Weisberger Lauren_Ostatnia noc w Chateau Marmont.rtf

(33303 KB) Pobierz
Weisberger Lauren_Ostatnia noc w Chateau Marmont


 

Lauren Weisberger

 

OSTATNIA NOC
W CHATEAU
MARMONT

 

Przeła Magdalena Słysz


Spis treści:

 

 

1. Pianista

2. Cierpi jeden, cierpią wszyscy

3. John Mayer to przy nim zwykły chałturnik

4. Za gorące rude laski

5. padać z wrażenia

6. A być lekarzem

7. Zdradzona przez bandę nastolatków

8. Moje abe serce nie wytrzyma kolejnego trójkąta

9. Z bułeczką w piecu i drinkiem w oni

10. Dołeczki chłopaka z siedztwa

11. Po kolana w tequili, d osiemnastoletnich lasek

12. Gorsze od zdjęć Sienny czy nie?

13. Bogowie nie zadają się z pielęgniarkami

14. Ona się rozebrała, to fakt

15. Nie z tych, co chlipią pod prysznicem

16. Narzeczony z willą i synem

17. Poczciwy stary Ed zawsze miał abość do dziwek

18. Na nerwy mi działali, gdy meldowaliśmy się w hotelu

19. Taniec z litości


1.

PIANISTA

 

 

Kiedy metro wreszcie zatrzymało się z piskiem na stacji przy Franklin Street, Brooke czuła mdłci ze zdenerwowania. Dziesiąty raz w ciągu dziesięciu minut spojrzała na zegarek i usiłowała sobie wmówić, że to jeszcze nie koniec świata; nawet gdyby spóźniła się skandalicznie, Nola, najlepsza przyjaciółka, na pewno jej wybaczy, przecież musi wybaczyć. Przecisnęła się do wyjścia przez, jak zwykle w godzinach szczytu, ogromny um pasażerów, odruchowo wstrzymując oddech w natłoku ciał, i pozwoliła się nieść ludzkiej fali ku ruchomym schodom. Następnie, jak inni podróżni, działający na zasadzie autopilota, wyjęła komórkę z torebki i w milczeniu ustawiła się w kolejce, po czym wszyscy niczym zombie ruszyli po prawej stronie cementowych schodów, patrząc po na małe ekraniki w swoich oniach.

Cholera! doszedł do niej okrzyk giej kobiety z przodu i po chwili poznała jego przyczynę. Gdy tylko wyszła na ulicę, spadł na nią ulewny deszcz, i to zupełnie niespodziewanie. Zaledwie chłodny przed dwudziestoma minutami i jeszcze całkiem znośny marcowy wieczór stał się przeraźliwie zimny; a porywisty wiatr tak chłostał strugami deszczu, że wszyscy przemakali do suchej nitki.

Niech to szlag trafi! przyłączyła się do współpasażerów, którzy klęli wokół niej, wyciągając z teczek parasole albo rozkładając gazety ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin