dobrami dziedzicznymi,
choć coraz bardziej już dochodzili do głosu zwolennicy reformy gre­
goriańskiej wraz z jej obowiązkowym celibatem duchownych. Wcześ­
niej jednak żonaci duchowmi nie mieli przeszkód wr osiąganiu po-
13 Jego imię występuje w różnych wariantach: łac.
Aclredus, Aelretus, Elre-
dus, Elretus,
niem.
Edelret, Elret, Elred,
ang.
Aelret, Elret, Ethelred
i in. (por. H.
Fros, F. Sowa,
Księga imion i świętych,
t. 1: A-C, Kraków 1997, s. 45). Ta ostatnia
wydaje się być jego oryginalną formą saksońską, która oznacza
męża szlachet­
nego w radzie,
natomiast forma
Aelred,
przyjęta w wielu współczesnych języ­
kach, jest kolejnym zdrobnieniem pochodzenia normandzkiego.
14 Podstawowym źródłem biograficznym jest życiorys Elreda pióra Walte­
ra Daniela, osobistego sekretarza i przyjaciela opata z Rievaulx (F. M. Powiekę
[ed.],
Walter DaniePs Life o f Aitred, abhot o f R in an lx,
London 1930).
15 Pod koniec swojego życia wstąpił on zresztą do klasztoru benedyktynów
w Durham.
s
Elred z Rievaulx,
P rzy jaźń d u ch ow a
szcz eg ó ln y ch stop ni k ariery k o ścieln e j i św ieck iej. P radziadek E lre-
da, A lfred , był sk arb n ik iem k a ted ry w D u rh a m oraz strażn ikiem re­
lik w ii św . K u tb e rta l6. P o c z ą tk i sw o je j ed u k a cji o trz y m a ! E lred
w ro d zin n y m d om u w H e x h a m , p ó źn iej w szk ole b en ed y k ty ń sk iej
w D u rh a m , o cz y m w sp o m in a w p rologu do
P rz y ja ź n i d u ch o w ej
l71
,
8
a n astęp n ie, od 14 ro k u ż y cia , k o n ty n u o w a ł ją na d w o rze kró la
szk o ck ieg o D aw id a 1 1S, gdzie naw iązał bliską z n a jo m o ść z k ró lew ­
skim i synam i i p ierw sze w ięzi p rz y ja ź n i. T a m , ja k o paź, o trz y m a!
dalszą fo rm a c ję in te le k tu a ln ą , zw łaszcza w nau k ach św ieck ich ,
oddając się lek tu rze au to ró w p o g ań sk ich , m .in. C y ce ro n a , o czym
także w sp om ina w p rologu do
P rz y ja ź n i du ch ow ej.
P row ad ził w ów ­
czas dość s w o b o d n e ż y c ie , b o g a te w ró ż n eg o ro d zaju zw iązki
em ocjonalne 19 i ro b i! szy bk ą k arierę ja k o zaufany k ró la, dochodząc
do fu nkcji m ajord om usa lub ek on om a, odpow iedzialnego za królew ­
ską k u ch n ię . W ład ca ch ę tn ie w id z ia łb y go na s to lic y b isk u p iej
i p rym aso w sk iej S z k o cji. W 1133 r. k ró l w ysłał go z m isją d yp lo­
m atyczną do arcybisku p a Y o rk u , T h u rstan a. P rz y tej o k azji Elred
odw iedził po raz pierw szy R ievau lx, w k tó ry m w 1132 r. zam iesz­
kało p ierw szy ch 12 m n ich ó w cy stersk ich 20, pod przew odem daw­
nego sekretarza św. B ernard a z C lairvau x, W ilh elm a. N iespodzie­
w anie E lred zd ecyd ow ał się pozostać w śród nich na zawsze i ro z­
począł sw ój n o w icja t. D z ia ło się to w 1134 r. B y ły d w o rzanin , za­
ufany króla i niedoszły prym as S zk ocji podjął życie pośw ięcone mo-
16 Żył ok. 634-687 r. Był mnichem, a potem biskupem Lindisfarne.
17 Prolog 1.
18 Syn szkockiego króla Malcolma III Canm ore’a i świętej królowej Małgo­
rzaty, ur. ok. 1082 r., panował w latach 1124-1153. Jego żoną była bliska krew­
na Wilhelma Zdobywcy. Umarł w opinii świętości.
19 Niektórzy autorzy sugerują, iż Elred miał skłonności homoseksualne, por.
J. Boswell,
Cństianesimo, tolleranza, omosessualild,
Milano 1989, s. 275-279 (wyd.
ang. Chicago 1980). Odrzuca tę opinię i poddaje ją krytyce B. P. McGuire,
Sexual
Awareness and Idenlity in A elred o f Rievaulx (1110-67),
w: „The American Be-
nedictine Review” 45 (1994), s. 184-226. Przegląd stanowisk w tej kwestii można
znaleźć, w: P. Krupa,
W poszukiw aniu praw dziw ej przyjaźni,
w: „W drodze”, 8
(2001), s. 85-88.
20
Cystersi przybyli do Anglii w 1128 r. i osiedlili się w Waverley, natomiast
Rievaulx stało się miejscem, z którego wyszła prawdziwa ekspansja tego zako­
nu na Wyspy Brytyjskie.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin