Władysław Zdanowicz - Misjonarze z Dywanowa. Polski Szwejk na misji w Iraku cz.I - Pinky, czyli nowicjusz.pdf

(2205 KB) Pobierz
Spis treści
Rozdział pierwszy.
Rozdział drugi.
Rozdział trzeci.
Rozdział czwarty.
Rozdział piąty.
Rozdział szósty.
Rozdział siódmy.
Rozdział ósmy.
Rozdział dziewiąty.
Rozdział dziesiąty.
Rozdział jedenasty.
Rozdział dwunasty.
Rozdział trzynasty.
Rozdział czternasty.
Władysław Zdanowicz
MISJONARZE Z DYWANOWA
czyli
Polski Szwejk na misji w Iraku
Stronic kilka z dziejów plutonu rotacyjno-dyspozycyjnego, z ogólnym
zastrzeżeniem, że wszystkie opisane tu osoby oraz wydarzenia miały tak
naprawdę niewiele wspólnego z rzeczywistością. Ta była o wiele, wiele
gorsza.
ISBN 978-83-925232-7-7
© Copyright by Władysław Zdanowicz
Tom pierwszy
Pinky, czyli nowicjusz
Drogi Czytelniku!
Jeżeli chcesz podzielić się swymi uwagami, spostrzeżeniami, sugestiami i
wnioskami dotyczącymi tej książki, a może – czego też wykluczyć nie można
– jej autora pochwalić, co byłoby może nawet dlań miłe, albo zganić, co
byłoby może nawet konstruktywne, napisz pod adres:
ksiegarnia.zdanowicz@pro.onet.pl
Większość
bohaterów tej powieści, opisane sytuacje i dialogi są
autentyczne, skoro więc jesteśmy przy temacie rzeczywistości, to wszystkim
wiadomo, że wojsko zawsze posługiwało się, posługuje i nadal będzie się
posługiwać nader prymitywnym i dosadnym językiem – zwanym potocznym
– i to dotyczy wszystkich szczebli dowodzenia. Posługuję się tym językiem z
premedytacją. Nie dlatego, że to mój ulubiony język, ale z doświadczenia
wiem, że wiele osób, i to na bardzo odpowiedzialnych stanowiskach, – na co
dzień używających w swoich wypowiedziach słów na k..., oraz czasownika,
będącego ewenementem światowym, bo tylko w polskim języku występuje
wulgarny czasownik pier..., który z odpowiednimi przedrostkami zastępuje
wszystkie czasowniki w naszym języku – bez istnienia owych słów w tekście
nie byłoby w stanie zrozumieć treści, którą chcę przekazać. Jeśli więc nie
masz skończonych osiemnastu lat, masz awersję do takiego rodzaju
słownictwa albo jesteś kobietą – choć znam kilka, które posługują się owym
językiem w sposób mistrzowski – odłóż książkę na półkę, bo nie jest dla
ciebie przeznaczona.
I na koniec – bardzo dobrze, że istnieją męskie i żeńskie narządy płciowe
– dzięki temu żołnierz wie, gdzie ma iść i ile ma roboty.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin