Maynard Janice - Zapamiętaj moją miłość.pdf
(
791 KB
)
Pobierz
Janice Maynard
Zapamiętaj moją
miłość
Tytuł oryginału: Into His Private Domain
ROZDZIAŁ PIERWSZY
Gareth wyszedł spod prysznica i przyjrzał się swemu odbiciu w lustrze.
Strumienie lodowatej wody nie ukoiły jego zdenerwowania. Nagi, zaczął się
golić, odruchowo kurcząc palce w zetknięciu z chłodną, kamienną podłogą.
Kruczoczarne, lśniące, lekko falowane włosy sięgały mu prawie do
ramion. Zawsze nosił fryzurę nieco dłuższą niż ta, która aktualnie była w
modzie. Tym razem jednak trochę przesadził, długie włosy przeszkadzały mu
w pracy. Wyjął z szuflady cienki, skórzany rzemyk i związał je w kucyk.
W tym momencie rozległo się uporczywe stukanie do drzwi. Nie
spodziewał się nikogo o tak wczesnej porze.
Ojciec i bracia nie zadaliby sobie nawet trudu, żeby pukać. Zawsze
bezceremonialnie wchodzili, nie czekając na zaproszenie. Z kolei stryj
Vincent i kuzyni szanowali jego prywatność i nigdy nie pojawiliby się bez
zapowiedzi. Wszelkie przesyłki zawsze były dostarczane do głównego
budynku. Nie miał nawet pojęcia, kim był nieproszony gość.
TL R
Kiedyś jego nazwisko uporczywie pojawiało się w plotkarskich
kolumnach brukowców. Uciekając od niechcianego rozgłosu, zaciągnął się
do wojska. Doświadczenia koszarowego życia nauczyły go doceniać spokój i
samotność. Nie licząc członków rodziny, Gareth unikał kontaktów
towarzyskich jak diabeł święconej wody.
Niejednokrotnie przekonał się, że nic tak nie przyciąga fałszywych
przyjaciół jak wielka fortuna. Nie chciał więcej być przedmiotem żadnych
intryg i gierek. Nie zadając sobie nawet trudu, żeby włożyć bieliznę,
pospiesznie wskoczył w dżinsy. Nie miał ochoty się ubierać. Miał nadzieję, że
niekompletny strój zniechęci osobnika, który ośmielił się zakłócić jego
1
spokój.
Ruszył pospiesznym krokiem do drzwi, przeklinając pod nosem, kiedy
rzemyk pękł i wilgotne włosy opadły mu na ramiona. Za chwilę spławię
bezczelnego intruza, pocieszał się w duchu.
Otworzył gwałtownym ruchem drzwi. Na progu ujrzał filigranową
dziewczynę o rudych, falujących włosach. Mimo zdenerwowania, nie uszło
jego uwagi, że była bardzo atrakcyjna.
– Kim jesteś i czego chcesz? – spytał, nie kryjąc rozdrażnienia.
Kobieta, wystraszona jego reakcją, cofnęła się o krok. Gareth stał w
drzwiach w lekkim rozkroku. Jego postawa nie pozostawiała najmniejszych
wątpliwości, że nie była tu mile widziana. Rudowłosa powoli uniosła wzrok.
W innej sytuacji mogłoby mu schlebiać, że jego nagi, umięśniony tors wywarł
na niej piorunujące wrażenie. Spojrzała mu prosto w oczy.
– Muszę z tobą pomówić – wycedziła powoli. Mówiła cicho i
wyraźnie, jakby chciała udobruchać bestię i w ten sposób uniknąć ataku.
– Wtargnęłaś na teren prywatny. – Gareth zmierzył ją wzrokiem.
Miała niezwykle jasną cerę i szczupłą, wyprostowaną sylwetkę.
TL R
Przemknęło mu przez głowę, że mógłby wziąć tę kruchą osóbkę w ramiona i
doprowadzić do spazmów rozkoszy.
Próbował się szybko otrząsnąć. Serce łomotało mu mocno w piersi.
Zawsze podniecały go kobiety o płomiennie rudych włosach i delikatnie
zarysowanych kościach policzkowych.
Nawet nie pamiętał, kiedy ostatni raz był z kobietą. Z trudem tłumił
pożądanie.
– Czego chcesz? – ostrym tonem ponowił pytanie.
Zamrugała nerwowo powiekami, nie spuszczając z niego spojrzenia
błękitnych oczu. Dla dodania sobie odwagi, uniosła nieco głowę.
2
– Moglibyśmy wejść do środka i tam zamienić kilka słów? – spytała z
rozbrajającym uśmiechem. – Chętnie bym się czegoś napiła. Obiecuję, że nie
zajmę ci dużo czasu.
Gareth zesztywniał z oburzenia. Próbuje mnie naciągnąć, jak wszystkie
inne, pomyślał z niepohamowaną złością. Celowo zignorował wyciągniętą w
geście powitania dłoń.
– Wynoś się! – krzyknął, licząc, że wystraszy ją podniesiony głos.
Tym razem cofnęła się pół kroku, wpatrując się w niego okrągłymi
oczami. Twarz jej zbladła.
– Precz z mojej posiadłości. Jesteś tu intruzem.
Otworzyła usta, jakby chciała coś powiedzieć na swoją obronę.
Dokładnie w tym momencie jej stopa zsunęła się ze stopnia. Poleciała do tyłu
jak na zwolnionym filmie – Spadła ze schodów i wylądowała bez ruchu na
ziemi.
Gareth w okamgnieniu znalazł się przy niej. Miał pustkę w głowie i nie
mógł opanować drżenia rąk.
Była nieprzytomna. Zbadał puls i delikatnie sprawdził, czy nie doszło
TL R
do złamania kości. Wychowując się w domu pełnym chłopców, nieraz
widział zwichnięte kończyny braci i kuzynów, ale nie zniósłby, gdyby coś
takiego przydarzyło się tej kruchej istocie o alabastrowej karnacji.
Odetchnął z ulgą, przekonany, że nie doszło do poważniejszej kontuzji,
ale ogromny siniak na skroni i zakrwawiona noga zmusiły go do szybkiego
działania. Bez najmniejszego wysiłku wziął ją na ręce i zaniósł do pokoju,
który był dla niego miejscem prywatnego azylu. Ułożył bezwładne ciało na
Plik z chomika:
GrazynaWol
Inne pliki z tego folderu:
Maynard Janice - Rozpakuj wreszcie ten prezent.pdf
(748 KB)
Maynard Janice - Zapamiętaj moją miłość.pdf
(791 KB)
Maynard Janice - Nieodparta Pokusa.pdf
(462 KB)
Inne foldery tego chomika:
Macomber Debbie
Major Ann
Mallery Susan
March Meghan
Marinelli Carol
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin