Ile lat ma Twoja dusza.pdf

(1115 KB) Pobierz
WSTĘP
Od pewnego momentu większość z nas woli być nieco młodsza, niż rzeczywiście
jest. Natomiast ja od kiedy przekroczyłem czterdziestkę, nie chcę wracać do życia
dwudziestolatka, choć – nie ukrywam – zdrowie miałem wtedy lepsze.
Prawdopodobnie tego typu pragnieniom odpowiadają internetowe psychotesty,
które weryfikując naszą mentalność i postrzeganie świata, określają nasz
rzeczywisty wiek. Pewnie niejednej pięćdziesięciolatce jest raczej miło niż
nieswojo, kiedy dowiaduje się, że ma umysł trzydziestolatki.
To oczywiście zabawa, ale nie sposób oprzeć się wrażeniu, że „coś w tym jest”.
Zdarza się, że więcej energii, witalności, kreatywności i radości życia widać
u osoby w podeszłym wieku niż u nastolatka. Daty urodzenia w dowodzie nie
zmienimy, ale to, jak szybko starzejemy się psychicznie, w dużej mierze zależy od
nas samych. Od dawna już intrygowało mnie pytanie, jak przeżyć życie, by pod
jego koniec być pogodnym staruszkiem, mądrym i życzliwym dla innych.
Książka, którą oddajemy w Twoje ręce, jest krokiem dalej – proponujemy
zmierzenie się z tematem naszego wewnętrznego wieku już nie tylko na poziomie
psychiki, ale również duchowości. Wiek fizyczny niekoniecznie odpowiada
przecież temu, co przeżywamy w relacji z Bogiem. Dość często u osób starszych
można dostrzec infantylne formy pobożności, podczas gdy wielu świętych żyło
krótko i już w młodym wieku z wielką dojrzałością jednoczyli się z Jezusem. Jaki
jest więc mój wiek duchowy? Czy jestem w stanie sam to zobaczyć? Czy z pomocą
innych będę widział więcej? Czy wyciągnę z tego odpowiednie wnioski?
KIM J ESTEŚM Y?
Zanim zaprosimy Cię do lektury, chcemy opowiedzieć o naszym pomyśle na tę
książkę i krótko się przedstawić. Nie potrzeba teraz wielu informacji, bo w trakcie
lektury będziesz poznawał nas coraz lepiej. Jest nas troje, gdyż uznaliśmy, że
w zróżnicowanym zespole głębiej i pełniej zmierzymy się z podejmowanym
tematem. Każde z nas ma wszak inną perspektywę.
Siostra Ewa wnosi doświadczenie żeńskiego życia zakonnego. Mieszkanie we
wspólnocie kształtuje wrażliwość na innych. Choć ma romantyczną naturę, widać,
że jest córką profesora matematyki – skończyła informatykę i przed rozpoczęciem
życia zakonnego pracowała w banku w dziale IT. Ma doświadczenie bycia liderką,
choćby dzięki intensywnemu angażowaniu się w działania samorządu Politechniki
Warszawskiej, a wiele praktycznych umiejętności rozwinęła dzięki harcerstwu.
Gdybyśmy musieli przetrwać bez dostępu do cywilizacji, zapewne to siostra Ewa
uratowałaby nam życie. Szukając głębi w życiu duchowym, stąpa twardo po ziemi.
To czuć w jej tekstach: zazwyczaj dość skondensowanych, konkretnych, ale
wyglądających ku wieczności.
Majka wnosi ważną perspektywę jedynej osoby świeckiej w naszym zespole,
żony i mamy. Większości czytelników łatwiej będzie identyfikować się z jej
codziennymi doświadczeniami. O tym, jak jest to ważne, świadczy popularność jej
bloga: Chrześcijańska mama. W trakcie lektury będziesz mógł podejrzeć istotny rys
duchowej wrażliwości Majki: zwyczajne wydarzenia wprost z kuchni czy
dziecięcego pokoju nabierają innego wymiaru, kiedy pokazuje, jak można odnaleźć
w tym Boga. Jej wykształcenie pomaga spoglądać na świat z wielu perspektyw –
znasz jeszcze kogoś, kto jest zarazem stomatologiem i psychologiem, a przy tym
ma bardzo wiele zainteresowań, również artystycznych? Majka najczęściej jednak
będzie się z nami dzielić swoim odkrywaniem Boga w tym, co zwyczajne i „małe”.
Ja sam widzę świat jeszcze inaczej, bo przede wszystkim przeżywam życie
z męskiej perspektywy, również na poziomie duchowym. Ponad dwadzieścia lat
życia zakonnego i kilkanaście lat kapłaństwa oznacza, że myślę o człowieku przez
pryzmat zebranych doświadczeń: tysięcy rozmów, spowiedzi, setek osób
prowadzonych w kierownictwie duchowym. Bycie jezuitą nie zmieniło też mojego
zainteresowania współczesną sztuką i show biznesem: z naszej trójki to ja
najczęściej wiem, co dzieje się w filmie, muzyce, sporcie i jakie są sezonowe hity
portali społecznościowych. Właśnie w tej kulturze, pozornie odrzucającej Boga, ale
zarazem wołającej anonimowo o duchowy pierwiastek, łatwo mi odnaleźć Jezusa.
Tam zauważam potrzebę głębokiego spotkania, niepokój pozorowaną i płytką
miłością, poszukiwanie sensu i treści naszej egzystencji.
Bardzo upraszczając – proponujemy trzy perspektywy: duchowości głębi
i konkretu u siostry Ewy, duchowości piękna codziennego życia u Majki, zaś
u mnie duchowości Boga ukrytego w świecie, który o Bogu mówić nie chce. Nie
zawsze czujemy podobnie, nie we wszystkim się zgadzamy. Dzięki temu nasza
książka jest bardziej zróżnicowana i pełniejsza. Wiele jednak łączy nas w naszym
przeżywaniu relacji z Jezusem: dla każdego z nas jest oczywiste, że On ma być
pierwszy; dla każdego z nas jest jasne, że On mówi do nas bezpośrednio; dla
każdego z nas jest istotne, by dzielić się swoją wiarą z innymi. Cała trójka wyraźnie
ufa w Jego Miłosierdzie i Dobroć. Nie znajdziecie więc w tej książce wielkich
polemik z wrogami Kościoła, wielu przestróg przed czyhającym wszędzie złem ani
podziału ludzi na dobrych, prawowicie wierzących, i tych, z którymi nie chcemy
mieć do czynienia. Dzielimy się wspólnym doświadczeniem Jezusa, który
w pewnym momencie przemówił do nas osobiście i prowadzi nas na drogach życia.
Wiemy, że dzięki Niemu wzrastamy, to On nas mobilizuje. Bóg – cierpliwy,
delikatny i wybaczający. Gdyby tak nie było, nie odważylibyśmy się o Nim pisać –
wszak każde z nas jest grzesznikiem. Doświadczyliśmy jednak, że Bóg nas
wybiera, kocha i troszczy się o nas mimo naszej niewierności. Wiele przykładów
w tej książce dotyczy naszego życia, gdyż przede wszystkim chcemy opowiedzieć
o naszym doświadczeniu spotkań ze Stwórcą.
CZYM TA KSIĄŻKA NIE J EST? CZYM J EST?
Zgłoś jeśli naruszono regulamin