12 Monkeys S04E04 Legacy.txt

(38 KB) Pobierz
1
00:00:01,710 --> 00:00:06,881
<i>Teraz, kiedy umieram,</i>
<i>zastanawiam się nad życiem po mierci.</i>

2
00:00:09,509 --> 00:00:14,014
<i>Dla wierzšcych</i>
<i> to wiecznoć i zbawienie.</i>

3
00:00:15,015 --> 00:00:19,894
<i>Dla ludzi nauki to tylko</i>
<i>pierwszy dzień po mierci.</i>

4
00:00:20,520 --> 00:00:25,483
<i>Zdanie nabiera znaczenia i sensu,</i>
<i>kiedy na końcu postawi się znak zapytania.</i>

5
00:00:25,900 --> 00:00:31,114
<i>Pytanie jest proste,</i>
<i>co zostawimy po sobie?</i>

6
00:00:31,281 --> 00:00:35,285
<i>Narodziny Wszechwiata</i>
<i>bierzemy jako poczštek wszystkiego.</i>

7
00:00:35,618 --> 00:00:38,580
<i>Nie ma chwili,</i>
<i>planety liczš sekundy.</i>

8
00:00:38,997 --> 00:00:45,587
Wiemy dużo o pochodzeniu Wszechwiata,
ale niewiele o pochodzeniu czasu.

9
00:00:46,212 --> 00:00:51,009
Teraz twierdzenie Hartle-Hawkingsa
jest proste, wielki wybuch w klepsydrze.

10
00:00:51,801 --> 00:00:56,514
Ale jeli wszystko, co widzimy
i czego nie widzimy,

11
00:00:56,598 --> 00:01:02,020
<i>jeli cały Wszechwiat,</i>
<i>był wielkoci ziarenka piasku.</i>

12
00:01:02,103 --> 00:01:05,899
- Dlaczego nie ty tam stoisz?
- Elliot to showman.

13
00:01:06,191 --> 00:01:09,819
- A ciebie co okrela?
- Nauka.

14
00:01:10,904 --> 00:01:14,199
Za dużo pracy, za dużo leków,
będę szczery, za dużo skrętów

15
00:01:14,282 --> 00:01:16,785
z kartek ksišżek
Asimova i H.G. Wellsa.

16
00:01:16,910 --> 00:01:21,498
Nie miałam rodziny, dopóki Elliot
nie zaprosił mnie do tej.

17
00:01:22,707 --> 00:01:27,212
Opuszczasz dom, powięcasz się dla sprawy,
dla ludzi, z którymi dzielisz to,

18
00:01:27,295 --> 00:01:29,214
co kochasz i nienawidzisz,
aż stajš się częciš ciebie.

19
00:01:29,297 --> 00:01:31,508
<i>A jeli w każdej chwili,</i>

20
00:01:31,508 --> 00:01:35,387
<i>przeszłoć, teraniejszoć, przyszłoć,</i>
istniały w tym samym czasie?

21
00:01:35,720 --> 00:01:37,889
Gdzie moja lepsza połowa?
Kat, podejd tu.

22
00:01:38,598 --> 00:01:40,100
<i>Dobrze, nie Kat.</i>

23
00:01:43,186 --> 00:01:45,689
Dziękuję.
Idealnie.

24
00:01:51,695 --> 00:01:55,699
Jedno ziarenko,
tyle potencjału i możliwoci.

25
00:01:55,699 --> 00:01:58,702
W nim zawarte jest całe życie,
które tylko czeka.

26
00:01:59,285 --> 00:02:04,708
Czeka tylko na wodę i słońce.
Czeka na czas.

27
00:02:06,001 --> 00:02:08,003
Podajmy mu
to wszystko na raz.

28
00:02:34,779 --> 00:02:36,489
Wyłšcz to!

29
00:02:45,206 --> 00:02:51,379
<i>Teraz, gdy koniec się zbliża, sama,</i>
<i>bez spucizny do przekazania,</i>

30
00:02:51,880 --> 00:02:55,800
<i>jasno dostrzegam poczštek.</i>

31
00:02:58,219 --> 00:03:00,096
HellSubs Team
prezentuje:

32
00:03:00,096 --> 00:03:02,182
Tłumaczenie: Pullo & FutureMan

33
00:03:02,182 --> 00:03:04,309
Korekta: Dagnerie

34
00:03:04,309 --> 00:03:06,519
Synchro: Overwatch & Ekipa

35
00:03:06,603 --> 00:03:09,689
Odwied nasz fp:
www.Facebook.com/HellSubsTeam/

36
00:03:09,814 --> 00:03:12,984
12 Monkeys 4x04
"Legacy"

37
00:03:14,110 --> 00:03:17,113
Blackleaf.
To w Montanie.

38
00:03:17,614 --> 00:03:21,618
11 maja 1852.
Dziwactwo tego jest irytujšce.

39
00:03:21,618 --> 00:03:26,414
"Wšż zjada swój ogon".
Uroboros. Nawet to słowo kšsa.

40
00:03:26,790 --> 00:03:29,501
- To włanie dostrzegłam
w mojej głowie. - Dostrzegła?

41
00:03:29,584 --> 00:03:32,420
Widzieć. Zobaczyć. Dostrzegać.
Tak czy inaczej, jest to wiadomoć.

42
00:03:32,420 --> 00:03:36,800
"Szanowni Państwo, Pierwsi".
A potem "Szanowni Państwo" ponownie.

43
00:03:37,008 --> 00:03:38,510
Ale po co?

44
00:03:38,593 --> 00:03:41,179
<i>Pętle? Cykle?</i>
<i>Utknęlimy w nich.</i>

45
00:03:41,513 --> 00:03:45,100
Próbujemy rozwišzać problem,
a w końcu tworzymy kolejny.

46
00:03:45,308 --> 00:03:47,686
Może Widzšcy majš plan
wydostania nas z tego.

47
00:03:47,686 --> 00:03:50,689
Nie z takš legendš czy bajkš.

48
00:03:51,314 --> 00:03:55,318
- Skšd jš znasz?
- Słyszałem jš jako dziecko.

49
00:03:55,610 --> 00:03:58,988
Gdy pracowałam na pediatrii,
słyszałam wiele dziecięcy opowieci,

50
00:03:59,989 --> 00:04:01,199
ale nigdy takiej.

51
00:04:01,491 --> 00:04:05,787
"Był niegdy wšż, który poruszał się
tylko w jednym kierunku,

52
00:04:05,787 --> 00:04:13,294
zawsze do przodu, nigdy wstecz,
aż do dnia, gdy spotkał demona".

53
00:04:13,712 --> 00:04:15,588
To opowieć o czasie.

54
00:04:19,092 --> 00:04:20,802
Waż jest czasem.

55
00:04:23,680 --> 00:04:25,682
Demonem Olivia.

56
00:04:27,017 --> 00:04:29,602
Pożera ogon
w niekończšcej się pętli.

57
00:04:30,812 --> 00:04:33,606
- To szaleństwo.
- Czerwony Las.

58
00:04:34,482 --> 00:04:35,984
Widzšcy i Pierwsi.

59
00:04:36,317 --> 00:04:37,694
Jeli ta opowieć jest prawdziwa,

60
00:04:37,819 --> 00:04:40,697
to majš broń, by to naprawić,
przerwać cykl.

61
00:04:40,989 --> 00:04:43,199
Musimy cofnšć się do 1852
i zdobyć jš.

62
00:04:43,908 --> 00:04:46,619
Miasto pionierów?
mierć z powodu dyzenterii?

63
00:04:46,619 --> 00:04:48,204
Nie wsiadam do tego pocišgu.

64
00:04:48,496 --> 00:04:49,581
Ta wiadomoć...

65
00:04:50,081 --> 00:04:51,416
ta wskazówka...

66
00:04:51,499 --> 00:04:55,003
taka misterna i dostarczona
w taki ostrożny sposób.

67
00:04:55,086 --> 00:04:57,297
Może zwiastować nadzieję.

68
00:04:57,589 --> 00:05:01,885
Twoja zdolnoć postrzegania czasu,
której my nie mamy,

69
00:05:02,093 --> 00:05:03,803
czyni cię naszym przewodnikiem.

70
00:05:05,180 --> 00:05:07,307
To nasza ostatnia szansa.

71
00:05:20,320 --> 00:05:22,697
To była bajka, którš ojciec
opowiadał mi na dobranoc.

72
00:05:24,616 --> 00:05:26,117
Napisała jš moja mama.

73
00:05:30,914 --> 00:05:32,082
Nie znałem jej.

74
00:05:32,707 --> 00:05:35,210
Może była tylko kobietš,
która pojawiła się na chwilę,

75
00:05:36,795 --> 00:05:40,590
- ale wiem, że to nie było przypadkiem.
- Może być wszystkim.

76
00:05:41,216 --> 00:05:44,386
- Musimy powiedzieć, pozostałym.
Jeli Jones... - Nie.

77
00:05:45,804 --> 00:05:48,890
To nie może być kolejnš misjš.
Nie chcę wskazywać kolejnej broni.

78
00:05:50,517 --> 00:05:52,811
Sš rzeczy, które chcesz zatrzymać?

79
00:05:54,312 --> 00:05:55,605
Nawet jeli sš tylko...

80
00:05:56,981 --> 00:05:59,609
wyobrażeniem kogo,
kogo nigdy nie poznałe.

81
00:06:05,281 --> 00:06:08,702
Boisz się, że jeli zadamy pytanie,
stworzymy odpowiedz.

82
00:06:09,786 --> 00:06:14,207
Kto wie, co znajdziemy,
co to znów zrobi z nami?

83
00:06:15,500 --> 00:06:18,003
Jeli Pierwsi wyznaczyli mnie
do zakończenia tego.

84
00:06:18,420 --> 00:06:19,713
Zrobię to.

85
00:06:20,005 --> 00:06:22,007
Ale nie chcę kręcić się w kółko,

86
00:06:22,382 --> 00:06:26,886
patrzeć, jak wszyscy odwracajš się
od siebie, zaczynać tego od nowa.

87
00:06:41,985 --> 00:06:45,405
Wysyłam was do Montany w 1852,

88
00:06:45,405 --> 00:06:49,617
to tam pionierzy szukali nadziei,
a dostawali mierć.

89
00:06:49,993 --> 00:06:54,706
Uważajcie na siebie,
ta dzicz jest jak zwierzęta.

90
00:06:55,206 --> 00:06:58,001
Wygłodniała i nieokiełznana.

91
00:07:34,496 --> 00:07:35,705
<i>Wstrzymać się!</i>

92
00:07:36,706 --> 00:07:39,501
Kto tam jest?
Wasza czwórka.

93
00:07:40,085 --> 00:07:46,007
Przyszlimy tš drogš.
Pół dnia marszu w tamtš stronę.

94
00:07:46,216 --> 00:07:47,884
Trzymaj ręce na widoku.

95
00:07:49,803 --> 00:07:52,389
W promieniu tygodnia jazdy
to cholerne pustkowie.

96
00:07:54,015 --> 00:07:55,600
Co to za łachmany?

97
00:07:57,811 --> 00:07:59,479
Zobaczylimy ogień.

98
00:07:59,479 --> 00:08:01,606
Pomylelimy,
że może jest tam jaka osada.

99
00:08:01,815 --> 00:08:05,110
Powierzono nam
ochronę tego miasta.

100
00:08:05,402 --> 00:08:06,820
Zapytam raz jeszcze,

101
00:08:06,903 --> 00:08:10,615
nie ma tu kolei, żadnego rancza,
niczego w promieniu tysišca mil,

102
00:08:10,782 --> 00:08:11,991
a jednak tu jestecie.

103
00:08:12,200 --> 00:08:14,994
Niech mnie cholera,
ale nie czuję się bezpiecznie.

104
00:08:15,120 --> 00:08:16,496
Nie szukamy kłopotów.

105
00:08:16,579 --> 00:08:19,499
Zależy mi tylko
na bezpieczeństwie tych pań.

106
00:08:26,589 --> 00:08:28,216
Dziękuję, moje panie.

107
00:08:45,483 --> 00:08:46,693
Ruszamy.

108
00:09:42,207 --> 00:09:45,710
Schylcie głowy.
To nie osadnicy, to padlinożercy.

109
00:09:45,794 --> 00:09:48,880
- Znajš swoich.
- Wy dwie pasujecie.

110
00:09:49,297 --> 00:09:52,717
- Ale ty...
- Przestań. Wiem.

111
00:09:52,717 --> 00:09:56,179
Calamity Jane i Mad Maxine
zabrali wszystkie ubrania.

112
00:09:56,888 --> 00:09:58,515
Muszę się przebrać.

113
00:10:09,818 --> 00:10:11,820
Jak się pani ma, miła damo.

114
00:10:12,487 --> 00:10:16,616
Zechciałaby pani,
pogawędzić ze mnš...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin