Ingulstad Frid - Przepowiednia księżyca 35 - Duchowe zmagania.pdf

(872 KB) Pobierz
Ingulstad Frid
Przepowiednia księżyca 35
Duchowe zmagania
GALERIA POSTACI
W poprzednim tomie...
Pewnej nocy wiosną 1358 roku Ingebjorg obudził krzyk
małego Barda. Przerażona odkryła, że Saemundgard stoi w
ogniu. Uratowali się wszyscy z wyjątkiem parobka Sigvata. O
podłożenie ognia podejrzewano Rodgeira Magnussona, który z
czasem przyznał się do zbrodni, a wkrótce potem zachorował
na dżumę i zmarł.
Pogorzelcy zamieszkali na jakiś czas u Solveig i jej ojca.
Pojawiły się jednak pogłoski, że coraz więcej ludzi choruje na
nową zarazę. Simon z Ingerid i częścią służby uciekli w góry.
Folke, Ingebjorg i trójka ich dzieci, a także Asa z córeczką
Ellisiv, służąca Margret, parobek Ivar i ludzie Folkego
wyruszyli na południe, w stronę Hallandii. Po drodze spotykali
mnóstwo ludzi uciekających przed zarazą. Znaleźli też
porzuconego, rannego szczeniaka, którego ze sobą zabrali. Alv
dał mu na imię Łapa.
Torolv został u Bergtora, który wraz z rodziną zamierzał
wypłynąć na morze. Ingebjorg z mężem i całym orszakiem
nocowała we dworze Eikaberg. Następnego ranka gospodarz
Ragnvald Brusesson miał ich odprowadzić do Setergard,
dworu, w którym została stracona pani Thora. W Sarpsborg
dogonił ich wójt Oslo, który ich ścigał, ponieważ w Setergard
znaleziono martwego Ragnvalda. Wójt stwierdził jednak, że są
niewinni. W zamku Hornborg spotkali trzech szlachciców
wraca-
jących z uczty w Varberg. Opowiadali oni, że księżna wdowa
Ingebjorg ma ochotę uwieść Gautego, przyrodniego brata
Folkego.
W rzeczywistości Gaute zakochał się w Jorid, córce
nadwornego pisarza, odkrył jednak, że panna ukrywa jakąś
bolesną tajemnicę. Tymczasem pani Ulrika, matka Folkego,
stara się ożenić przybranego syna z panną Magdaleną. W
Konghelle orszak Ingebjorg spotyka męża Anny. Ingebjorg
stwierdza, że to sympatyczny człowiek, ale uwolnił Annę,
ponieważ wykazała skruchę i żal. Nareszcie zbliżają się do
Getakarr. Ingebjorg czuje się źle, przeczuwa, że poroni. Prosi
wszystkich, by pojechali przodem, ona zaś kieruje się w stronę
rynku. Nagle słyszy za sobą głos, odwróciwszy się, dostrzega
Annę. „Pani Ingebjorg? Jak to dobrze, że wróciliście.
Oszczędzę sobie fatygi", oznajmia szwagierka.
Rozdział 1
Ingebjorg jeszcze mocniej zacisnęła nogi, by ukryć to, co się z
nią działo. Z całych sił starała się nad sobą zapanować i ze
zdumieniem stwierdziła, że mdłości ustąpiły. Serce
podskoczyło jej do gardła, kiedy zobaczyła, kto przed nią stoi.
Anna nie powinna sądzić, że udało jej się przestraszyć bratową.
- Niech będzie pochwalony, pani Anno. - Sama była
zaskoczona, że w ogóle zdołała coś powiedzieć, a na dodatek
głos brzmi zdrowo i normalnie, choć dopiero co myślała tylko
o tym, żeby się położyć. - A ja właśnie niedawno miałam
bardzo miłe spotkanie z pani mężem.
Zdążyła zauważyć błysk niepewności w spojrzeniu swego
największego wroga, zaraz jednak oczy stały się ciemne i złe
jak zazwyczaj.
- Próbujesz mi wmawiać, że spotkałaś mojego męża?
Rzeczywiście kłamać potrafisz świetnie.
- Widzieliśmy się w Kungsbacka. Nigdy przedtem nie miałam
okazji bliżej go poznać, a to przecież niezwykle sympatyczny i
dobry człowiek. Najwyraźniej też bardzo lubi dzieci.
Zachwycił się moim synem, zresztą z wzajemnością.
Widziała, jak Anna walczy ze sobą. Chyba zaczęła wierzyć,
że Ingebjorg mówi prawdę, i nie wiedziała, jak się w tej
sytuacji zachować.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin